Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Nik Holt

    Widzący
    Nik Holt
    Nik Holt
    https://midgard.forumpolish.com/t3451-niklas-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3474-nik-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3475-sansahttps://midgard.forumpolish.com/f94-nik-holt




    Dance with the waves
    Move with the sea.
    Let the rhythm of the water
    Set your soul free.
    Widzący
    Nik Holt
    Nik Holt
    https://midgard.forumpolish.com/t3451-niklas-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3474-nik-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3475-sansahttps://midgard.forumpolish.com/f94-nik-holt


    O postaci

    Rodzina

    Urmas Laine – 27.02.1972, brat przyrodni,właściciel łaźni "Laguz Njorda" w Górach Bardal, twórca masek

    Villiam (NPC) – data urodzenia, stopień pokrewieństwa, zawód

    Ulrik Enger – data urodzenia, stopień pokrewieństwa, zawód


    Relacje

    Villemo Holmsen – opis relacji

    Blanca Vargas – opis relacji

    Ursula Frisk – opis relacji

    Esteban Barros – opis relacji

    Synne Mikkelsen – opis relacji

    Arthur Mortensen – opis relacji

    Einar Halvorsen – opis relacji

    Amandine Tegan – opis relacji

    Björn Guildenstern – opis relacji

    Felix Sommerfelt – opis relacji

    Sirkku Järvelä – opis relacji

    Magnus Eggen – opis relacji

    Asterin Eggen – opis relacji



    Ciekawostki

    Ukrywa swoją genetykę, nie chcąc, by powtórzyła się sytuacja z ojcem.

    W doskonale podrobionych dokumentach ma wiek zawyżony o 5 lat - widnieje w nich informacja, że ma 29 lat i urodził się w roku 1972.

    Większość roślin, które sprzedaje w swoim sklepie, zdobywa sam. Niektóre jednak odkupuje od zaufanych dostawców.

    Najczęściej uśmiecha się w bardzo charakterystyczny, asymetryczny sposób, unosząc w górę lewy kącik ust.

    Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod.


    Dance with the waves
    Move with the sea.
    Let the rhythm of the water
    Set your soul free.
    Widzący
    Nik Holt
    Nik Holt
    https://midgard.forumpolish.com/t3451-niklas-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3474-nik-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3475-sansahttps://midgard.forumpolish.com/f94-nik-holt


    Retrospekcje



    Z kim
    z Ulrikiem Engerem
    Miejsce
    Midgard, wynajmowana klitka Nika
    Status
    niezakończone – nierozliczone (2P)

    Mężczyzna – Ulrik – wyciągnął do niego rękę, a Nik ją przyjął, bo nie miał wyjścia. Nie chciał mówić mu wiele, ale nie miał większego wyboru. Sam nie wiedział, kiedy zmarznięty, grzejąc się przy ogniu opowiedział mu, jak musiał uciekać z domu. Jak nie miał nic. I jak od przynajmniej tygodnia praktycznie nie zdołał nic zjeść. To był ten moment, gdy Norny się do niego uśmiechnęły. Dostał szansę. Dostał coś, czego nie umiał określić. Ale nie był już samotnym trybikiem wśród machiny Przesmyku.
    I miał potężny dług wobec Ulrika. Zyskał jakieś zajęcie, pozwalające mu się utrzymać. Poszedł uzupełnić naukę o III stopień wtajemniczenia. Miał swój dach nad głową, nawet jeśli mały i ciasny, to wciąż własny. I to na tyle z jego szczęścia, bo Ulrik nagle zniknął. Z dnia na dzień, bez słowa. Lakoniczny liścik nie wyjaśniał nic. Nik pytał. Szukał go. Truł dupę Villowi, który uznał chyba, że jedyna opcja, by pozbyć się natrętnego gówniarza, to pokazać mu tę mniej przyjazną część Przesmyku, skoro i tak Holt funkcjonował już pod fałszywymi danymi. Faktycznie, Nik znalazł sobie wtedy zajęcie i przestał pytać. Ale to wcale nie znaczyło, że przestał być zły na Engera. Że zapomniał.




