Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Villemo Holmsen

    2 posters
    Widzący
    Villemo Holmsen
    Villemo Holmsen
    https://midgard.forumpolish.com/t1299-villemo-holmsen#10804https://midgard.forumpolish.com/t1319-villemo-lilije-holmsen#10812https://midgard.forumpolish.com/t1318-melodi#10809https://midgard.forumpolish.com/


    Villemo Holmsen
    Miejsce urodzenia
    Bærum, Norwegia
    Data urodzenia
    13.09.1977
    Nazwisko matki
    Dokken
    Status majątkowy
    przeciętny
    Stan cywilny
    panna
    Stopień wtajemniczenia
    II
    Zawód
    aktorka
    Totem
    łabędź
    Wizerunek
    Natalie Dormer

    „Muzyka raz przyznana duszy staje się czymś w rodzaju ducha i nigdy nie umiera”

    Świat jest muzyką. Muzyką, która pochłania bez reszty i naznacza do końca życia. Imię jej znaczyło “Dziki pyłek”, a ta iskra w oku, która zawsze tańcowała tylko potwierdzała przeczucie matki. Muzyka była jej światem i drżała w każdym ruchu i spojrzeniu. Wszyscy byli dźwiękami na pięciolinii życia dziewczynki. Melodie płynące spod palców matki uderzających w klawisze fortepianu zlewały się ze skrzypcami ojca, a ona tańczyła lekka niczym pyłek, dzika w swych ruchach i podążaniu za marzeniami. Gorąca krew niks odzywała się od samego początku, a melodia wody wzywała. Nie była dzikim pyłkiem tylko z imienia, dzikość miała również we krwi zrodzonej z demonicznych stworów. Nie obawiała się tego czując, że muzyka przodkiń jest jej bliska. Tak samo jak woda, z której przecież się wywodziła. Matka pieśniami opowiadała o niksach, o ich historii, a dźwięki te stały się przewodnikami małej dziewczynki, która zatracała się w nich każdego wieczora. Uroda wraz z melodią sprawiała, że stawała się nieuchwytna, a szum wody należał do najprzyjemniejszych dźwięków jakie słyszała w swoim życiu. Zakłócany i zagłuszany budził w niej gniew i irracjonalną złość, której nie potrafiła wytłumaczyć. Głos matki jednak koił i tłumaczył cierpliwie, choć sama walczyła z chęcią wygonienia intruzów.


    Nie wiedziała co to strach, co to lęk, co to obawa, niesiona na ramionach ojca podziwiała świat z góry z dziecięcą ciekawością i wrażliwością przyszłej artystki, którą musiała się stać. To co postanowiła było prawem. Melodie każdego dnia zapisywała skrupulatnie w dzienniczku podarowanym z okazji świąt. Płatki śniegu wirowały na wietrze niczym baletnice, a promienie słoneczne jak reflektory dodawały im blasku i uroku.
    Teatr pokochała jak tylko pierwszy raz się w nim pojawiła. Ojciec nastrajał skrzypce, a matka ćwiczyła na fortepianie oddana muzyce, zakochana w niej bardziej niż mężczyźnie, który dał jej Villemo. Deski sceny skrzypiały cicho, w powietrzu unosiła się mieszanina zapachów połączona z wyczekiwaniem czegoś nieprawdopodobnego. Aktorzy zmieniali teatr za pomocą swoich słów i gestów, spojrzeniami hipnotyzowali i oczarowywali.
    Wiek przyniósł swoje, wraz z melodią przyszła świadomość swego czaru i oddziaływania na innych. Kobiety nie odrywały wzroku, a mężczyźni wodzili ukradkiem by nie rozwścieczyć, a przecież była ledwo dzieckiem. Hipnotyzującym i pełnym sprzeczności. Urok i dzikość, delikatność melodii i ostrość wyższych tonów, oczy wycięte w migdał i przekorny uśmiech. Dziecko, które zapierało dech w piersiach. Dziecko, które miało w sobie dziką krew, a ta budziła się i zabierała  w nieznane.
    Stała się muzyką, a muzyka stała się nią. Jedność przeznaczenia, gdzie ruch dłoni zespolił się z dźwiękiem. Porywała serce, niosła nogi, wyciskała łzy i uwodziła, a była ledwie dzieckiem owładniętym siłą muzyki.

