Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Angerboda

    +2
    Amalia Stjernen
    Eitri Soelberg
    6 posters
    Widzący
    Eitri Soelberg
    Eitri Soelberg
    https://midgard.forumpolish.com/t534-eitri-soelberghttps://midgard.forumpolish.com/t547-eitri-soelberghttps://midgard.forumpolish.com/t579-angerboda#1582https://midgard.forumpolish.com/f74-ivar-i-eitri-soelberg


    Angerboda
    Mała albinoska, nazwana przekornie, gdyż nie zwykła być jedynie zwiastunką smutku. Zawsze bardzo czujna, okropnie ruchliwa, upodobała sobie sypianie w kieszeniach kurtek powieszonych w przedpokoju. Czasami można odnaleźć ją zwiniętą w kapciu.


    Deep into that darkness peering — long I stood there, wondering, fearing, doubting, dreaming dreams no mortal ever dared to dream before.
    Widzący
    Amalia Stjernen
    Amalia Stjernen
    https://midgard.forumpolish.com/t550-amalia-stjernen#1442https://midgard.forumpolish.com/t572-amalia-stjernen#1561https://midgard.forumpolish.com/t581-ina#1584https://midgard.forumpolish.com/f106-amalia-stjernen



    05.10.2000

    Witaj, Eitri!

    Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Zaskakująco dawno Cię nie widziałam i prawdę powiedziawszy zmartwiło mnie to. Z pewnością pochłania Cię praca, co w zupełności rozumiem. Mimo to chciałabym wierzyć, że masz też nieco chwil na swoje sprawy i zainteresowania.
    Czy zaglądałeś już do książki, którą poleciłam? Nie, nie piszę po to, byś mi ją zwrócił, możesz ją trzymać tak długo, jak zechcesz, to nie problem. Jestem jednak bardzo ciekawa, czy odnalazłeś w niej coś inspirującego i wartego zapamiętania.
    Wiesz, myślę, że każdy potrzebuje czasu dla siebie i zatracenie się choćby na chwilę w czymś innym, niż codzienne życie i sprawy dnia codziennego. Dlatego też mam nadzieję, że masz choćby trochę chwil, które poświęcasz na coś innego niż praca. Wiem, że zawsze coś się dzieje, nie ma lekko. A jednak… no nieważne.
    Mam nadzieję, że wkrótce się odezwiesz.
    Pozdrawiam serdecznie,

    Amalia
    Widzący
    Amalia Stjernen
    Amalia Stjernen
    https://midgard.forumpolish.com/t550-amalia-stjernen#1442https://midgard.forumpolish.com/t572-amalia-stjernen#1561https://midgard.forumpolish.com/t581-ina#1584https://midgard.forumpolish.com/f106-amalia-stjernen



    07.10.2000

    Oj Eitri, Eitri...

    Przepraszać będziesz musiał nie za przetrzymywanie książki, tylko za to, że mówisz, iż mam się nie przejmować. Posłuchaj (albo raczej przeczytaj?) mnie dobrze: skoro możemy nazywać się znajomymi wiedz, że będę się martwić. Już taka jestem. Poza tym naprawdę to dziwne Cię nie widywać. Oczywiście rozumiem, że masz bardzo wymagającą pracę, ale mimo wszystko... cóż, powiedzmy, że mam nadzieję, iż będziesz na siebie uważał.

    Chyba ucieszy Cię fakt, iż mieszkam naprawdę blisko siedziby Kruczej Straży. Nie będziesz musiał się daleko fatygować. Poza tym musisz wiedzieć jeszcze coś: za przetrzymywanie książki jesteś mi winny trochę swojego czasu. Zapraszam na kawę czy herbatę - co wolisz. W najbliższym czasie nie planuję żadnego wyjścia wieczorną godziną, więc możesz przyjść kiedy tylko Ci pasuje, z pewnością mnie zastaniesz.

    Amalia


    Do listu dołączono osobną karteczkę z dokładnym adresem. Wszystko zostało napisane eleganckim charakterem pisma, chociaż pozbawionym wszelkiego rodzaju ozdobników.
    Warto także wspomnieć o tym, że ta wersja listu była ostateczną, bo wokół Amalii porozrzucanych było kilka kartek zmiętych w kulkę, które wyrzuciła, stwierdziwszy, że jej się nie podobają.
    Widzący
    Amalia Stjernen
    Amalia Stjernen
    https://midgard.forumpolish.com/t550-amalia-stjernen#1442https://midgard.forumpolish.com/t572-amalia-stjernen#1561https://midgard.forumpolish.com/t581-ina#1584https://midgard.forumpolish.com/f106-amalia-stjernen