    Z kim
    z Synne Mikkelsen
    Miejsce
    Midgard, mieszkanie Synne
    Status
    niezakończone – nierozliczone (2P)

    Czasem zbyt trudno było ukryć swoją aurę, gdy tak bardzo rwała się z założonej smyczy, zwłaszcza, gdy przypadkiem znajdował się wśród wielu ludzi. A prócz tego narażał się, solidnie, bo Przesmyk nie lubił obcych, a Nik chyba jednak był obcy. Z niektórymi osobnikami miał problem od samego początku, ale jakoś mu się udawało. Do tej pory. Zaczęło się od klasycznej pyskówki, do której Holt był całkiem przyzwyczajony, ale szybko, zbyt szybko eskalowało. Najpierw pieści, a potem Nik w jednej chwili czuł ręce na gardle, a w drugiej... W drugiej jego własne były pokryte krwią, tryskającą z przebitych nożem trzewi.




    Z kim
    z Hringiem
    Miejsce
    Przesmyk Lokiego (?)
    Status
    niezakończone – nierozliczone (2P)

    Zadanie wydawało się łatwe. Pójść do Przesmyku – check. Wytropić dłużnika – check. Nawet się nie ukrywał, co powinno dać blondynowi do myślenia, ale nie do końca dało. Może wiedział, że ktoś przyjdzie po dług? Zrzucił kaptur bluzy, roztaczając swoją aurę, by obyło się bez jakichś problemów. No ale po pierwsze, tamten był jakimś cudem odporny. Po drugie, nie był sam. A po trzecie? Miał broń. Nik sam nie wiedział, jak to się stało. I dlaczego. Najpierw próbował oczarować gościa aurą, a w chwilę później trzymał się za żebra, próbując uciskiem zatamować krwawienie z rany po nożu. Klnąc z cicha zaczął się wlec do wyjścia z Przesmyku, świadom tego, że istnieją marne szanse, żeby ktoś mu tutaj pomógł.



    Z kim
    wpisz
    Miejsce
    wpisz
    Status
    niezakończone – nierozliczone (0P)

    Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua ut enim.



    Dance with the waves
    Move with the sea.
    Let the rhythm of the water
    Set your soul free.
    Widzący
    Nik Holt
    Nik Holt
    https://midgard.forumpolish.com/t3451-niklas-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3474-nik-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3475-sansahttps://midgard.forumpolish.com/f94-nik-holt


    maj 2001



    Z kim
    z Villemo Holmsen
    Miejsce
    Wyspa Łabędzi
    Status
    zakończone – rozliczone (5P)

    Spuścił naturę ze smyczy, pozwolił swojej aurze rozlać się wokół, owijać pasmom magii wokół niego, wabiąc każdą nieszczęsną duszę galdra lub człowieka, która zdołała zaplątać się w okolice. Bliskość wody zaczęła odpychać apatię, pozwoliła odetchnąć pełną piersią i odzyskać chęci do działania, przejawiające się w wyciągnięciu harmonijki z kieszeni. Zaraz potem rozległ się dźwięczny ton melodii wygrywanej na instrumencie.
    Sam nie wiedział, ile tak grał. W pewnym monecie nawet zanurzył nogi w wodzie, chcąc poczuć jeszcze bliżej jej strumień. Dopiero teraz zaczął czuć, że żył. Że apatia prawie całkiem minęła, pozwalając mu cieszyć się bliskością natury i… niespodziewanym towarzystwem? Muzyka urwała się, nagle, gdy mężczyzna odwrócił wzrok, obserwując podchodzącą istotę, łaknącą natury tak samo jak on. Jej miejsce? Uniósł w górę kącik ust, świadom tego, że niksa użyła dokładnie tych samych słów, których użył on całe miesiące temu, gdy ją tu „nakrył”.





    Z kim
    z Björnem Guildensternem
    Miejsce
    Sklep zielarski "Herbaarium"
    Status
    zakończone – rozliczone (5P)

    Brzdęk dzwonka nad drzwiami sklepu wyrwał go ze skupienia do tego stopnia, że aż uniósł głowę. Przecież zamknął drzwi, przekręcając w nich stary, mosiężny klucz...? Przynajmniej tak mu się wydawało, ale może jednak zapomniał? W sumie to też mu się zdarzało, zwłaszcza, gdy w planach miał pracę z roślinami.
    - Zamknięte! - niski, przyjemny dla ucha głos mężczyzny rozległ się po sklepie, dobiegając zza zasłoniętego materiałem wejścia na zaplecze. Liczył, że klientowi to wystarczy i pojmie aluzję, żeby wyjść i ewentualnie wrócić jutro. Wprawdzie na drzwiach były wypisane dni i godziny otwarcia, ale z dopiskiem, że w szczególnych wypadkach może się to zmienić. I teraz właśnie taki szczególny wypadek był.





