Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Imp

    +2
    Prorok
    Vivian Sørensen
    6 posters
    Widzący
    Vivian Sørensen
    Vivian Sørensen
    https://midgard.forumpolish.com/t1502-vivian-srensen?nid=1#13829https://midgard.forumpolish.com/t1508-vivian-srensen#13842https://midgard.forumpolish.com/t1507-imp#13841https://midgard.forumpolish.com/f101-karl-srensen


    IMP
    Psotna, czarna wiewiórka, która dla orzecha włoskiego zrobi niemal wszystko. Nieco złośliwy charakter nadrabia rzetelnością w dostarczaniu listów.  
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
    Kochana przyjaciółko, życzę Ci cudownych świąt! Mam nadzieję, że prezent, który dla Ciebie wybrałam tak przewrotnie nie będzie Ci często potrzebny, bo życzę Ci jak najwięcej radości i spokoju. Ale na wszelki wypadek chciałabym, byś go miała przy sobie. Przesyłam uściski, Yasmin”.
    Podarkiem okazał się: medalion z runą gebo.
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
    Wiem, że masz pełno ozdób, ale ta jest szczególna. Miej ją zawsze przy sobie, może się przydać w różnych sytuacjach. Cieszę się, że zawsze mogę na Ciebie liczyć, siostrzyczko. Karl.
    Podarkiem okazał się: wisiorek z błękitnym kryształem.
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis.
    Szczęśliwego Jul.
    Liczę, że wkrótce się zobaczymy. Einar.

    Podarkiem okazał się: Lusterko Idunn.
    Widzący
    Einar Halvorsen
    Einar Halvorsen
    https://midgard.forumpolish.com/t544-einar-halvorsenhttps://midgard.forumpolish.com/t564-einar-halvorsenhttps://midgard.forumpolish.com/t568-iskrahttps://midgard.forumpolish.com/f72-einar-halvorsen



    05.01.2001

    Droga Vivian,

    nie mam zamiaru pisać tego listu, udając, że stałem się nieświadomy wszystkiego, co miało w istocie miejsce – możliwe, że byłem zbyt nieostrożny, choć równocześnie odczuwam silne wrażenie samej nieuchronności, wrażenie, że impuls, który mną pokierował tkwił we mnie jak dawna drzazga, dotąd wyparta i obca. Żałuję, że nie zdołałem powiedzieć Ci wtedy więcej, słowa jednak wydały mi się zbyt proste, zupełnie, jakby ich język nie mógł udźwignąć tego, co noszę od dawna w środku; podobnie zresztą jak wcześniej, odczuwam ich słabość teraz, również w pisanej formie. Nie zrozum mnie jednak źle, nie będę mieć nic przeciwko, gdy postanowisz zachować naszą relację w jej poprzednim wymiarze, uszanuję Twoją wolę zupełnie, bez względu na kształt decyzji. Uważam, przede wszystkim, że bez względu na inne, krążące wokół czynniki, powinniśmy się znów spotkać i porozmawiać, dlatego zapraszam Cię 8 stycznia do Herbaciarni Lucy.

    (Możliwe, że sam nie jestem rozsądny, możliwe, że teraz w niczym nie przypominam osoby, za którą kilka dni temu chciałem przecież uchodzić).

    Einar


    there's a price to be paid
    You're keeping in step In the line Got your chin held high and you feel just fine 'Cause you do What you're told But inside your heart it is black and it's hollow and it's cold just how deep do you believe?

    Widzący
    Zacharias Damgaard
    Zacharias Damgaard
    https://midgard.forumpolish.com/t1467-zacharias-damgaard#12843https://midgard.forumpolish.com/t1483-zacharias-damgaard#13368https://midgard.forumpolish.com/t1477-kasztan#13306https://midgard.forumpolish.com/f141-zacharias-damgaard



    08.01.2001

    Droga Vi,

    Twój list jest dla mnie miłym zaskoczeniem, zwłaszcza, że nadszedł tak szybko i nie skazałaś mnie na długotrwałe trwanie w zawieszeniu i niewiedzy, czy aby na pewno moje działanie nie zniechęciło Cię do kontynuowania znajomości, zwłaszcza, że mogę uznać, iż jest to najprzyjemniejsza rzecz, jakiej w ostatnich czasach doświadczam.  
    Z chęcią spotkam się z Tobą ponownie, skoro chcesz się j e d y n i e zrewanżować za zaproszenie do kina, choć przecież nie jest to konieczne - doceniam chęci i jestem niezwykle ciekaw, gdzie zawiedzie Cię inwencja twórcza. Uznam to za kolejną sposobność, by dowiedzieć się o Tobie czegoś więcej, bo zaintrygowałaś mnie.
    Powiedz tylko, proszę, kiedy powinienem wygospodarować wolny czas.

