Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Einar Halvorsen

    2 posters
    Widzący
    Einar Halvorsen
    Einar Halvorsen
    https://midgard.forumpolish.com/t544-einar-halvorsenhttps://midgard.forumpolish.com/t564-einar-halvorsenhttps://midgard.forumpolish.com/t568-iskrahttps://midgard.forumpolish.com/f72-einar-halvorsen


    Einar Halvorsen
    Miejsce urodzenia
    Trondheim, Norwegia
    Data urodzenia
    24 VII 1970
    Nazwisko matki
    Nieznane
    Status majątkowy
    Zamożny
    Stan cywilny
    Kawaler
    Stopień wtajemniczenia
    II
    Zawód
    Malarz
    Totem
    Kot
    Wizerunek
    Jude Law

    dłonie
    bukiety gestów; rozchylone, otwarte w serdecznym świetle powitań; wijące się pędy ruchów. Dłonie. Ciche, cierpliwie i naostrzone precyzją niewielkich włókienek mięśni. Kwiat człowieczeństwa, kwiat uzdolnienia - powierniczki, tkające losy nadchodzącego dzieła

    jej: pasma ścieńczanej skóry, na których osiada stado niepoliczonych plam. Brunatny, stanowczy akcent niepodważalnej starości, niezrozumiałe dla dziecka pismo doświadczeń zmarszczek. Surowe i przesiąknięte pewnością, znające pojęcie troski.
    Słodko-gorzka mieszanka wymagającej kobiety, surowej, nieubłaganej jak zima, kojącej jak taniec piór ognia uwięzionego w kominku. Była dla niego wszystkim - matką, babką, nauczycielką i stróżem. Czasami, gdy lepka, pajęcza siatka senności łączyła bieguny powiek, siadała przy jego łóżku, gładziła czule po włosach. Szeptała, że go znalazła.
    Leżał, w zawiniątku pod bramą - usłyszała krzyk dziecka, wołanie do srebrnych gwiazd, do rozpiętego milczenia. Mówiła, że zawsze chciała mieć syna. Nie mogła nigdy mieć dzieci - opinię, powtarzaną jej przez medyków, pragnęła przekuć modlitwą. Wznosiła prośby do bogów.
    Jej błagań wysłuchał demon; huldra, porzucająca dziecko w (nie)przypadkowym miejscu.
    Był to jedyny moment, w którym dostrzegał miłość.
    Dalej był tylko mróz. Kajdany chłodu wymagań.

    Mówiła, że od początku wiedziała, jak wielki sprawi jej kłopot.
    Ból, strach, zaciskane zęby i niechęć; nie, nie musimy, owszem, musimy, dobrze wiesz, że musimy.
    Mówiła, że czyni wszystko wyłącznie dla jego dobra - dlatego, z identyczną pewnością zdołała unosić dłoń. Magia wzbierała jak burza i odcinała ten fragment. Abominacja, skaza na pięknym chłopcu, który miał wzbudzać zachwyt.
    Nie wie, kto pierwszy krzyknął, on czy ból powstający w ciele - on i ból razem, wszystko miesza się i wiruje, wrzask tkanek i ciepło krwi - obrzydliwej, szkarłatnej ścieżki, sunącej w dół jego pleców i ściekającej po udach. Ogon legł na podłodze, bezmyślny kawałek mięsa, biel kręgosłupa, stercząca niczym źrenica, ślepa, blada, przeklęta.
    Kiedy leżał już, zrozpaczony, bezradny, żałosny - stała zawsze w milczeniu. Stała, nie uroniła choć kropli zbędnego słowa
    nazywała się Linda Halvorsen

    co tydzień odwiedza jej grób

    jego: silne, męskie i dotąd nieobeznane w troskach. Niekiedy - dało się dostrzec ich drżenie, jak rwały się, przerażone, brudne od niewidzialnej rdzy wstydu, której nie mogły zmyć lata perseweracji kłamstw. Był członkiem znanej rodziny - bogaty i niedostępny, okryty blaskiem szacunku. Mieszkali z Lindą w pobliżu ich rezydencji. Powtarzał, że Linda była najlepszą służką, uosobieniem wszystkich, poszukiwanych cech. Wysłuchał jej, gdy mówiła, że chłopiec ma wielki talent, gdy pokazała rysunki, jakie nakreślał węglem na bladych licach papieru. Pokiwał w milczeniu głową; niedługo później oznajmił, że wyśle go do malarza - jednego z licznych przyjaciół. Zapewnił, że sam zapłaci za każdą z tych dodatkowych lekcji. Chłopiec nie wiedział, dlaczego mężczyzna, pan domu, zabiegał o jego dobro - miał własne, szczęśliwe dzieci