    Nauka nie była jej obca, chłonęła ją łapczywie, wciąż ciekawa świata choć coraz starsza. Magia czarowała równie pięknie co muzyka, a gdy je połączyć tworzy się obraz, od którego nie można oderwać wzroku, który uwodzi dźwiękiem, bo to on porusza delikatne acz niewidzialne struny duszy. I choć naukę kochała, tak teatr był miłością, której porzucać nie chciała. Kochankiem i opiekunem jednocześnie, który wzywał mocno swoją muzyką. Tam było jej życie, tam zostawiła serce, które biło i czekało aż wróci. Melodia życia wciąż się sączyła ale cicha za murami szkoły Uruz, gdzie poznała smak życia inny niż ten w domu. Pianino i skrzypce były jej przeznaczeniem. Wiedziała to, a gdy dostrzegła łabędzia sunącego po tafli wody coś ją wzywało upiorną acz pełną pasji melodią. Stopy zanurzone w zimnej wodzie i cały smutek znika, zmywany za pomocą fal i chłodu, który koił udręczoną duszę. Woda była wybawieniem od trosk i niosła ją ze sobą niczym kwiaty lili, tak pięknie rozchylające swoje płatki, kuszące swym wyglądem a jednocześnie tak odległe. Chcesz je? Wejdź po pas do wody i zerwij, acz delikatnie bo uszkodzisz płatki.

    „Muzyka jest blaskiem księżyca w ponurej nocy życia”

    Pierwsze kroki na deskach teatru były ciężkie, były tak niepewne, ale gdy tylko usłyszała muzykę poczuła się lekka niczym pyłek niesiony wiatrem melodii. Żywioł rozpalił krew w żyłach i nie liczyło się nic innego tylko zatracenie w tańcu. W wieku osiemnastu lat zatrudniona jako liczną z tancerek miała poznać tajniki zawodu, być może kiedyś stać się pierwszą na plakatach. Nauka do prostych nie należała, a bycie aktorką to nie tylko śliczna buzia. Godziny morderczych treningów, nauka dykcji, poruszania się, odpowiedniego spoglądania, poruszania się, wyrażania, deklamacja i wiedza. Przede wszystkim wiedza na temat sztuki, teatru, muzyki i kultury. Wciąż jednak towarzyszyła jej melodia, która napędzała do działania, dodawała otuchy i wiary w siebie tak jak ciepły uśmiech matki i silne dłonie ojca. Noc była królową życia, noc niosą ze sobą nieznane i zakazany smak, który tak bardzo odurzał, a ona pragnęła więcej. Otulona piżmem i zapachem szampana, po któreś premierze wkroczyła w świat zmysłowości wśród miękkich fałd kurtyny, gdzie krew mieszała się z czerwienią materiału. Świat sztuki obiecywał wiele ale płaciło się za te obietnice ogromną cenę, a ona była gotowa oddać wszystko byle pozostać w tym świecie, który wzywał ją od kiedy była dzieckiem. Nad ranem kurz unosił się leniwie w świetle promieni słonecznych, a klawisze wydawały dźwięk, któremu się poddawała i czarowała, zarówno mężczyzn jak i kobiety. Ruch nadgarstka, nieśmiało opadający rękaw sukienki kuszącą ukazujący biel ramienia i kruchość obojczyka. Szaleńczy taniec, powłóczyste spojrzenie i pełne oddanie, gdzie muzyka królowała, nadała tempa i wyznaczała kierunek. Wiele par oczu śledzących każdy ruch, oklaski i zachwycone głosy. Kusiła, składała nieme obietnice i zaciągała za kurtyny gdzie odbywał się cały spektakl, widoczny tylko dla nielicznych. Dzikość i pasja gdy nikt nie patrzył, gdy nie musiała już grać, gdy mogła być sobą.