    Czuję się dobrze, ale dziękuję za troskę. Na pewno się zgłoszę, jeśli tylko zaobserwuję u siebie coś niepokojącego i obiecuję, że nie będę nadużywał danej mi furtki z błahych powodów, byle tylko się z Tobą spotkać (choć wizja gorącej zupy jest niezwykle kusząca, nawet dla zdrowego człowieka i mogę przysiąc, że właśnie zaczęło drapać mnie w gardle...).

    P.S.
    Nie tak dawno temu, będąc w Odense, udało mu się przywieźć do domu kilka dobroci. Myślę, że dobrze je wykorzystasz. Nie tylko w razie złego samopoczucia.

    Zach


    Do listu dołączona została paczuszka z tabliczką do przyrządzenia gorącej czekolady oraz puszka z kawą pachnącą korzennymi przyprawami. Na opakowaniach widnieje eleganckie logo rodzinnej firmy Damgaardów. Domyślić się można, że jest to linia limitowanych wyrobów dostępnych jedynie dla wybranych klientów.


    every
    planet
    we reach
    is dead
    Widzący
    Zacharias Damgaard
    Zacharias Damgaard
    https://midgard.forumpolish.com/t1467-zacharias-damgaard#12843https://midgard.forumpolish.com/t1483-zacharias-damgaard#13368https://midgard.forumpolish.com/t1477-kasztan#13306https://midgard.forumpolish.com/f141-zacharias-damgaard



    08.01.2001

    Vi,

    czyli jednak byłaś skłonna kontynuować torturowanie mnie. Naprawdę zaczynam sądzić, że sprawia Ci to osobliwą przyjemność. Ledwo zagoją się jedne rany, staję przed widmem pojawienia się nowych. Niestety, to chyba sytuacja beznadzieja, gdyż wcale nie czuję zniechęcenia. A może powinienem zwrócić uwagę na palącą się wyraźnie czerwoną lampkę? Pewnie zdołałaś już zauważyć, że takie rzeczy rzadko kiedy mnie poruszają.
    I nie, nie sądzę, że w jakikolwiek sposób zawiedziesz moje oczekiwania. Jesteś zbyt surowa względem siebie.

    Dwunasty będzie w porządku.

    Zastanowisz się nad karą? A nie mówiłem? Czułem to od samego początku. Jeśli będzie zasłużona, myślę, że zgodzę się na to, abyś ją wymierzyła. Nie będę uciekał. Ale najpierw zjem zupę, dobrze? Ostatni posiłek, lub coś w tym stylu... To na swój sposób ekscytujące.

    Cieszę się, że prezent przypadł Ci do gustu. To drobiazg i naprawdę, chętnie skorzystam z zaproszenia.  


    Zach


    every
    planet
    we reach
    is dead
    Widzący
    Zacharias Damgaard
    Zacharias Damgaard
    https://midgard.forumpolish.com/t1467-zacharias-damgaard#12843https://midgard.forumpolish.com/t1483-zacharias-damgaard#13368https://midgard.forumpolish.com/t1477-kasztan#13306https://midgard.forumpolish.com/f141-zacharias-damgaard



    08.01.2001

    Vi,

    nie dziwi mnie, że nie próbujesz nawet zaprzeczać. Tak, myślę, że niewiele by to dało. Bywam dość uparty. Próbuj, więc, jeśli Ci na tym zależy, choć pewnie są szybsze sposoby na pozbycie się niechcianego towarzystwa.

    Mogę po Ciebie przyjść, chyba, że instalujesz już pułapkę w drzwiach...

    Czasami dodaję za dużo dramatyzmu do swoich słów. Tak, czy tak, oddam się w Twoje w ręce sprawiedliwości, jeśli będzie to konieczne.