    Z kim
    z Vilem
    Miejsce
    Salon tatuażu "Turplīk"
    Status
    niezakończone – nierozliczone (4P)

    Od jakże pasjonującej czynności porządkowej oderwało go jednak głośne walenie do drzwi. Dokładnie tak, to nie było pukanie, to było walenie i to jakby się paliło.
    - Zaraz, nie pali się… - mruknął, po czym zdał sobie sprawę, że ten łomot wcale nie był czyniony do Herbaarium, a do… Turplīka. Mina Nika była wręcz nieopisana, w końcu doskonale wiedział, w jakim trybie działał Vil, a do tego zdaje się, że aktualnie powinien zresztą być w salonie tatuażu. Od czegoś jednak istniało przejście od zaplecza, z którego to przejścia zaraz skorzystał, przechodząc z własnego sklepiku do studia Vila. Rozejrzał się uważnie, szukając wspomnianego zresztą osobnika, by zapytać, co tu się właściwie odwala.
    - Vil? Ktoś Ci chce wyważyć drzwi od studia, kogo tym razem wkurzyłeś?





    Z kim
    z Estebanem Barrosem
    Miejsce
    Kręta Struga w Lasach Północnych
    Status
    zakończone – rozliczone (7P)

    Interesował go brzeg rzeki, bo przy brzegach też zdarzało się znajdować ciekawe okazy...
    I dokładnie taki ciekawy okaz właśnie znalazł. Okaz należał do gatunku ludzkiego, zapewne był galdrem i do tego taplał się w Krętej Strudze. W maju. Gdzie jeszcze w niektórych miejscach pizgało solidnym chłodem i na pewno nie był to odpowiedni moment na wchodzenie do rzek. Nogi jeszcze dawało się zamoczyć, ale coś więcej?  W zasadzie to nabrał ochoty na trochę zabawy, z pełną świadomością, że znając życie więcej nie spotka tego dziwnego mężczyzny, dlatego też nawet nie ukrywał swojej aury, a pozwalał jej owinąć się wokół obcego.
    - Nie za zimno na kąpiele? - odezwał się nagle, przykucając przy brzegu i opierając jedno kolano o podłoże.





    Z kim
    z Estebanem Barrosem
    Miejsce
    Sypialnia Nika
    Status
    niezakończone – nierozliczone (16P)

    W innym wypadku na pewno skomentowałby to, rzucił jakimś drwiącym tekstem, że ktoś jest tu tak bardzo odważny, że aż posuwa się do rozkazów. I to z jakim naciskiem w tonie wydawał ten rozkaz... Powstrzymały go w zasadzie dwie rzeczy. Cichy jęk, wymieszany z przekleństwami, który dobiegł go jeszcze chwilę wcześniej i jego własna potrzeba, która zabraniała się oburzyć na to, że znowu przygarnia kogoś obcego do własnej przestrzeni mieszkalnej. Jakby mu było mało, że pewna Meksykanka doskonale wiedziała, gdzie go szukać. Oh walić.
    Musiałby być niespełna rozumu, by wywalić Estebana.





    Z kim
    z Margrét Jäderholm
    Miejsce
    Sklep z artefaktami
    Status
    zakończone – rozliczone (5P)

    Prawdą było, że Niklas nie wybrzydzał w klienteli. Tak długo, jak klient płacił, nie robił problemów i jasno precyzował swoje oczekiwania, blondyn starał się skrupulatnie wypełniać nawet najwymyślniejsze listy zakupowe. Nie zadawał pytań po co, na co i dlaczego - no, czasem zadawał, ale to w bardzo rzadkich przypadkach - po prostu podawał przybliżony termin realizacji zlecenia. W razie zmian terminów zawsze wysyłał Sansę z odpowiednią informacją. Bądź co bądź rośliny były bardzo delikatnymi ingrediencjami, które były bardzo łatwe do zniszczenia, a potem nie nadawały się już do niczego. Czasem jednak, za odpowiednią opłatą, niekoniecznie finansową, decydował się zamówienia dostarczać osobiście wprost do domu klienta, ale zawsze robił to w jakimś własnym celu i dla własnej korzyści.