    Matka widziała, czekała aż dzikość objawi się nie tylko w obliczu ale również przemianie. Każda Niksa miała przeznaczeniem stać się stworzeniem, które oddaje to kim jest. Dzika krew w końcu się przebudziła w szaleńczej melodii kiedy to ciało zaczęło pękać. Krzyk z dziewczęcego gardła zespolił się z wodną pieśnią matki, która wcześniej zaprowadziła ją nad wodę. Czuwała niczym stróż, nie pomagała, błądziła wzrokiem, aż ramiona zamieniły się w skrzydła, a woda schłodziła płetwy, które kiedyś były nogami. Kobieta patrzyła na małego łabędzia, jeszcze nie do końca opierzonego, który sunął po tafli jeziora rozprostowując niepewnie skrzydła. Ból minął, ale pamięć o nim pozostała, a wraz z bólem przyszła nauka jak mają żyć w tym świecie. Jak unikać gniewu galdrów, którzy nie rozumieli natury niks. Bycie nią sprawiało, że muzyka płynęła w niej dziko, wznosiła fale emocji i skupiła na sobie wzrok mężczyzn - pożądliwy i pełen ognia. Dziki Pyłek spalał się w tych spojrzeniach.
    Wtedy też przywoływana melodią wody znów szła by poczuć jej przyjemny chłód, by się oczyścić z tych spojrzeń, które pieściły i jednocześnie przerażały. Pewnego zimowego popołudnia oprócz gestów otrzymała też głos. Melodia miała nie tylko wypełniać jej ciało, ale również zespolić się ze słowami. Głos podarowany przez krew babki i matki wzmacniał pożądanie i pragnienia, które z taką łatwością wzbudzała każdego wieczoru na deskach teatru. Nauki przybyło, a wraz z nią noc stała się przyjacielem kiedy dnia brakowało. Noc zaś zapraszała galeriami, spotkaniami i długimi dyskusjami o sztuce, muzyce i literaturze. W oparach ginu, absyntu i dymu papierosowego, wtulona w wełnianych sweter przekraczała kolejne drzwi, zaglądała w przedsionki świata, w którym była muzyka. Aż ogień zabrał wszystko…

    „Czasami w twoim sercu nie będzie piosenki. I tak zaśpiewaj ”

    Zgliszcza płakały rzewnymi łzami, szloch unosił się na wietrze smutną melodią tragedii kiedy teatr spłonął, a wraz z nim marzenia i pragnienia, miłość, pasja i dzikość. Uciekając przez dym, zasłaniając usta i dusząc się wybiegła na ulicę patrząc jak złowrogie płomienie pochłaniają teatr, a wraz z nim jej rodzinę. Ojciec nie zdążył chcąc ratować żonę i córkę, a matka niczym zraniony ptak spoczęła na szpitalnym łóżku i nigdy się nie wybudziła. Delikatne dłonie, które na fortepianie tworzyły porywające melodie spoczywały poparzone na czystej pościeli i już nigdy nie miały zagrać. W sercu zabrzmiała tragiczna nuta, która nocami wyła, fałszowała w zranionym sercu. Oszczędności nie pozwalały na wiele, więc tym razem posłuchała muzyki ulicy, pozwoliła aby ta ją wiodła przed siebie. Zawsze ufała melodii, a ta zaprowadziła ją do klubów i pubów gdzie śpiewała przy akompaniamencie pianina, gdzie tańczyła ku uciesze gawiedzi, ale jakże inna to była publiczność. Mniej dystyngowana, mniej elegancka, bardziej łapczywa a ich melodia była głośna, ogłuszająca, odbierająca oddech i swobodę, lekkość oraz pewność. Dar po matce okazał się przekleństwem, które przywoływało choć tego nie chciała. Spojrzenia były zachłanne i zaborcze, chciały ją uwięzić i mieć tylko dla siebie. Delikatność oraz finezja nie były w cenie. Dzika krew buntowała się, wołała w stronę wody, kusiła zniknięciem, oddaniem się żywiołowi. Porzucona, samotna niksa zaczyna gasnąć, staje się uciekinierem.