    Czekam cierpliwie, na tyle, na ile to możliwe.

    Zach


    every
    planet
    we reach
    is dead
    Widzący
    Arthur Mortensen
    Arthur Mortensen
    https://midgard.forumpolish.com/t914-arthur-mortensenhttps://midgard.forumpolish.com/t956-arthur-nisse-mortensen#5269https://midgard.forumpolish.com/t957-ravihttps://midgard.forumpolish.com/f89-dom-panstwa-nilsen



    08.01.2001

    Vivian,

    Cieszę się, że piszesz – znak to, że dzielnie się trzymasz i kac dręczyciel, nie zmiótł Cię z szachownicy. Co do wczorajszej nocy, to nie musisz za nic przepraszać, ani dziękować. Zrobiłem to, co każdy na moim miejscu, by uczynił, więc proszę nie żałuj, ani nie rozpamiętuj, minionej nocy. Nie stwarzałaś większych problemów i zaskakująco posłuszna pozwoliłaś się odprowadzić.

    Mam nadzieję, że rana, po oparzeniu goi się i nie drażni nadto swą obecnością. Niestety nie uchroniłem Cię, przed Tobą samą, stąd ten opatrunek na twojej dłoni.

    Dziękuję za rum, doceniam gest.          
    Arthur
    Widzący
    Arthur Mortensen
    Arthur Mortensen
    https://midgard.forumpolish.com/t914-arthur-mortensenhttps://midgard.forumpolish.com/t956-arthur-nisse-mortensen#5269https://midgard.forumpolish.com/t957-ravihttps://midgard.forumpolish.com/f89-dom-panstwa-nilsen



    08.01.2001

    Vivian,

    jak już wcześniej wspomniałem – nie musisz dziękować, ani być wdzięczna, nie oczekuje tego. Zrobiłem to, co słuszne, a ponadto znamy się i mamy swoją historię, więc nie uważam, abyś w takiej sytuacji powinna nadmiernie przeciążać swój i tak już nadmiernie eksploatowany karb wytrzymałości obarczając, tym samym sumienie dodatkowymi porcjami wyrzutów.

    Młodość jest manifestem – rodzajem, buntu przeciwko wszystkim i wszystkiemu, ma również swoje prawa, a jednym z nich jest możliwość popełniania błędów i pomyłek. To nic złego zbłądzić, bo nawet jeśli umyślnie, to robimy pijąc przykładowo w nadmiernych ilościach alkohol, to doskonale wiemy, czym to zaowocuje i jakie będzie miało konsekwencje. Nie zamykaj się na możliwość popełniania pomyłek, lecz pamiętaj o konsekwencjach, bo ich nie unikniesz.  

    Nie widziałem w twojej postawie zupełnej dominacji alkoholu, wręcz momentami dostrzegałem przebłyski świadomości czające się w oczach, stąd ucieczka i zwalanie wszystkich reakcji na to, jest swego rodzaju „wygodnym kłamstwem” i zrzuceniem odpowiedzialności z siebie. Nie rób tak, bo i jaki to ma sens?
    Podczas rozmowy w zaciszu swego mieszkania wyglądałaś na szczęśliwą i odprężoną, taką właśnie Cię zapamiętam z tej nocy. Nie martw się, o nic więcej.

    Przykro mi to słyszeć – pokuta? Cóż, rana nie wyglądała na poważną, ani rozległą, lecz może się mylę. Żal, że w ten sposób rozpamiętujesz te wydarzenia, nie mam jednak na to żadnego wpływu.
     
    Nie czuję się pokrzywdzony, dziękuję.
           
    Arthur
    Widzący
    Arthur Mortensen
    Arthur Mortensen
    https://midgard.forumpolish.com/t914-arthur-mortensenhttps://midgard.forumpolish.com/t956-arthur-nisse-mortensen#5269https://midgard.forumpolish.com/t957-ravihttps://midgard.forumpolish.com/f89-dom-panstwa-nilsen



    08.01.2001

    Vivian,

    nie mam w zwyczaju odwracać wzroku od osób, które potrzebują wsparcia, taka już moja natura. Cieszę się, że potrafisz być konsekwentna i wyciągać wnioski po bolesnych lekcjach, mam nadzieję, że tych życie Ci poskąpi.