    Z kim
    z Sivyą Rijneveld
    Miejsce
    Hodowla magicznych reniferów
    Status
    niezakończone – nierozliczone (3P)

    Zleceniom nie zagląda się w zęby. Tak długo jak były godziwie opłacane i nie godziły w jakieś resztki holtowego kodeksu moralnego – kumpli nie okradamy, nie wypada – przyjąłby chyba wszystko, bez względu na to, co by to nie było. Nooo, może nie imał się zabójstw. Ale to była nieco inna kwestia, nieistotna w takiej chwili. Istotne było to, że najnowszym zleceniem był włam do rezerwatu reniferów. Raz, że w celu uprowadzenia jednego ze zwierzaków, a dwa, że w celu dostarczenia odpowiedniej ilości kwiatów i porostów. Ta druga opcja była mu bardziej bliska, ale nie ukrywajmy, czego nie robi się dla kasy!




    Z kim
    z Arthurem Mortensenem
    Miejsce
    Stare magazyny
    Status
    zakończone – rozliczone (5P)

    Wzrokiem omiatał dostępną przestrzeń, w ciemnościach próbując spojrzeniem przebić jej zasłonę. Nasłuchiwał, szukając swojego „klienta”, czy kim był ten ktoś, kto po ciemku wyciągał go do starych, pustych magazynów. Pozostawiona karteczka jasno mówiła, w którą alejkę miał skręcić, ale Nik wolał rozglądać się już wcześniej. Nikt nie powiedział, że nie uczył się na błędach, a na kolejną kosę pod żebro nie miał ochoty. Na razie wychodziło jednak na to, że nie czekało na niego pięciu następnych, nie znaczyło to jednak, że mógł się rozluźnić w pełni. Nie miał pojęcia, kim był osobnik czający się w mroku, ani tym bardziej czego chciał, choć z dużą dozą prawdopodobieństwa była to jakaś nielegalna operacja.




    Z kim
    z Blancą Vargas
    Miejsce
    Ulica handlowa
    Status
    zakończone – rozliczone (7P)

    Pieniądze schował do wewnętrznej kieszeni kurtki, przysmaki do zewnętrznej i w zasadzie to miał nawet kierować się do domu, kiedy ktoś na bezczela na niego wpadł. Holt z trudem utrzymał równowagę, jednak nie przewrócił się, za to takie bezczelne wpadanie na innych kompletnie mu się nie spodobało.
    - Na mordę Ymira, jak łazisz! – oburzył się, jednak wydawało mu się, że usłyszał upadającą torebkę na ziemię. Oczywiście natychmiast pomyślał o przysmakach dla Sansy, dlatego też zamiast sprawdzić, kto na niego wleciał, najpierw upewnił się, co zgubił. Woreczek na ziemi jasno wskazywał, że to nie były przysmaki Sansewierii, tylko ktoś coś upuścił. Od razu spróbował znaleźć osobnika, który na niego wpadł, jednak ten zdążył zniknąć w tłumie, zostawiając zamyślonego galdra samego. W takim momencie decyzja była jasna – bo to pierwszy raz Niklas przytulał do siebie coś, co oficjalnie nie należało do niego? Teraz jednak sytuacja była jeszcze prostsza, zgubione = niekradzione, także woreczek bardzo szybko znalazł się w rękach Nika


    (wyzwanie Norn - Tego dnia wybrałeś się na targ (lub jedną z lokacji związanej z handlem) i szczęśliwym wypadkiem ktoś potrącił cię na chodniku. Kiedy się odwracasz, zauważasz jednak jedynie plecy szybko oddalającej się postaci, a kiedy dostrzegasz mały woreczek na ziemi, osoba ta znika ci z oczu. Jeśli zdecydujesz się zajrzeć do środka i zachować zawartość, przysługuje ci jednokrotny rzut na ingrediencje I poziomu lub możliwość wyboru drobnego przedmiotu ze sklepu Mistrza Gry, którego cena nie przekracza 30 PD.)