    nie wiedział, że również jest jednym z nich

    własne: podróżujące po lnianej, napiętej membranie płótna, roznoszące w powietrzu drapieżną woń terpentyny. Czułe, wrażliwe, dążące, aby uwiecznić, zatrzymać abstrakcję wizji, roziskrzonej natchnieniem w naczyniu jego umysłu. Dłonie artysty - tak nazywali go inni, pełni zachwytu, kochali go, a on pozwalał zagęszczać się zaćmie kłamstw. Okryty kokonem fałszu, z marionetkami uśmiechów, z zapałem przedstawiał wszystko, byle nie własną postać.
    Być kimś. Wyjątkowym. Niezwykłym.
    Każdym, byle nie samym sobą.
    Prawda wracała, zawsze w najgorszych chwilach. Dusiła go, podchodziła do gardła, zgniatała kolebki żeber, spijała powietrze z płuc. Robiło mu się niedobrze - od prawdy, od siebie, od prawdy o samym sobie. Prawda - ostra i obojętna jak stal. Podrzutek, odnaleziony przez starą, poczciwą służkę. Dziecko, którego nawet wyrzekła się własna matka, chłopiec, nadpsuty krwią demonicznych istot. Odmieniec, z którego pleców wyłania się krowi ogon, wynurza, na podobieństwo chwastu - odcięty dziesiątki, setki, tysiące razy, powraca, zawsze, powraca i przypomina, czym rzeczywiście jest. Huldkrekall, demon, ziarno zepsucia, zasiane w istnieniach ludzi. Tym był.
    W szkole zaczął odkrywać, że ogon jest tylko ceną - szpetną, zwierzęcą ceną, jaką miał płacić w zamian za przyspieszony bieg serca oraz rumieńce dziewcząt, zauroczenia kobiet i również niektórych mężczyzn. Ceną, jaką był skłonny pokryć, aby poruszać się zwinnie po grząskim podłożu kłamstw. Niekiedy, rozmawiając z nim, zadawali pytania, błądzili i wspominali, że widzą, że w ich odczuciu jest inny, nienaturalny, nieludzki. Odpowiadał im, na początku subtelnie, że w jego żyłach najpewniej płynie krew fossegrimów. Dostrzegał, jak przełykają i trawią podany fałsz, jak kiwają głowami, jak nie wydają się wątpić. Całość utwierdzał sekret, związany z wykonywaną sztuką - szczycił się ulepszeniem pomysłu swojego nauczyciela i dysponował przepisem na unikalne farby

    innych: drobne i znacznie większe od jego własnych - kruche i wytrzymałe, o grubej, stwardniałej skórze i nieprzyjemnych opuszkach, dłonie kobiet i mężczyzn, różne, wyjątkowe; splecione w licznych uściskach, ułożone posłusznie w przybranej zgodnie z zamysłem pozie, odkrywające bezwstydnie mapę drugiej sylwetki, rozgrzane od pożądania, skostniałe, nękane chłodem. Liczne, bezsensowne romanse, po części podkreślone skandalem w nagłówkach plotkarskich pism.
    Wszystko rozpoczął jeden, skażony zachwytem człowiek.
    Przełomem okazał się moment, gdy do malarskiej pracowni, pod nieobecność mistrza, zawitał znany polityk. Zażądał swego portretu - niedługo później, zjawiła się jego siostra i brat. Uniezależnił się i przesiąknął uznaniem, malował portrety możnych, sprzedawał im drogo dzieła. Był kimś. Uwielbiali go. Był kimś

    (a w cieniu wciąż stała prawda)


    there's a price to be paid
    You're keeping in step In the line Got your chin held high and you feel just fine 'Cause you do What you're told But inside your heart it is black and it's hollow and it's cold just how deep do you believe?