    Wydaje mi się, że nie jestem dobrą osobą, byś mogła sugerować się w istotnych kwestiach życia moimi radami, jestem prostym człowiekiem, który swoje przeżył – zresztą sama doskonale wiesz, wszak doświadczyłaś mojego charakteru. I nasuwające się, na myśl wnioski sugerują, iż mam same wady, a to że czasem, coś mi się powie „mądrego” to chyba wypadkowa głupot, jakie czynię na co dzień.
    Nie ukrywam jednak, że snucie „Morskich Opowieści” spodobało mi się i miło, że Cię to zainteresowało.

    W tym przypadku śmiem, być może mylnie sądzić, że alkohol zamazał granice, jakie sobie stawiałaś i pozwolił mi spojrzeć na Ciebie z innej – do tej pory nieznanej – perspektywy, nie upatrywałem, tego zdarzenia w negatywnym świetle, wręcz to ja zawiniłem. Ten, jak to ujęłaś „dyskomfort” był wynikiem niedorzecznych emocji i reakcji organizmu. Wstydliwym jest opisywanie tego, bo nawet teraz odczuwam wstyd za to, co się stało. Po prostu, jakby to ująć, w sposób domyślny, jesteś… atrakcyjną kobietą, i na pewno zdajesz sobie z tego sprawę.
    Dlatego źle mi z myślą, że sądzisz, iż wystawiłaś mnie na jakąś nieprzyjemność, jest wręcz przeciwnie i również miło zapamiętam, minioną noc.

    Miałem o Tobie krytyczne zdanie, to prawda. Ale nauczyłem się powstrzymywać przed docinkami, a przynajmniej do tego stopnia, by nie dominowały one naszej rozmowy. I kiedy, tak na to spoglądam z szerszej perspektywy, to wydaje mi się, że ten alkohol, którego uważamy za naszego wroga, okazuje się sojusznikiem. Twój temperament został przygaszony, a to z kolei pozwoliło nam odbyć w mieszkaniu sensowną rozmowę, bez żadnej sprzeczki.
    Nie chcę przez to powiedzieć, że przy następnym spotkaniu masz się wstawić… wręcz przeciwnie wolałbym, abyś była trzeźwa.

    Rozumiem Cię, jednakże są takie sprawy i takie demony, z którymi musimy walczyć sami, nie pomożesz mi w niczym, ale możesz wyświadczyć mi przysługę. Zacznij brać odpowiedzialność za swoje czyny, by zmartwienia, z jakimi wyszłaś wczorajszej nocy na miasto, nie były pretekstem do sięgania po alkohol. Zawalcz o to, czego pragniesz.
    Tym możesz mi się odwdzięczyć – uporządkowaniem swoich myśli.

    PS. Wymiana listów z Tobą, pomimo iż prawdopodobnie wytrzeźwiałaś, przebiega nam wyjątkowo udanie, tak sądzę.    
           
    Arthur


    List nosi znamiona starannie pisanego; na starym pożółkłym papierze, acz nikła woń morza zdaje się przebijać przez woń tuszu, tym samym budzić przyjemne skojarzenia z bezkresem granatowo-sinych wód. Do listu został dołączony ręcznie spisany przez Arthura przepis na kaca i mały słoiczek z maścią na oparzenia pochodzenia nieznanego.
    Widzący
    Arthur Mortensen
    Arthur Mortensen
    https://midgard.forumpolish.com/t914-arthur-mortensenhttps://midgard.forumpolish.com/t956-arthur-nisse-mortensen#5269https://midgard.forumpolish.com/t957-ravihttps://midgard.forumpolish.com/f89-dom-panstwa-nilsen



    08.01.2001

    Vivian,

    Niecodziennym jest znaleźć nić porozumienia z li tylko w teorii obcą osobą, jeszcze bardziej zaskakuje, jak takowa konwersacja może trwać, bez zmrużenia oka, przez kilka godzin, a następnie przerodzić się w całodobową wymianę korespondencji, to zaskakuje i jednocześnie udowadnia mi, iż nasze spotkanie, te kilka miesięcy temu, było cudaczną i wielce niepotrzebną walką, czy raczej przepychanką dwóch zajadłych szczeniąt, niczym ponadto, tracąc przy tym rozsądek nie mogliśmy nawiązać sensownego dialogu, teraz jest zgoła inaczej i zupełnie inne rzuca, to światło na tę relację.