    Z kim
    z Blancą
    Miejsce
    salon z kuchnia u Nika
    Status
    zakończone – rozliczone (14P)

    - Lubisz rośliny? - spytał cicho, neutralnym tonem, acz ze sporym zaciekawieniem. Sprawiająca wrażenie roztrzepańca Blania nie wyglądała na kogoś lubiącego kwiatki. Z drugiej strony co on tak naprawdę o niej wiedział? Zdecydował się dać jej szansę, ale ta niepewność tam była. A prócz niej dochodziło delikatne zmęczenie i pobolewające przez zadrapanie plecy. Na szczęście po rękach nie było widać tych siniaków i innych drobnych ran. Najpierw jednak uważnie zmierzył ją wzrokiem, zwracając przede wszystkim uwagę na kolor jej oczu, tak bardzo niestandardowe.
    - Masz ładne oczy, Blania. Zbyt ładne... - skwitował, siląc się przy tym na ironię, po czym podszedł do okna. - Trzeba było mówić. - dorzucił, przysłaniając rolety i tym samym wywołując wokół przyjemny półmrok. No, przyjemny dla Blani, jemu to nie robiło aż takiej różnicy.
    - Prawie wszystko. Poza mgłą znajdzie się jeszcze czarny miód, pochłaniacz i miałem ostatnio szept wyroczni, ale już chyba wyszedł. - westchnął, choć nie dało się ukryć lekkich nut zdenerwowania w głosie.





    Z kim
    grupowe (event)
    Miejsce
    Główne Foyer Nationaltheatret
    Status
    zakończone – rozliczone (7P)

    Lubił sztukę, wszelakiego rodzaju, bez względu na to, czy brał w niej czynny udział czy był jedynie biernym widzem. Nie mógłby sobie odpuścić przedstawienia teatralnego, zwłaszcza, że miała tam wystąpić Villemo. To było oczywiste, że przyjdzie, chociażby po to, żeby ją obejrzeć. Może i na to nie wyglądało, ale naprawdę lubił niksę, dlatego też postanowił być grzecznym, uprzejmym i się zachowywać.
    Czuł się jak debil.
    Frak nie był czymś, co ubierałby na co dzień, znalezienie odpowiedniego trwało wieki, a i tak czuł się jak skończony idiota. I tak bardzo nie na miejscu wśród tych wszystkich wyższych sfer. O wiele lepiej czuł się w zaciszu swojego sklepu albo po prostu wśród towarzystwa o podobnych zachowaniach co on.





    Z kim
    z Ursulą Frisk
    Miejsce
    Wąwóz Odkupienia
    Status
    zakończone – nierozliczone (2P)

    Wąwóz Odkupienia był miejscem, o którym krążyło wiele plotek. Tak po prawdzie nie wierzyłem w nie za specjalnie, nie takie rzeczy się słyszało tu czy tam, ale nie zmieniało to faktu, że po cokolwiek lepiej wypuszczać się było z kimś. Jednej osobie prosto jest wpakować się w pułapkę, dwóm już nie aż tak.  Poza tym valravny i inne zwierzaki były prawdą, nie plotką i niejeden już dostał trochę po tyłku, próbując zapuścić się tutaj sam.
    - Nie ma sprawy. – machnąłem ręką na podziękowania Ursuli. – Wiesz dobrze, że wypraw po składniki alchemiczne nigdy nie odmawiam. – pewnie prędzej czy później sam bym tu przyszedł, choć zapewne nie po nocy. Rozumiałem jednak potrzebę dziewczyny, niektóre rośliny też trzeba było zbierać podczas konkretnych pór dnia lub roku. No i wcale mnie nie dziwiło, że łażąc w nowiu wolała mieć kogoś obok siebie.






    Z kim
    z Magnusem Eggenem
    Miejsce
    Ciemny zaułek w Przesmyku Lokiego
    Status
    niezakończone – nierozliczone (5P)

    Nie było jednak prawdą, że nie nauczył się niczego podczas wypadu, gdy dostał kosę pod żebra. Blizna jasno mu o tym przypominała, a plotki o kimś, kto szukał pracowników, były delikatnie mówiąc kuszące. Cenił sobie swoją własną niezależność, stąd zresztą powstało Herbaarium, ale potrafił też spojrzeć logicznie na wydarzenia. Od zbyt dawna plątał się w półświatkach, by teraz z tego zrezygnować, jednak nie chciał mieszać w to Villa. I tak sporo mu zawdzięczał. Stąd też zainteresował się plotkami o poszukiwaczu pracowników i to nie z tej super legalnej strefy.
    Jeśli jednak czegoś nauczył się przez ostatnie lata, to była to ostrożność. Nie, absolutnie nie wszedł do Przesmyku wykrzykując wszem i wobec o swoich poszukiwaniach. Słuchał. Podsłuchiwał. I nadal był w kropce. Plotki i informacje były niejasne, ale to było logiczne. Może i cierpliwość nie była jego najmocniejszą stroną, ale wiedział już, kiedy należało się w nią uzbroić. Dlatego zaglądał do Przesmyku. Plątał się tu i tam. Realizował własne zlecenia. I przede wszystkim słuchał, czasem tylko zadając niewinnie pytania, choć i tak wiedział, że zwraca na siebie uwagę.