    Widzący
    Einar Halvorsen
    Einar Halvorsen
    https://midgard.forumpolish.com/t544-einar-halvorsenhttps://midgard.forumpolish.com/t564-einar-halvorsenhttps://midgard.forumpolish.com/t568-iskrahttps://midgard.forumpolish.com/f72-einar-halvorsen


    Karta rozwoju

    Informacje ogólne

    Wzrost
    178 centymetrów
    Waga
    70 kilogramów
    Kolor oczu
    zielono-niebieskie
    Kolor włosów
    ciemny blond
    Znaki szczególne
    samotne znamię na policzku; aura, którą roztacza; zagadkowość tęczówek - zieleń przeplatana szarością i domieszkami błękitu; odradzająca się skaza w postaci krowiego ogona
    Genetyka
    huldrekall (I pokolenie)
    Umiejętność
    -
    Stan zdrowia
    zdrowy


    Statystyki

    Wiedza o śniących
    I
    Reputacja
    -14
    Rozpoznawalność
    50
    Stronnictwo
    2
    Alchemia
    5
    Magia użytkowa
    5
    Magia lecznicza
    5
    Magia natury
    5
    Magia runiczna
    5
    Magia zakazana
    0
    Magia przemiany
    5
    Magia twórcza
    30
    Sprawność fizyczna
    5
    Charyzma
    40
    Wiedza ogólna
    10


    Atuty

    Intrygant (I)
    +5 do rzutu kością na kłamstwo.
    Artysta: malarstwo (II)
    +7 do rzutu na czynności związane z dziedziną sztuki wybraną przez postać
    Odmieniec (specjalny)
    Postać emanuje aurą, przez którą jest uznawana za niezwykle atrakcyjną i może za pomocą niej wpływać głównie na ludzi przeciwnej płci (wpływa na tych, których preferencje obejmują jej płeć). Otrzymuje +10 do rzutu na charyzmę oraz +3 do rzutu na dowolne zaklęcie z dziedziny magii zakazanej. Efekt zanika, jeśli wyrzeknie się swojej natury, zawrze małżeństwo oraz utraci ogon.


    Ekwipunek

    – wywar ku (spowalnia odrastanie ogona huldrekalla do kilku dni)
    - szmaragdowa bransoletka (+2 do dowolnego, pojedynczego rzutu w wydarzeniu fabularnym)
    - domowy projektor;
    - samorozstawialna sztaluga;
    - zaklęty gramofon;


    Aktualizacje

    Data
    - uzyskanie 1 punktu statystyk do charyzmy (10.04.2021);
    - uzyskanie +1 punktu do reputacji (10.04.2021);
    - zakup 9 punktów statystyk do charyzmy (25.04.2021)
    - zakup szmaragdowej bransoletki i broszki z heliotropem (14.11.2021);
    - otrzymanie w prezencie domowego projektora, samorozstawialnej sztalugi oraz zaklętego gramofonu (12.03.2022)
    - zakup +4 punktów do charyzmy (23.04.2022)
    - uzyskanie +1 punktu do charyzmy (23.04.2022)


    there's a price to be paid
    You're keeping in step In the line Got your chin held high and you feel just fine 'Cause you do What you're told But inside your heart it is black and it's hollow and it's cold just how deep do you believe?

    Konta specjalne
    Mistrz Gry
    Mistrz Gry
    https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/


    Karta zaakceptowana
    Muszę przyznać, że nie miałeś łatwego życia, Einarze, gdyż od samego początku byłeś naznaczony. Musiałeś kłamać i zaakceptować swoją odmienność. Udało ci się jednak zjednać wokół siebie ludzi – teraz jesteś kimś. Ludzie cię uwielbiają, masz w sobie coś, co ich przyciąga, choć twoja reputacja pozostawia wiele do życzenia. Tylko co będzie, jeśli prawda ujrzy światło dzienne?


    Prezent

    Jako huldrekall masz pewien wstydliwy problem, z którym chciałbym ci choć odrobinę pomóc. W prezencie otrzymujesz ode mnie odnawiający się wywar ku – wystarczy, że go wypijesz, a spowolni on odradzanie się twojego ogona. Nie należy do najprzyjemniejszych w smaku, ale dzięki temu przez kilka dni będziesz mógł cieszyć się swoją wolnością. Co więcej, nie pozostawia po sobie żadnych blizn – jednak uważaj, gdyż zbyt częste stosowanie może powodować dokuczliwy ból w miejscu ogona.


    Podsumowanie

    Punkty doświadczenia na start
    700 PD (karta postaci)
    Osoba sprawdzająca
    Björn Guildenstern

    Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz pierwsze punkty doświadczenia na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie należy obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową, za co przysługują ci kolejne punkty, po które możesz zgłosić się w aktualizacji rozwoju postaci. Prosimy także o wpisanie się do spisu absolwentów, jak i instytucji i profesji w celu uzupełnienia dodatkowych informacji o postaci. Powodzenia na fabule!




    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.