    Dawno się tak dobrze nie bawiłem, moja „egzystencja” naznaczona, jest ostatni mi czasy nieustannym trwaniem w niepewności losu i tego, co ten dla mnie przygotował, czując bezradność, jestem biernym obserwatorem cierpienia bliskiej mi osoby i świadom, że to doskonale rozumiesz, bez żalu w duszy dzielę się z Tobą, tą wiedzą.
    Twój brat, to jak o nim wspomniałaś – rozumiem Twoje zmęczenie, być może, chęć odreagowania sprawiła, iż zatraciłaś rozsądek i poddałaś się namowom znajomych na nocne szaleństwo, to nic złego – poszukać ujścia dla emocji, tak wszak przygniatających, kiedy widzimy bliskie nam osoby tkwiące w bagnie życia, a nasza bezradność na ich los, bywa dobijająca.
     
    Bardzo Ci dziękuje za zaproszenie, to jest nieoczekiwany zwrot akcji, którego nie przewidziałem, nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu, niestety ograniczony umykającym, jak ziarenka piasku przez palce czasem, jestem zobowiązany do wypłynięcia z dniem 14 stycznia na Islandię i nie mam pojęcia, kiedy powrócę. Te dni, które nam zostały w swym przekonaniu uważam, że nie powinny być absorbowane moją osobą. Nie chcąc naprzykrzać się i zakłócać rytmu życia, jakie jak sama wyznałaś ostatnio i Ciebie nie rozpieszczało, kierowany niewinnym podszeptem intuicji myślę, że powinnaś skupić się na sobie i najbliższych Ci osobach.

    PS Twoja wiewiórka, chyba mnie polubiła, bo lepi się do mnie, aczkolwiek nie wykluczam, że to jedynie zasłona dymna i pozory, by wyłudzić przekąski, tak się bowiem składa, że łuskałem orzechy włoskie do ciasta, cóż… cwany zwierzak.


    Arthur
    Widzący
    Arthur Mortensen
    Arthur Mortensen
    https://midgard.forumpolish.com/t914-arthur-mortensenhttps://midgard.forumpolish.com/t956-arthur-nisse-mortensen#5269https://midgard.forumpolish.com/t957-ravihttps://midgard.forumpolish.com/f89-dom-panstwa-nilsen



    09.01.2001

    Vivian,

    Źle się z tym czułem, że na każdy Twój przejaw dobrej woli reagowałem – odpychająco, przez noc przemyślałem to i mając w pamięci, to jaka jesteś i Twój nieustępliwy charakter, chciałbym zaproponować kompromis coś, co mogłoby sprawić, że zarówno Ty, jak i ja będziemy usatysfakcjonowani rozwiązaniem. Jeśli oczywiście w dalszym ciągu przedstawiona przez Ciebie propozycja jest aktualna(?)
    Pomysł na jaki wpadłem podsunęłaś mi Ty, aczkolwiek chyba niezamierzenie. Mianowicie odrobinę, tylko naginając go, moglibyśmy zjeść wspólny posiłek w porze obiadowej w miejscu, w którym się ostatnio spotkaliśmy, to jest na Moście Rybackim myślę, że dam radę urwać się z pracy na półgodziny i Kompania Handlowa nie urwie mi łba za taki wybryk.
    Jeśli naturalnie odpowiada Ci taka propozycja rozwiązania tej kwestii to, byłbym niezmiernie wdzięczny za posiłek.