    Motywacja zostania ślepcem.




    Z kim
    z Einarem Halvorsenem
    Miejsce
    Klub "Folkvang"
    Status
    zakończone – rozliczone (7P)

    Nik nie planował. Nigdy tego nie robił, pozwalając wieczorowi rozwijać się samoistnie, w takim kierunku, w jakim rozwinąć się powinien. Wszedł do środka, obserwując gwarne miejsce, patrząc po galdrach, by w końcu sięgnąć po zamówiony wcześniej napitek. Trunek, choć nie jest mocny, przyjemnie rozgrzewa ciało, krew i zmysły, wyostrzając je i delikatnie naruszając zwyczajowe bariery. To jasne, że potrafi bajerować, potrafi podrywać, ale w miejscu takim ja to, w tłumie tak bardzo pulsujących jego natura chce się wyrwać, jak zawsze zresztą. Wyrwać, zaszaleć, przywabić do siebie innych… Spuścić aurę ze smyczy…




    Z kim
    z Einarem Halvorsenem
    Miejsce
    Fiord Szeptów
    Status
    niezakończone – nierozliczone (4P)

    Zaśmiał się w duchu, zastanawiając się, czy Einar też miał takie problemy z zaufaniem, co on sam. Prowadził go, obcy mężczyzna, w zupełnie nieznane miejsce, w nocy, przez ciemny las. Przecież mógł prowadzić w pułapkę – tak zapewne myślałby Nik w analogicznej sytuacji – albo mógł chcieć zrobić mu krzywdę. Ciekawiło go, nawet bardzo, czy ten dziwny mężczyzna o różnej-a-jednak-podobnej aurze sądził tak samo. Ale nie spytał o to, nie przerwał przyjemnej ciszy. No, przyjemnej dla niego rzecz jasna. Z każdym krokiem, im głębiej szli, im bliżej fiordu się znajdowali, tym bardziej Nik czuł się rozluźniony. Kontrolnie tylko patrzył na Halvorsena, czy czegoś nie odwali. Czy uszanuje żyjącą tu naturę, czy będzie potrafił to zrobić.




    Z kim
    z Felixem Sommerfeltem
    Miejsce
    Srebrny Strumień
    Status
    zakończone – rozliczone (7P)

    Natura fossegrima upomniała się o swoje, a Nik był bardziej chętny, by jej to dać. Maj był zbyt intensywny, zbyt szybki, a on potrzebował spokoju, potrzebował chwili dla siebie, z dala od ludzi i od wszystkiego innego. Mruknął wewnętrznie, a po niedługiej chwili ręka sama powędrowała po harmonijkę. Lubił muzykę, lubił jej słuchać, ale równie mocno sam lubił grać.
    Grać, nucić… Powoli obrócił w rękach harmonijkę, wsłuchując się we własną duszę i nie minęło wiele czasu, gdy umysł sam podsunął mu muzykę, która cały czas kręciła się po głowie. Przyłożył instrument do ust i zaraz potem w szum wiatru i szemranie strumienia wkomponowała się melodia, sprawiając, że w duchu sam się uśmiechnął. Lubił wypady na wyspę łabędzi, lubił spotkania z Villemo, ale dzisiaj miał ochotę na samotność. Dzisiaj chciał być sam na sam z naturą, bez żadnych dodatkowych oczu i spotkań. Pozbyć się wcześniejszego marudzenia. Zapchnąć wspomnienia tam, gdzie było ich miejsce, głęboko na dnie duszy, której jako demon przecież i tak nie miał.





    Z kim
    z Asterin Eggen
    Miejsce
    Pogorzelisko
    Status
    niezakończone – nierozliczone (5P)

    Zostanie ślepcem było niską ceną za moc, którą ten fakt za sobą niósł. To już było ambicją, było potrzebą, chciał jej, chciał być jeszcze silniejszy, chciał nigdy więcej nie odwracać się za siebie z obawą, nie musieć się bać, że znowu znajdzie się ktoś chętny sprzątnąć go za samo to, że miał czelność się urodzić. I tak był zepsuty do szpiku kości, z moralnością wymykającą się jakiejkolwiek logice i lojalnością tylko do tych, którzy wykazywali się nią w stosunku do niego. Nie miał żadnego problemu, by zepsuć się jeszcze bardziej, ciesząc się z tego i mając nadzieję, że jego brat nigdy nie będzie musiał. Nawet, jeśli już dawno nie chodziło o niego, nawet, jeśli od dawna robił to tylko i wyłącznie dla siebie.
    Trening magii zakazanej.