    03.11.2000

    Drogi Eitri

    To znowu ja. Powiedziałeś mi, bym się odezwała, dlatego to właśnie robię. Postanowiłam napisać wprost, a nie szukać okazji do zaczepienia Cię na ulicy. Czasami widzę Twoją samotną postać przemierzającą Midgard, ale nie miałam odwagi zatrzymać Cię gdzieś, kiedy wydajesz się zajęty i zadumany. Tym razem postanowiłam coś napisać. Łatwiej jest się wygadać komuś innemu, racja. Przyjaciółka, z którą zwykle omawiam to, co mnie boli, sama ma problemy i nie chcę jej przeszkadzać. Kiedy ją spotkam, pomówimy, ale ona… ona wie, co mnie gryzie.
    Mówiłam Ci, że zmagam się z pewną traumą z przeszłości. Miałam powiedzieć Ci o tym osobiście, ale chyba muszę o tym napisać teraz. Wtedy zrozumiesz…
    Miałam brata bliźniaka – Roara.  Kiedy mieliśmy po 8 lat, nie upilnowałam go i wpadł pod koła pojazdu niemagicznych. Niestety zmarł. Od tego czasu mam wyrzuty sumienia i nie potrafię sobie poradzić z tym wszystkim. Kiedyś byłam bardzo skryta, wyobcowana. Z czasem mi przeszło, myślałam, że wyjdę na prostą, a jednak się nie udało. Gdy zostawałam sama, a stawało się to coraz częściej, było tylko gorzej. W radiu tego nie uświadczysz, nie rozpoznasz po mnie smutku. Praca dodaje mi sił i przenosi w inną rzeczywistość – dlatego tak ważny jest dla mnie drugi człowiek. Chcę, by ktoś dzięki mnie był szczęśliwy.
    Ostatnio jest coraz gorzej, a jesienna aura mnie dodatkowo przytłacza. Nie wiem co zrobić, gdy jestem sama, a sen nie przychodzi tak łatwo w nocy. Tracąc brata, straciłam też część swojej duszy. Jestem w kawałkach, których nie  potrafię poskładać w całość. Dlatego tak szukam towarzystwa i obecności drugiego człowieka. Wtedy się tak nie boję. Nie pamiętam nawet kiedy ostatnio przespałam spokojnie noc. Jak nie problemy z zaśnięciem, to koszmary. Nawet nie wiesz jak często przyłapuję się na myśli, co by powiedział mój brat w różnych sytuacjach. Ale on nigdy nie odpowie, nie zareaguje i to moja wina.
    Specjalista, do którego chodziłam mówił, że sobie poradzę z czasem, ale to nie takie łatwe. Znów jest źle, jeśli nie fatalnie. Nie potrafię się wziąć w garść. Gdy mam pracę, zajmuję myśli i jakoś to jest, ale później, gdy błąkam się po ulicach lub zostaję w mieszkaniu… Już wiesz, co się dzieje.
    Nie wiem dlaczego to piszę, może dlatego, że mam nadzieję na to, że zrozumiesz i coś poradzisz. Ale nie jesteś cudotwórcą. Możesz mnie wysłuchać, postarać się coś przekazać, co być może doda mi otuchy, nie wiem. Sprawiasz wrażenie człowieka, któremu można zaufać.
    Postaram się nie być w rozsypce kiedy się zobaczymy, ale będzie trudno. Mam nadzieję, że teraz łatwiej będzie Ci ogarnąć moje nastroje. Wiesz, czuję się lepiej po tym, jak to napisałam. I mimo iż oczy mam pełne łez, czuję ulgę. Jest mi lżej, że się tym podzieliłam z kimś innym.
    Mam nadzieję, że mój list nie dołoży Ci więcej zmartwień.
    Pozdrawiam,

    Amalia


    List napisano eleganckim charakterem pisma, chociaż momentami widać było, że trzęsła jej się ręka i kilka liter jest napisanych krzywo.
    Widzący
    Amalia Stjernen
    Amalia Stjernen
    https://midgard.forumpolish.com/t550-amalia-stjernen#1442https://midgard.forumpolish.com/t572-amalia-stjernen#1561https://midgard.forumpolish.com/t581-ina#1584https://midgard.forumpolish.com/f106-amalia-stjernen



    05.11.2000

    Drogi Eitri

    Postanowiłam napisać jak jest, bo łatwiej będzie zrozumieć wszystko, co się ze mną dzieje. Czuję się zraniona, jakby koś zabrał część mnie, ale tak mają bliźniacy – ich więź jest prawdziwa.
    Teraz już wiesz, dlaczego jestem taka, a nie inna. Pewne sprawy bolą przez całe życie. A jeśli nie potrafi się z tym pogodzić i sobie poradzić, jest źle.
    Przyznaję się do tego na głos. To nic wstydliwego. Tylko bliscy o tym wiedzą. W prawdzie o stracie brata można się łatwo dowiedzieć, ale o tym, że byliśmy wtedy razem, nie wie prawie nikt.
    Śmierć towarzyszyła mi od dziecka, trauma, z którą ciężko sobie poradzić. Ale takie jest życie – ulotne, tylko niesprawiedliwie zabiera czasami tych, którzy zasługują, by żyć dalej.
    Unikam pogrzebów, bo czuję się wtedy przytłoczona. Czasami tylko, gdy wymaga się ode mnie czegoś w pracy, jestem zmuszona do uczestniczenia w takich wydarzeniach. No cóż, trzeba się mierzyć ze swoimi słabościami, nawet jeśli to nic nie daje.
    Cieszę się, że się otworzyłeś i także mówisz o tym, co dotyczy Ciebie. Nie jest to wcale łatwe, ale cieszę się, że jednak się przyznałeś do tego, że coś ukryłeś. Nieważne, że nie mówiłeś wszystkiego, przecież niedawno się poznaliśmy. Wiesz, mówią, że swój swego pozna. Chyba coś w tym jest, zaufałam Ci i cieszę się, że Ty mi też na swój sposób ufasz. Inaczej byś się nie przyznał.
    Nie jesteś wynaturzeniem, bogowie czasami zostawiają nam jakiś ślad swojej obecności. Z pewnością nie jest Ci łatwo, ale nie mów o sobie w ten sposób. Każdy człowiek jest wyjątkowy. Czasami tylko tego nie dostrzega. Czuję, że jest Ci trudno, ale proszę, nie poddawaj się temu. Musimy jakoś żyć z tym, co nam jest dane. I nie zapominać o tym, że nie jesteśmy sami.
    Wiesz, może teraz będzie nam łatwiej się zrozumieć. Nie wiem jak mogę dodać Ci otuchy, ale chciałabym coś zrobić. Może sama dobra myśl coś pomoże.
    Nie jesteś sam, pamiętaj. Nie tylko na mnie możesz przecież liczyć.
    Nie mam Ci za złe niczego. Naprawdę.
    Dziękuję za to, że jesteś i mogę się do Ciebie odezwać.