    Arthur
    U dołu listu znajdowała się notka z dokładną datą i godziną, w której marynarz miał okienko w pracy.
    Widzący
    Villemo Holmsen
    Villemo Holmsen
    https://midgard.forumpolish.com/t1299-villemo-holmsen#10804https://midgard.forumpolish.com/t1319-villemo-lilije-holmsen#10812https://midgard.forumpolish.com/t1318-melodi#10809https://midgard.forumpolish.com/



    02.02.2001

    Viv,

    Zapewne czytasz gazety, to widziałaś, że pojawiło się w nich moje imię i nazwisko, zaraz obok nazwiska pewnego kruczego Strażnika. W trakcie naszej ostatniej rozmowy mówiłam, że to właśnie jeden z kruczych zajmuje mój czas. To właśnie o nim mówiłam. Pod koniec miesiąca potraktowałam go okrutnie, a teraz wyjechał - wraz z poleceniem służbowym, na misję, z której nie wie czy i kiedy wróci.
    W moim życiu pojawiła się burza, wręcz sztorm, który mną targa niczym płatkiem lilii wodnej na wzburzonych falach. Nie wiem gdzie patrzeć. Miotam się niczym dzikie zwierzę - jednego dnia czerpiąc z życia pełnymi garściami, aby kolejnego myśleć jedynie o ucieczce.

    Pewnie to co piszę do ciebie, wydaje się teraz stekiem bzdur. Papier zaś z taką łatwością przyjmuje słowa, a ja sama zdecydowanie lepiej i bezpieczniej (o ironio!) czuję się w kobiecym towarzystwie.

    Czy znalazłbyś dla mnie czas?

    Villemo


    Najsłodsze piosenki Opowiadają o najsmutniejszych myślach

    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok



    10.02.2001

    Droga wnuczko,

    Niezwykle cieszy mnie, że wzięłaś udział w tegorocznym Vekkelse – jako członkowie Rady powinniśmy godnie reprezentować nasz klan podczas tak ważnych świąt. O wiele mniejszy uśmiech z kolei wywołuje u mnie to, co się tam wydarzyło.
    Kilku nieprzypadkowych świadków wspomniało mi o Twojej zbytniej zażyłości z pewnym chłopakiem, któremu, jak udało mi się dowiedzieć z pewnych źródeł, daleko do przyszłego kandydata na męża. Wydaje mi się, że tym razem – nie tylko jako Twój dziadek, lecz przede wszystkim jako jarl naszej rodziny – muszę powiedzieć to dosadnie, by już nigdy nie powtórzyła się podobna sytuacja. To ogromna hańba dla Sørensenów i lekkomyślność, by prowadzać się za rękę w trakcie Vekkelse z podrzędnym marynarzem – i nieważne, że pracuje dla Kompanii Morskiej, która należy do Guildensternów, bowiem wciąż jest tylko marnym chłystkiem z biednej rodziny o nic nieznaczącym nazwisku. Jak mogłaś narazić swoją reputację, gdy wokół zjechali się wszyscy członkowie klanów, jak i galdrowie z całej magicznej Skandynawii? Doskonale wiesz, że ludzie, przez wzgląd na naszą skomplikowaną przeszłość, już spoglądają na nas krzywo, dlatego tym bardziej powinniśmy uważać na to, co robimy.
    Bardzo przykro mi to mówić, lecz nigdy wcześniej nie byłem tak zawiedziony Twoim zachowaniem. Pora, moja wnuczko, zacząć myśleć o swojej przyszłości. Nie będę tolerował Twoich wybryków i mam nadzieję, że to jest już ostatnia przestroga – w innym przypadku będę zmuszony zająć się tym problemem na poważnie.

    Gerhard Sørensen



    Z tego też powodu otrzymujesz -3 do reputacji, co powinnaś w najbliższym czasie obowiązkowo zgłosić w aktualizacji.
    Widzący
    Arthur Mortensen
    Arthur Mortensen
    https://midgard.forumpolish.com/t914-arthur-mortensenhttps://midgard.forumpolish.com/t956-arthur-nisse-mortensen#5269https://midgard.forumpolish.com/t957-ravihttps://midgard.forumpolish.com/f89-dom-panstwa-nilsen



    14.03.2001

    Droga Koleżanko,

    Twój list niezmiernie mnie ucieszył, albowiem wnioskuję z niego, że już, nieco lepiej się czujesz. Goryczy całości jednak dodaje fakt, że kazałaś mi czekać tyle dni, ale rozumiem, że zapracowana jesteś i nie miałaś kiedy myśli zebrać, by na papier je przelać, tym bardziej doceniam to, że w końcu ta sztuka Ci się powiodła.