    Dance with the waves
    Move with the sea.
    Let the rhythm of the water
    Set your soul free.
    Widzący
    Nik Holt
    Nik Holt
    https://midgard.forumpolish.com/t3451-niklas-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3474-nik-holthttps://midgard.forumpolish.com/t3475-sansahttps://midgard.forumpolish.com/f94-nik-holt


    czerwiec 2001



    Z kim
    z Felixem Sommerfeltem
    Miejsce
    Dom Felixa, salon
    Status
    zakończone – rozliczone (10P)

    Jedną z najciekawszych prac, które zdarzało mu się wykonywać, był transport. Nik przenosił wiele dziwnych rzeczy, robiąc za kuriera. Czasem doskonale wiedział, co jest w paczce, czasem nie miał pojęcia.
    W tym konkretnym wypadku akurat nie wiedział, co będzie w środku. Podobno jednak coś, co mogło ewentualnie wybuchnąć, więc miał uważać. I podobnoż jeszcze pokazać adresatowi, że towar był dobry, ale o co chodziło, miał się dowiedzieć dopiero w środku. Dostarczono mu jak zawsze to samo - nazwisko i adres, pod który miał dostarczyć pakunek. Sommerfelt w Forsteder. Oczy Nika rozbłysły wewnętrznym blaskiem. Od jakiegoś czasu szukał dobrego zaklinacza, aż w końcu jeden z klientów, tych wyżej postawionych, po cichu sypnął nazwiskiem, zastrzegając sobie, że to nie od niego. Nik nie spierał się, dyskrecja była podstawą w jego fachu. Możliwość jednak zetknięcia się z zaklinaczem sprawiła, że tym chętniej przyjął zlecenie.





    Z kim
    z Arthurem Mortensenem
    Miejsce
    Tawerna Wikingów
    Status
    niezakończone – nierozliczone (0P)

    Wiewiór od Arthura był, powiedzmy, że zaskakujący. Holt zdecydowanie nie tego się spodziewał, zwłaszcza po ich ostatnim spotkaniu. Ale jakby na to nie spojrzeć, od kilku dni Nik był bardziej zadowolony z życia i pełny energii. Więc w sumie... Jakby się tak zastanowić, nie miał niczego do stracenia, tyle że nie zdurniał na tyle, żeby iść w ciemno. Nawet jeśli Karczma Wikingów brzmiała dobrze, Nik wolał się najpierw upewnić, że wszystko jest w porządku, a Mortensen nie pakuje go w kolejną pułapkę. Ufaj, ale sprawdzaj, jak to kiedyś ktoś powiedział - Nik nie ufał, zwłaszcza ostatnio.




    Z kim
    z Felixem Sommerfeltem
    Miejsce
    Czytelnia w Wielkiej Bibliotece
    Status
    zakończone – nierozliczone (5P)

    Wiadomość od Felixa była dokładnie tym, na co czekał. No, oczywiście nie był świadomy faktu, że to na nią czekał, dopóki rzecz jasna nie przybyła do niego śliczna wiewiórka zaklinacza. Rzucenie okiem na kalendarz wywołało czysty śmiech ze strony fossegrima - od ich spotkania minęły ledwie dwa dni, a Felix już zajął się pracą na temat artefaktu. I już zatęsknił za jego towarzystwem. Nik czuł się bardzo usatysfakcjonowany tym faktem, a do tego sprawiło mu to jakąś dziwną, bardzo zaskakującą wręcz radość. Miejsce wskazywało natomiast na to, że czeka go bardzo pracowity dzień spędzony na grzebaniu za informacjami. Słusznie, bardzo słusznie, to znaczyło tylko, że Sommerfelt porządnie zabrał się za zlecenie Holta, a raczej za to małe, artefaktowe zlecenie.