    Amalia


    Tym razem list jest napisany nieco schludniejszym pismem. Nie ma już takiego śladu niepewności i emocji. Można wyczuć w tym spokój i opanowanie.
    Widzący
    Amalia Stjernen
    Amalia Stjernen
    https://midgard.forumpolish.com/t550-amalia-stjernen#1442https://midgard.forumpolish.com/t572-amalia-stjernen#1561https://midgard.forumpolish.com/t581-ina#1584https://midgard.forumpolish.com/f106-amalia-stjernen



    07.11.2000

    Drogi Eitri

    Mam nadzieję, że naprawdę masz rację. Boję się przeżywać wszystkiego od nowa, chociaż te sceny nawiedzają mnie bardzo często. Jeśli wiesz o czymś, co mogłoby mi pomóc, chętnie wysłucham. Kiedy tylko będziesz w stanie się spotkać, napisz. Nie wiem, co może mi przynieść ulgę, ale jeżeli masz pomysł i naprawdę jest jakieś wyjście z mojej sytuacji, coś, czego można się chwycić, cokolwiek, to mogę spróbować. Mam nadzieję, że do spotkania dojdzie wkrótce, chociaż wiem, że masz zapewne sporo na głowie i tylko dokładam Ci problemów. Niemniej jednak to światełko w ciemności. Bo jest ze mną źle, naprawdę, wiesz o tym. Widzisz to.

    Strata bliskiej osoby zawsze boli. Nie życzę tego nikomu. Najwięcej rozumiemy, gdy nagle tej drugiej osoby zabraknie. A to może być moment. Dosłownie. Myślę, że brat będzie Ci wdzięczny za dobre słowo, nawet jeśli odpowie dziwnym komentarzem czy uśmiechem. Ja żałuję każdego dnia, że czasem – jak to dziecko – byłam uparta i zdarzyło mi się coś w złości powiedzieć niemiłego. Nie miałam okazji przeprosić i to też boli. Obyś nie musiał przechodzić tego samego.

    Jesteś niezwykłym człowiekiem, Eitri. Może inni mają Cię za dziwaka, ale nie ja. Uwierz mi, znam się na ludziach. Byłam obserwatorką od dziecka i potrafię wyczuć kogoś wartościowego.

    Ja także dziękuję Tobie za to, że dajesz mi coś w rodzaju nadziei. Będę cierpliwie oczekiwać na wiadomość o spotkaniu. Mamy wiele do omówienia. Niech to wyjdzie nam na dobre.

    Dbaj o siebie.
    Amalia

    Gość
    Anonymous



    15.11.2000

    Ei,

    Mam wrażenie, że księżyc zamienił się miejscem ze słońcem. Gdzie są te ciepłe dni, podczas których przyszedłeś do mnie po raz ostatni? Tęsknię za soczystą zielenią, zapachem bzów i świeżymi owocami w sklepie obok mojej kamienicy. Tęsknię też za Tobą. Mam wrażenie, że wszystko to przykryła warstwa listopadowego śniegu. Muszę przetrwać zimę i strzepnąć z siebie lód, żeby znów Cię zobaczyć?

    Fj Saga
    Gość
    Anonymous



    16.11.2000

    Ei,

    Dlaczego pozwalasz na to, by wstyd dyktował Ci to, jak masz patrzeć na tamte dni, wiódł prym pozostałym emocjom? Jest chorobą, nie potrzebujesz go. Eitri, słodki Eitri, każdy z nas popełnia błędy, nawet bogowie, ale to nie zrzuca ich z panteonowego piedestału, więc Ciebie też nie zrzuci.
    Nie musisz niczego mi tłumaczyć, wiesz, że nie potrzebuję usprawiedliwień - chciałabym tylko znów zanurzyć się z Tobą w romantycznych rozważaniach i kołyszącej do snu ciszy, ale Twój list sugeruje, że już nie wrócisz. Nie wrócisz, prawda? Pójdziesz naprzód i odzyskasz to, co straciłeś, i znów poczujesz się dobrze. Jeśli to jest ceną Twojego spokoju - nie wracaj. Nie oglądaj się za siebie. Może spotkamy się w następnym życiu? Ale kiedy spojrzysz na księżyc, pomyśl czasem o ćmach, które w jego towarzystwie budzą się do życia, dobrze? Chociaż tyle.

    Cieszę się, że czujesz się lepiej.