    Odpowiadając uczciwie na przytoczone prawdy w Twym liście, tak trudne do pojęcia, wręcz niezrozumiałe. To jak Norny splotły nasze żywoty, odnajdując się wzajem, w tym całym chaosie wydarzeń, gdy stajemy twarzą twarz, by w konsekwencji razem przetrwać chwile trudne i pełne zwątpienia, bywa nieraz, jakby z góry zaplanowane, aczkolwiek kryje się w tym również jakaś magia…?
    W każdym razie jest to niespotykane, nieprawdaż? I chociaż przyznam z ręką na sercu, że chętnie zabrałabym z Twych wątłych barków nadmiar trosk, tak niestety nie posiadłem mocy, by to uczynić, a jedynie mogę łagodzić ich skutki swoją obecnością w Twoim życiu. I nie zrozum mnie źle, nie czuję zmęczenia Twoim towarzystwem, wręcz przeciwnie, jest mi ono miłe, acz kapryśnie pragnąłbym, aby los się do Ciebie uśmiechnął.  
    Być może uda mi się to w niewielkim stopniu uczynić, bowiem nosiłem się z tym zamiarem od jakiegoś czasu, a przez wzgląd na oczywiste komplikacje nie było sposobności, abyśmy mogli spokojnie porozmawiać, przy… świecach i dobrym winie. Tak dobrze rozumiesz, zapraszam Cię na kolację, mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu moja kuchnia, której namiastkę zdążyłaś już liznąć.  

    Zapraszam Cię: 17.03 na godzinę 19:00 na kolację, która odbędzie się w domowym zaciszu.

    Arthur.
    Widzący
    Villemo Holmsen
    Villemo Holmsen
    https://midgard.forumpolish.com/t1299-villemo-holmsen#10804https://midgard.forumpolish.com/t1319-villemo-lilije-holmsen#10812https://midgard.forumpolish.com/t1318-melodi#10809https://midgard.forumpolish.com/


    Viv,

    Jak twoje zdrowie i samopoczucie?
    Czy czujesz się choć trochę lepiej?

    Mam nadzieję, że twoje życie teraz się układa i patrzysz w przyszłość z większą nadzieją. Bowiem ja tak.
    W liście tym przesyłam ci zaproszenie na Galę Teatralną jaka będzie mieć miejsce w Nationaltheatret. Na deskach teatru odbędzie się mój debiut i mam nadzieję, że dasz radę przybyć.

    Villemo


    *Zaproszenie dotyczy wydarzenia - Teatralna Gala


    Najsłodsze piosenki Opowiadają o najsmutniejszych myślach

    Widzący
    Villemo Holmsen
    Villemo Holmsen
    https://midgard.forumpolish.com/t1299-villemo-holmsen#10804https://midgard.forumpolish.com/t1319-villemo-lilije-holmsen#10812https://midgard.forumpolish.com/t1318-melodi#10809https://midgard.forumpolish.com/



    20.05.2001

    Viv,

    Byłaś piękna! Błyszczałaś na Gali. Przyciągłaś wzrok, nie tylko mężczyzn, ale również prasy. Bukiet zdobi wnętrze małej garderoby i przypominać mi będzie o tym wydarzeniu przez długi czas. dziękuję, że byłaś obecna i chociaż nie miałyśmy okazji porozmawiać to wiedz, że to wiele dla mnie znaczy.
    Jeżeli znajdziesz dla mnie czas, to spotkajmy się tak jak kiedyś. Chętnie dowiem się, co dzieje się w twoim życiu.

    Vill



    Najsłodsze piosenki Opowiadają o najsmutniejszych myślach

    Widzący
    Arthur Mortensen
    Arthur Mortensen
    https://midgard.forumpolish.com/t914-arthur-mortensenhttps://midgard.forumpolish.com/t956-arthur-nisse-mortensen#5269https://midgard.forumpolish.com/t957-ravihttps://midgard.forumpolish.com/f89-dom-panstwa-nilsen



    20.05.2001

    Vivian,

    Chciałbym się z tobą spotkać.
    O zachodzie słońca będę czekał w zakątku Frigg
    A.

    Do listu została dołączona prosta mapka z dokładną instrukcją jak dojść do wyznaczonego w liście miejsca, wraz z datą i dokładną godziną.



    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.