    Z kim
    z Sirkku Järvelä
    Miejsce
    Dziwna Kamienica
    Status
    zakończone – nierozliczone (5P)

    Opuszczona kamienica. Stara, dziwna, z przerażającą aurą i wydarzeniami unikającymi logicznego wyjaśnienia. Idealne miejsce na spotkania, prawda? Nik też tak uważał. I najwyraźniej nie tylko Nik, skoro to właśnie tu się umówił z pewną osobistością zbyt często oczekującą od niego rzeczy niemożliwych. Które rzecz jasna skrupulatnie wypełniał, bo taki już był. Tyle, że w tej chwili Holt był w dziwnym nastroju. Rewelacje Sommerfelta nie pasowały mu ani na jotę, a książki były średnio wiarygodnym źródłem wiedzy. Villiama spytać nie miał jak, zresztą facet zniknął mu z horyzontu, mamrocząc coś na temat biznesów. Nik zdążył się już do tego przyzwyczaić, więc nawet nie komentował. Felixowi jednak nie ufał na tyle, by o to spytać, Magnus mu nie powiedział, a Asterin nie zamierzał pytać z przyczyn oczywistych. Jednym słowem jego opcje skurczyły się w tempie zastraszającym, ale nie był do końca pewny, czy chciał pytać Sirkku. Była na tyle szurnięta, że mimo wszystko zdarzało mu się wahać w kwestii pytań. Na pewno tych o ślepców. W sumie nawet jej nie mówił, że sam zamierzał…

    (wyzwanie Norn - Schodząc po schodach starej kamienicy, wkładasz dłoń do kieszeni płaszcza i ku twojemu przerażeniu twoje palce natykają się na coś ruchliwego, co kąsa cię boleśnie w opuszkę. Kiedy wyciągasz dłoń, okazuje się, że to mała szkaradna łachotka, próbująca wykraść ci z kieszeni zbłąkanego talara – razem ze swoją zdobyczą czym prędzej ucieka, wzlatując na wyższe kondygnacje, zapewne na strych, gdzie lubią się zalęgać. Spróbujesz odzyskać własność, pozbyć się problemu w zarodku, który wkrótce da się we znaki mieszkańcom, czy zostawisz im ten kłopot?)




    Z kim
    z Felixem Sommerfeltem
    Miejsce
    Biblioteka w domu Felixa
    Status
    niezakończone – nierozliczone (0P)

    Teraz uznał, że całkiem dobrym pomysłem będzie przez to okno wejść. Brak drabiny nie był bardzo upierdliwy, a przynajmniej nie dla kogoś, kto był wystarczająco uparty, dokładnie jak Holt. Blisko domu - i okna - było bowiem sporej wielkości drzewo, a po drzewach zdecydowanie wspinać się umiał. Lekką niedogodnością był tylko fakt, że musiał zrobić to po cichu, ale i z tym sobie poradził.
    Wdrapał się na drzewo, wybierając co grubsze konary. Na wysokości mniej więcej pierwszego piętra zaczął zbliżać się do okna, jednak mimo wszystko grube konary się skończyły, a te cienkie najprawdopodobniej złamałyby się pod nim. Oszacował odległość i około półtora metra przy jego wzroście nie było zbyt daleką odległością do zaskoczenia z drzewa. Wspiął się jeszcze wyżej i zeskoczył, lądując na parapecie i wdrapał się do środka.





    Z kim
    z Amandine Tegan
    Miejsce
    Midsommar: Wodospad Fossegrimów
    Status
    niezakończone – nierozliczone (5P)

    Bez względu na to, czy natrafiliście na wspomniane miejsce przypadkowo podczas spontanicznej przechadzki, czy celowo chcieliście posłuchać melodii granej przez demony opiekujące się wodospadami, nie usłyszeliście w pobliżu żadnej, ujmującej muzyki. Cisza, która was otaczała, była smagana jedynie miarowym szumem wody oraz szelestem drzew. W chwili, kiedy podeszliście bliżej wodospadu, zauważyliście siedzącego przy brzegu, półnagiego mężczyznę o niezwykłej urodzie, nadającej mu wymiar niemal nieludzkiej i baśniowej postaci. Nieznajomy wyglądał na wyraźnie zasmuconego.
    – Nie wierzę, że mogłem tak po prostu je zgubić. Towarzyszyły mi już ponad sto lat… – wyszeptał z rozczarowaniem, jeszcze w danym momencie nieświadomy waszej obecności.



    Dance with the waves
    Move with the sea.
    Let the rhythm of the water
    Set your soul free.



    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.