    Saga


    List wygląda na miejscami zmięty zbyt gwałtownym dotykiem, gdzieniegdzie papier uwypukliła wilgoć łez, które pozostawiły za sobą jedynie zmierzwioną fakturę.
    Widzący
    Amalia Stjernen
    Amalia Stjernen
    https://midgard.forumpolish.com/t550-amalia-stjernen#1442https://midgard.forumpolish.com/t572-amalia-stjernen#1561https://midgard.forumpolish.com/t581-ina#1584https://midgard.forumpolish.com/f106-amalia-stjernen



    17.11.2000

    Drogi Eitri

    Dziękuję, że dałeś mi znać o tym, co się dzieje. Rozumiem doskonale, że masz inne ważne sprawy. Nie mam Ci tego za złe, chociaż przyznaję, że każdy kolejny dzień jest trudniejszy od poprzedniego, gdyż nieustannie myślę o tym, co może się wydarzyć. Boję się, nie będę kłamać, ale wiem, że to może mi pomóc. Poza tym ufam Ci i wiem, że nie zaproponowałbyś pomocy, gdyby nie miała ona na celu polepszeniu mojej sytuacji.
    Powrót do przeszłości i wiele wspomnień, które przywołałam w pamięci, bolą mnie bardzo, ale wiesz… to taki dobry ból. Czasem śmieję się przez łzy. Wiesz, utrata bliźniaka boli na tyle mocniej, gdyż masz wrażenie, że straciłeś część siebie, swojej duszy i serca. Jakbyśmy zawsze byli połączeni ze sobą, nawet o jego śmierci. Mam wrażenie, że ciemność, która go pochłonęła, znaczy i moje drogi. Ciągnie się za mną i nie pozwala odetchnąć. Ujrzałam jednak daleki promyk światła i chcę do niego dotrzeć. Tym światłem jesteś Ty, Eitri. Wierzę w Ciebie. Jestem pewna Twojej zdolności, ale nie jestem pewna siebie. Czy będę na tyle silna, by sobie poradzić? W Ciebie nie wątpię nawet na moment. Mam nadzieję, że nie stchórzę i poradzę sobie. To może być moja ostatnia szansa. Jeśli się nie uda, być może już nic nie wyrwie mnie z objęć mroku. Ile człowiek może wytrzymać?

    Eitri, życzę Ci szczęścia, oczywiście, że tak! Obyś wrócił pomyślnie i wszystko było dobrze. Moje myśli będą przy Tobie, bądź tego pewny. Będę czekać na kolejną wiadomość, mam nadzieję, że już wkrótce. Bardzo chcę wiedzieć, że wszystko z Tobą dobrze. Tymczasem będę się martwić, bo taka już moja natura. Chcesz tego, czy nie, tak właśnie będzie.

    Poza tym przejrzałam listę książek i odsyłam listę z zaznaczonymi pozycjami, jak prosiłeś. Dziękuję za to, że o mnie pomyślałeś, to bardzo miłe.

    Bądź zdrów i w zdrowiu wracaj.

    Powodzenia.
    Amalia

    Gość
    Anonymous



    18.11.2000

    Ei,

    Jeśli to zapewnia Ci spokój, usprawiedliwiaj się. Jeśli to zapewnia Ci spokój, wstydź się. Kim jestem, by Ci tego bronić? Wiesz doskonale, że zawsze życzę Ci jak najlepiej i trzymam kciuki za to, byś w końcu mógł oddychać beze mnie bez znamion... Przeszłości.

    Los nam nie sprzyja. Nie jestem pewna, czy w najbliższych dniach miesiącach nasze spotkanie będzie możliwe, słodki Ei. Mam tak dużo pracy. W nowych lampach płoną świece, które wabią do siebie ćmy, a one, głupiutkie, nie potrafią odmówić, zbyt silnie podążające za instynktem; lepiej będzie, jeśli po prostu zapomnisz. Masz przed sobą dobry czas. Skup się na nim, poświęć mu w pełni - mogę Cię o to prosić?

    Wspomnienia niech zostaną w dniach, które już minęły.
    Nie czekaj, nie ma po co.
    Jednak tak będzie lepiej.

    Jesteś Nigdy przez Ciebie nie płakałam.

    Saga
    Gość
    Anonymous



    15.11.2000

    Drogi Eitri,

    Przyznaję, że te słowa od Ciebie były dla mnie niemałym zaskoczeniem. Kiedy myśmy się ostatnio widzieli? Pół roku temu, kiedy odwiedziłam tatę w pracy? Zapewniam, że nie zmieniłam się wcale aż tak bardzo od tego czasu, a na pewno nie byłam wtedy skrzatem! Czy na pewno dobrze działa Twoja czasoprzestrzeń?

    W każdym razie, bardzo dziękuję za życzenia i za pamięć w ogóle... Mam nadzieję, że tata nie suszył Ci głowy, ale ostatnio bardzo potrzebował powodu do radości. Znoszę tę sytuację lepiej od niego, ale... Bywa różnie. Na studiach też jest okej, ale gość, który prowadzi mi praktyki to taki burak, że ledwo jestem w stanie z nim wytrzymać. Jeśli znajdziesz czas, napisz co u Ciebie. Nawet... Nie będę mogła teraz spytać taty jak Ci idzie od kiedy jest na urlopie.


    Zamiast wysyłać mi jedną pogniecioną przez wiewiórę fajkę, po prostu zaproś mnie na palarnię. Kiedyś.

    Ale... doceniam. To miłe.