    Ciało stało się towarem, którego nie chciała od tak sprzedawać, było warte o wiele więcej. On to wiedział.
    Porzuciła słodkie Bergen, sprzedała dom rodziców i zaufała mu jak nikomu wcześniej. Podążyła przeszło rok temu do Midgardu, tam gdzie nie znała melodii tego miejsca, gdzie nie wiedziała czy muzyka ją zachwyci. Była zranionym łabędziem, smutnym kwiatem, więdnącym na tafli wodnej życia, które obeszło się okrutnie z młodą artystką.
    Ponownie otulona piżmem oraz zapachem cygar trafiła do kamienicy sztuki, gdzie on ją polecił. Gdzie wiedział, że znów rozkwitnie jak te lilie na wodzie. On wszedł po pas do wody, ale nie po to by ją zerwać lecz by skierować delikatne płatki ku słońcu.
    Melodia znów rozbrzmiała dzikością, napędzana obrazami i opieką. Stała się Lilią, kwiatem, który rozkwitał przed każdym gdy tylko o to poprosił. Raz była tancerką, innym razem namiętną kochanką, by potem przekształcić się w brankę. Maski i przemiany nie były jej obce, były jej życiem i przeznaczeniem.
    Ponownie dostrzegła łabędzia, który delikatnie pochylał szyję, a jego śnieżnobiałe pióra zachwycały. Gracja i elegancja widoczna w każdy ruchu stała się jej elegancją. Stalowe spojrzenie, które miękło w świetle świec, płynny ruch dłoni sięgającej po kieliszek, zapach paczuli okrywał całe jej ciało niczym najczystszy jedwab. Znów czuła na sobie pełne pożądania spojrzenia, dotyk zachłannych dłoni ale to ona nimi sterowała, była na scenie, była w teatrze.
    Była muzyką.


    Najsłodsze piosenki Opowiadają o najsmutniejszych myślach

    Widzący
    Villemo Holmsen
    Villemo Holmsen
    https://midgard.forumpolish.com/t1299-villemo-holmsen#10804https://midgard.forumpolish.com/t1319-villemo-lilije-holmsen#10812https://midgard.forumpolish.com/t1318-melodi#10809https://midgard.forumpolish.com/


    Karta rozwoju

    Informacje ogólne

    Wzrost
    168 cm
    Waga
    56 kg
    Kolor oczu
    szare
    Kolor włosów
    blond
    Znaki szczególne
    oczy wycięte w migdał
    Genetyka
    niksa
    Umiejętność
    -
    Stan zdrowia
    zdrowa


    Statystyki

    Wiedza o śniących
    I
    Reputacja
    28
    Rozpoznawalność
    32
    Stronnictwo
    0
    Alchemia
    5
    Magia użytkowa
    5
    Magia lecznicza
    5
    Magia natury
    5
    Magia runiczna
    5
    Magia zakazana
    0
    Magia przemiany
    10
    Magia twórcza
    6
    Sprawność fizyczna
    15
    Charyzma
    30
    Wiedza ogólna
    17


    Atuty

    Akrobata (I):
    +5 do rzutu kością na dowolne czynności wykorzystujące zwinność postaci (np. unikanie ciosów, taniec, wspinaczka).
    Złotousty (I)
    +3 do rzutu kością na dowolne czynności związane z charyzmą.
    Śpiew jezior
    postać emanuje aurą, przez którą jest uznawana za niezwykle atrakcyjną; może za pomocą niej wpływać na mężczyzn. Potrafi ulec przemianie w zwierzę. Otrzymuje +10 do rzutu na charyzmę oraz +3 do rzutu przy dowolnym zaklęciu związanym z magią przemiany (atut otrzymywany wraz z genetyką: niksa).