    Klara

    Gość
    Anonymous



    16.11.2000

    Drogi Eitri,

    wyciągnęłabym tezę, że właściwie zawsze robisz w moich oczach coś, co nie pasuje do schematów. Inna kwestia to fakt, że wy zawsze wracacie z misji trochę niepozbierani. Cieszę się, że czujesz się lepiej, bo wiem, że nie byłabym w stanie przy tym pomóc. Psychologia to nie moja działka, a niektórych ran nie zaleczy magia medyczna. Ale jeśli piszesz do mnie z litości przez to, co się stało... To przyznaję, że najwyraźniej zbyt słabo mnie znasz. Tata nie trzyma się najlepiej. W sumie trzyma się dosyć słabo. Bądź dla niego łagodny, kiedy wróci do pracy. Bo na pewno wróci, za bardzo ją lubi.

    Tego nie powiedziałam. I nie próbuj mnie tak podpuszczać, widzę co robisz. Facet jest irytujący, ale to nie jest cokolwiek, czemu nie dałabym rady. Czasami po prostu go nie słucham. Z resztą, pomimo tego że ciągle wygłasza wielkie improwizacje na temat tego jakie kobiety są kontrolujące i złe, wydaje się traktować mnie fair. Ale nie dziwi mnie, że nikt inny nie chciał praktyk u niego.

    To może raz spotkamy się nie przypadkiem?

    Klara

    PS. Spotkałam dzisiaj Amalię w knajpce! Urocza jak zwykle...

    Gość
    Anonymous



    04.12.2000

    Eitri,

    długo nie było nam po drodze, lecz los zdecydował się skrzyżować nasze ścieżki ponownie. Wiedzie mnie do Ciebie przeczucie, że w pewien sposób będziesz w stanie mi pomóc.

    Jak zapewne wiesz, pracuję naukowo przy Instytucie Eihwaz, eksperymentalnie badając właściwości magii runicznej poprzez rytuały. Obecnie borykam się z kilkoma niewiadomymi, jakie stoją na przeszkodzie do osiągnięcia upragnionego jakiegokolwiek sensownego wyniku.
    Zwracam się więc do Ciebie, bo cenię sobie rzeczowość i profesjonalizm, a wiem, że kiedy podejmujesz się tematu, podchodzisz do niego z pełnym zaangażowaniem.

    Odezwij się, kiedy będziesz mógł
       
    Abigel Fenrisdóttir
       
    Gość
    Anonymous



    5.12.2000

    Eitri,

    sednem moich badań jest poszukiwanie tego, co zdaje się być niemożliwe. Wszelkie uprzedzenia i wątpliwości zostawiam za drzwiami pracowni, otwarty umysł bardzo się tu przydaje. Podstawy magii rytualnej Ci wystarczą, reszta jest już wyłącznie intuicyjna.

    Potrzebuję świeżego umysłu, nowego spojrzenia wprawnego oka. Papier nie zdoła przyjąć zawiłości istoty tych badań, wolę Ci je przedstawić na bezpośrednich, praktycznych przykładach. Zapraszam na Instytut Eihwaz, jestem tu niemal w każdym dniu tygodnia. Przyjdź, kiedy będziesz mieć czas.
       
    Abigel Fenrisdóttir
       
    Konta specjalne
    Bezimienny
    Bezimienny
    https://midgard.forumpolish.comhttps://midgard.forumpolish.comhttps://midgard.forumpolish.comhttps://midgard.forumpolish.com


    9 grudnia 2000 roku niespłoszona zimnem wiewiórka przyniosła na Twój parapet brązową kopertę, w której znaleźć można było bilecik wstępu na wernisaż oraz składaną na trzy broszurkę na jego temat. Jeśli podejrzewasz, że zaproszenie nie zostało wysłane z życzenia właściciela galerii lub któregoś z jej pracowników, możesz mieć pewność, że na listę gości wpisał Cię dobry znajomy.

    Angerboda IakisDV

    Angerboda 8znvXG2h
    Angerboda VEkaurL
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
    Ostatnio śniło mi się, że nie zapewniałem Cię jeszcze dostatecznie mocno, jak wiele znaczy dla mnie nasza przyjaźń – głupie wrażenie, pewnie masz mnie już całkiem dość. Wraz z prezentami przesyłam Ci najszczersze życzenia. Mam nadzieję, że czujesz się dobrze i spędzasz Jul w rodzinnej atmosferze (uszczypnij ode mnie, Ivara, w Húsavíku robiliśmy tak na szczęście). Safír.
    Podarkiem okazał się: medalion z runą gebo oraz mapa okolic Midgardu.
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis: Drogi Eitri! Nie miałam do tej pory okazji – nie miałam głowy – żeby podziękować Ci za wszystko, co zrobiłeś. Niech więc chociaż ta fiolka będzie drobnym wyrazem wdzięczności za Twoje zaangażowanie i niech Frejr przyniesie Ci w tym roku wyjątkowo dużo spokoju, miłości i światła w tym ciężkim czasie. Bądź ostrożny. Asta.
    Podarkiem okazał się: eliksir pierwszej pomocy.
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
    „Drogi Eitri, przysporzyłam Ci zmartwień, wiem. Mimo to mam świadomość, że się nie gniewasz. To, co się wydarzyło, było nam potrzebne. Wiedz, że bardzo doceniam Twoją pomoc i uważam Cię za wspaniałego człowieka. Ty też myśl o sobie lepiej. Odezwij się, gdy będziesz mieć czas. Przesyłam Ci coś, co może się przydać w pracy. Uważaj na siebie. Wesołych świąt, Amalia”.
    Podarkiem okazał się: Broszka z Hajmdalem.
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis: Ostatnio często łapie mnie ochota na tytoń, a wszyscy wokół wydają się palić; pozostaję ci, mój ulubiony oficerze, wytrwale wierny, ale nie trzymaj mnie zbyt długo na głodzie. Gdybyś miał dość widoku ludzkich twarzy, zaproś mnie na kolejną interwencję – my, zaślepieni, podobno ludzcy nie jesteśmy. Postaram się być głęboki i gnuśny. Tymczasem – radosnego Jul! Funi.
    Podarkiem okazał się: paczuszka cukierków regeneracyjnych (5 sztuk).
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
    Choć minęło trochę czasu od tego nieszczęsnego dnia, w którym mnie okradziono, to chciałbym ci podziękować za Twoją pomoc i dyskrecję. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się tylko układała. Wesołego Jul, partnerze. F. Tiedemann.
    Podarkiem okazało się: opakowanie świątecznych wypieków (pierniki).
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis: Wesołych świąt braciszku.
    Podarkiem okazały się: ramka pamięci oraz rozgrzewający sweter.
    Widzący
    Amalia Stjernen
    Amalia Stjernen
    https://midgard.forumpolish.com/t550-amalia-stjernen#1442https://midgard.forumpolish.com/t572-amalia-stjernen#1561https://midgard.forumpolish.com/t581-ina#1584https://midgard.forumpolish.com/f106-amalia-stjernen