    Ekwipunek

    Naszyjnik z łabędziem
    az w miesiącu fabularnym, w rozgrywce z Mistrzem Gry, gdy postać musi rzucić kostką k6 i chce zmienić się w łabędzia zgodnie z mechaniką – osiąga sukces, bowiem nawet wynik 1 gwarantuje  przemianę na jeden post. Dodatkowo naszyjnik dodaje +2 do magii przemiany)
    Buteleczka z nieznaną substancją
    2 sztuki; owiana tajemnicą buteleczka, stająca się eliksirem, jakiego potrzebuje właściciel. Ciecz znajdująca w buteleczce, początkowo przezroczysta, zmienia swoje właściwości pod wpływem nieznanego zaklęcia z magii przemiany. Pozwala na uzyskanie dwóch dowolnych sztuk mikstur. Eliksiry muszą być różne, nie można zdobyć dwóch takich samych;
    Zdobiona papierośnica
    Otrzymana od poprzedniego pracodawcy;
    Biżuteria Sørensenów
    Srebrna broszka w kształcie lilii;
    Diamentowe kolczyki
    Otrzymane od poprzedniego pracodawcy;


    Aktualizacje

    14.01.2021otrzymanie buteleczki z nieznaną substancją (2 sztuki) na urodzinowej loterii
    07.07.2022
    otrzymanie prezentów z okazji Jul: zdobionej papierośnicy oraz Sørensenów
    02.10.2022
    zakup 10 punktów statystyk do charyzmy
    27.11.2022
    otrzymanie zaklętych diamentowych kolczyków
    29.12.2022
    otrzymanie +2 punktów do rozpoznawalności
    19.04.2023
    otrzymania +2 punktów do wiedzy ogólnej
    19.04.2023
    otrzymanie +1 punktu do magii twórczej
    28.03.2023
    uzyskanie +3 punktów do reputacji i +5 punktów do rozpoznawalności



    Najsłodsze piosenki Opowiadają o najsmutniejszych myślach

    Konta specjalne
    Mistrz Gry
    Mistrz Gry
    https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/


    Karta zaakceptowana
    Pierwsze kroki na deskach teatru były ciężkie, lecz to, co się stało później, całkowicie zmieniło swoje życie. Choć miałaś przed sobą wielką karierę w świecie artystów, ogień zabrał ci to, co było dla ciebie ważne, łącznie z twoimi marzeniami. Znalazłaś się w zupełnie innym miejscu, ale teraz, gdy przeprowadziłaś się do Midgardu, masz szansę zacząć wszystko od nowa. Tylko czy to jest to, co chcesz robić, czy właśnie w taki sposób chcesz rozkwitnąć?


    Prezent

    W prezencie otrzymujesz ode mnie naszyjnik z łabędziem, który otrzymałaś przy swoich narodzinach – towarzyszy ci on po dzień dzisiejszy i wspomaga twoją przemianę w to zwierzę. Raz w miesiącu fabularnym, w rozgrywce z Mistrzem Gry, gdy musisz rzucić kostką k6 i chcesz zmienić się w łabędzia zgodnie z mechaniką – osiągasz sukces, bowiem nawet wynik 1 gwarantuje ci przemianę na jeden post. Dodatkowo naszyjnik wspomaga twoje umiejętności w tej dziedzinie, dodając ci na co dzień +2 do magii przemiany.


    Podsumowanie

    Punkty doświadczenia na start
    600 PD (karta postaci)
    Osoba sprawdzająca
    Björn Guildenstern

    Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz pierwsze punkty doświadczenia na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie należy obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową, za co przysługują ci kolejne punkty, po które możesz zgłosić się w aktualizacji rozwoju postaci. Prosimy także o wpisanie się do spisu absolwentów, jak i instytucji i profesji w celu uzupełnienia dodatkowych informacji o postaci. Powodzenia na fabule!




    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.