    27.12.2000

    Uszanowanie, drogi Eitri!

    Cieszę się, że napisałeś. Bałam się, że może… Ech, nieważne. Zawsze martwię się o osoby, które są mi bliskie. Wiele razy myślałam, co u Ciebie słychać, ale przeczuwałam, że możesz być – jak zawsze – bardzo zajęty. Nie chciałam się narzucać, w końcu…
    Wybacz mi, że nie kończę zdań. Nie chcę, byś widział jakie głupoty przychodzą mi na myśl.

    Cieszę się, że dobrze spędziłeś czas i jeszcze czeka Cię kolejna wyprawa. Mam nadzieję, że wyjdzie Ci to na korzyść. Ja chyba utknęłam w Midgardzie na dobre...
    A ja? Spędzam czas tutaj, nie wyjeżdżałam. Tym razem to rodzice mnie odwiedzili. Było miło, naprawdę. Niestety nie mam jak wziąć wolnego, zrobiłam to na czas przed i na naszą wyprawę. Ciągle myślę o jakichś zmianach w życiu, nie wiem tylko do czego się nadaję. W skrócie: jest bez zmian. Mogę jednak spać spokojnie i nie nawiedzają mnie koszmary. Powoli wszystko się normuje, jest łatwiej, dzięki Tobie. Nigdy nie będę w stanie Ci się za to odwdzięczyć.

    Staram się trzymać z daleka od kłopotów, o ile to tylko możliwe. Ciągle za czymś gonię, ale nie wiem, co to jest. Szukam odpowiedzi na swoje pytania, lecz nie jestem w stanie powiedzieć, czy jestem blisko czy daleko...

    Co do spotkania, bardzo chętnie. Wybierz miejsce, a ja zaproponuję jutro - 28, chyba, że wolisz 29? Mnie to obojętne, naprawdę. To miłe, że o mnie pomyślałeś. Bardzo to doceniam, może nawet bardziej niż Ci się wydaje.
    Z radością będę wyczekiwać tego dnia. Na szczęście nie będę musiała długo czekać :)

    Amalia

    P.S. Dziękuję za pocztówkę, spoczywa już na honorowym miejscu!
    Ślepcy
    Funi Hilmirson
    Funi Hilmirson
    https://midgard.forumpolish.com/t1028-funi-hilmirsonhttps://midgard.forumpolish.com/t1030-funi-hilmirson#6615https://midgard.forumpolish.com/t1031-pjakkur#6619https://midgard.forumpolish.com/f100-egon-munch-i-funi-hilmirson



    11.01.2001

    Drogi Oficerze,

    Złościsz się jeszcze? Przysięgam, że nie ukradłem tego długopisu z waszej recepcji, tego granatowego ze srebrnym Garmier na boku (myślisz, że testują te kosmetyki na psach, dlatego tak się nazywają?), z tego brzydkiego kubeczka. Ale jeśli mogłoby cię to udobruchać, mogę go oddać. Nie, żebym go miał, mogę go znaleźć i oddać. Albo, gdybym go miał, mógłbym się zamienić za ten twój, ten, którym spisujesz notatki, jest ładniejszy. Gniewasz się jeszcze?

    Świerzbi mnie w boku, to przeczucie, jak pamiętasz, miewam je czasem; świerzbi mnie w boku na każdym rogu ulicy, Gomóła już wyszedł? Ktoś go odwiedzał, pisał do kogoś? To nic, może po prostu mnie swędzi, mieszkam z pluskwami, z pluskwą, powinniście się kiedyś poznać, tylko pilnuj długopisu, kieszeni w ogóle. Chociaż może już się znacie. Jak nowy rok?

    Jesteś jeszcze zły? Czy powinienem organizować interwencję, żeby dostać papierosa? Rozważam napad na cukiernię w Ymirze, tę obok Stortingu, pasuje ci? Czy wolisz coś gorszego, żeby ucieszyć Komendanta? Incydent na anonimowym spotkaniu Początku? Zawsze byłem ciekawy, jak ten cyrk wygląda. Wybierz, jestem otwarty na wszystko, poza spychaniem staruszek ze schodów.

    niekolega
    F. H.


    ( oh I know they call me crazy )
    there will be no turning back
    I don't care if things get ugly
    once the word of god is spoken
    there's no way to take it back

    Gość
    Anonymous


    List po otwarciu strzelał kolorowymi zimnymi ogniami, przyszedł wraz z paczką zawierającą książkę Trudne dzieci, powieść psychologiczną będącą starym bestsellerem, która widocznie była już czytana i używana. Była pełna odręcznych rysunków ołówkiem, najczęściej przedstawiające czarne postacie, niewielkie symbole dziejących się na kartach książki nawiązań lub niedbałe anatomiczne rysunki przedstawiające organy i kości ozdobione kwiatami. W paczce pałętały się też bardzo zgniecione rzucone luzem papierosy z dodatkiem suszonej mięty w tytoniu.


    01.01.2001

    Wszystkiego najlepszego!

    Klara

    Gość
    Anonymous



    04.01.2001

    Drogi Eitri,

    Nawet nie wiesz, jaką przyjemność sprawił mi Twój list. Nie spodziewałam się go tak szybko – uznam więc go za miły prezent przeniesiony od koziołka na Jul. Cieszę się również, że udało Ci się odnaleźć trochę wolnego czasu. Jest bardzo potrzebny, właśnie chociażby po to, aby poukładać sobie kilka spraw.

    Myślę, że to bardzo ważny i wartościowy start. Chociaż zapewne te osoby, które zawsze były blisko, wiedzą, że wcale nie chciałeś, że nie byłeś wtedy poniekąd sobą i nie mają Ci tego za złe, to jeśli czujesz, że powinieneś im to wynagrodzić, zrób to. Zawsze warto o jeden raz więcej powiedzieć kocham, dziękuję, czy przepraszam, niż nie zrobić tego wcale.

    Długo myślałam nad Twoją propozycją. Przez większość czasu byłam chyba przerażona tą wizją. To bardzo duża zmiana, musiałabym się z nią pogodzić. Masz rację, że znamy się tylko z listów, ale… zawsze myślałam, że nie będziesz chciał tego zmieniać. Dlatego mnie to zaskoczyło.

    Ale wczorajszy dzień chyba zapoczątkował u mnie falę szalonych pomysłów, więc teraz powiedziałabym – czemu nie? Być może ucieknę, być może się schowam – nie miej mi tego za złe – lecz możemy spróbować powiedzieć sobie kilka słów osobiście. Na przykład historię, która przydarzyła mi się wczoraj.

    Powiedz tylko, kiedy by Ci pasowało. Niebawem wracam na studia, więc znalezienie dobrego terminu może okazać się dość ciężkie…

    Z pozdrowieniami,

    S.
    Ślepcy
    Funi Hilmirson
    Funi Hilmirson
    https://midgard.forumpolish.com/t1028-funi-hilmirsonhttps://midgard.forumpolish.com/t1030-funi-hilmirson#6615https://midgard.forumpolish.com/t1031-pjakkur#6619https://midgard.forumpolish.com/f100-egon-munch-i-funi-hilmirson



    12.01.2001

    Oficerze S.,

    Mogę z całą pewnością odpowiedzieć Ci, że jestem rozsądny, ale to się wydaje beznadziejne, bo mamy – zdaje się – różne rozumienie rozsądku. Tak, jestem rozsądny. Rozsądek znaczy dla mnie tyle, że macie go pod nadzorem, ale wasz nadzór nie obejmuje mnie w sposób, w jaki obejmuje innych (grzecznych) obywateli. Gdyby Gomóle tak się spodobało, czy nie byłoby to udane według was? Szczur zagryzający szczura to szczur mniej. Jestem rozsądny, tak mi się wydaje, ale to znaczy: nie będę czekał aż złapie widelca pierwszy.

    Chyba żartuję, nie wiem. Może żartuję. Czuję się ostatnio czasem rozdrażniony, wiesz; to może być twoja wina, poczęstowałeś mnie przecież. To twoja wina, że teraz mnie swędzi w gardle czasami, możemy rozłożyć winę za cukiernię między siebie, sprawiedliwie, też. Nie szukaj mojego adresu, nie chcę cię zapraszać w te okolice, nie chciałbym być z Tobą widziany, wzajemnie – może to brzmi dla Ciebie śmiesznie, ale też mam jakąś estymę do utrzymania w tym miejscu (przynajmniej niekabla); umów się ze mną po prostu, gdzieś poza twoim kruczym leżem i moim szczurzym gniazdem. Znalazłem twoje słowa.

    Oczekuję jedynie nowej lektury. Chciałem ci z tej wyciąć właściwe zdania, ale wtedy na pewno nie uda mi się już przekonać nikogo, żeby wypożyczył dla mnie książkę na swój kredyt, oderwałem więc tylko numer strony – to moje resztki rozsądku, widzisz? Zachowaj to jako dowód.

    F. H.


    ( oh I know they call me crazy )
    there will be no turning back
    I don't care if things get ugly
    once the word of god is spoken
    there's no way to take it back

    Widzący
    Villemo Holmsen
    Villemo Holmsen
    https://midgard.forumpolish.com/t1299-villemo-holmsen#10804https://midgard.forumpolish.com/t1319-villemo-lilije-holmsen#10812https://midgard.forumpolish.com/t1318-melodi#10809https://midgard.forumpolish.com/



    08.01.2001

    Szanowny Panie Soelberg,

    Zapewne mój list i wiewiórka będą zaskoczeniem, ponieważ ostatni raz widzieliśmy się miesiąc temu. Chciałam jedynie jeszcze raz wyrazić wdzięczność za pomoc. Pańskie działania sprawiły, że od miesiąca nie obawiam się wejść do własnej kuchni. Nic nie zakłóca spokoju mojego mieszkania i nie ponoszę już strat zarówno w herbacie jak i porcelanie.
    Proszę jeszcze raz przyjąć moją dozgonną wdzięczność.

    Pozdrawiam,

    V. Holmsen



    Najsłodsze piosenki Opowiadają o najsmutniejszych myślach

    Gość
    Anonymous



    12.01.2001

    Drogi Eitri,

    Ostatnie kilka dni sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać, co ja właściwie robię. Jednocześnie jesteśmy sobie znani, jak i nieznani… Nie znam zbyt wiele szczegółów o Tobie, jedynie moja intuicja podpowiada mi, że nie kłamiesz, że nie możesz zmyślać – bo i po co? Nikt przecież nie podtrzymywały kontaktu aż przez rok… prawda?

    Wybacz moją nagłą zmianę tonu w listach. Ostatnio bardzo dużo się w moim życiu dzieje, ciągle coś się zmienia i czasami nie wiem, w co powinnam wierzyć, a co nie. Co jest prawdą, a co jedynie sama sobie wymyśliłam. Którym ludziom powinnam ufać. Czy w ogóle im powinnam ufać…

    Myślę, że z czasem moje wątpliwości będą tylko rosły, dlatego postanawiam podjąć decyzję iście szaloną, ale jednocześnie racjonalną.

    Kojarzysz park z fontannami, w dzielnicy Ostatniej Walkirii? Moglibyśmy się spotkać tam za dwa dni – 14 stycznia, około godziny szesnastej, powiedzmy. Daj znać, czy pasuje Ci ten termin. I, mam nadzieję, do zobaczenia.

    Z pozdrowieniami,

    S.
    Widzący
    Amalia Stjernen
    Amalia Stjernen
    https://midgard.forumpolish.com/t550-amalia-stjernen#1442https://midgard.forumpolish.com/t572-amalia-stjernen#1561https://midgard.forumpolish.com/t581-ina#1584https://midgard.forumpolish.com/f106-amalia-stjernen



    23.01.2001

    Drogi Eitri,

    Powiedziałeś mi kiedyś, bym mówiła Ci o wszystkim, co mnie dręczy. Wiesz, ostatnie dni przyniosły mi wiele zmartwień. Mam bowiem wrażenie, że się wypaliłam zawodowo. Ostatnio coraz częściej wydaje mi się, że nie nadaję się do tej pracy. Odmówiłam dwóch wywiadów, do tego stażystka, która u nas pracuje przy porannym programie, ma o wiele więcej dobrych pomysłów ode mnie. Bardzo możliwe, że zajmie moje miejsce na stałe, a ja? Albo mnie wywalą, albo przeniosą do innej audycji. Nie powinno mnie to tak boleć, gdyż jak wiesz, sama rozmyślałam nad sensem mojego bycia w radiu. Nie wiem już sama, co myśleć. Chciałabym się utrzymać, ale może trzeba zrobić krok w tył, by następnie mieć ich kilka do przodu? Przywykłam do wstawania wcześnie. Ale przyzwyczajenia nie zawsze wychodzą nam na dobre. Nieważne. Przeboleję, jeśli naprawdę mnie wyrzucą/przeniosą.
    I tu wychodzi to, o czym była mowa. Czy to dobry moment na start czegoś innego? Już nic nie wiem, naprawdę. Jesteś jedyną osobą, która wie o tym, co się  dzieje. Nie musisz mi wysyłać listu zwrotnego, zapewne Ty masz mnóstwo pracy i jeszcze więcej osób, które Cię potrzebują. Zostawiam ślad po sobie, chociaż to jest tak naprawdę początek tego, co chciałabym powiedzieć. Są jednak sprawy, o których się nie pisze, a mówi. Daj znać, jeśli wpiszesz spotkanie ze mną w swój grafik. Będę naprawdę szczęśliwa, jeśli uda Ci się wygospodarować dla mnie choćby godzinę. Nie będę narzekać, jeśli trzeba mi będzie długo czekać. Przywykłam do tego. Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie dobrze. Nie widziałam Cię  od dawna nawet przelotnie, a szkoda. Miałabym wtedy powód, by się w końcu uśmiechnąć.


    Amalia
    Gość
    Anonymous



    30.01.2001

    Drogi Eitri,

    Wybacz za zwłokę. Tym razem u mnie wydarzyło się coś na tyle niespodziewanego, że musiało upłynąć trochę czasu, zanim to wszystko sobie poukładałam... Nadal nie wiem, czy skutecznie, najpewniej nie, ale uznałam, że nie mogę dłużej zwlekać. Być może nasze spotkanie to jest coś, czego potrzebuję w tej chwili.

    Daj tylko znać, kiedy i gdzie chcesz się spotkać. Jestem do dyspozycji.

    Z pozdrowieniami,

    S.



    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.