Już czas, byś poznał nieodkryte jeszcze karty.
Jutro o 18.00. Miejsce to samo, co ostatnio. Nie spóźnij się i nie zapomnij o narodzeniu się w Ginnungagap.

Gleðileg jól!
W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
Drogi Björnie, milczysz, mam jednak nadzieję, że Julbock Cię odnajdzie i przypomni o mnie. Z okazji Jul pragnę złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia, więcej nie chcę przelewać na papier – święta to ponoć czas cudów. Dahlia.
Podarkiem okazał się: ekskluzywny alkohol (francuski koniak).

zapewniłeś o swojej gotowości do pomocy Magisterium — to szczodry gest, zwłaszcza od kogoś takiego, jak Ty. Chciałbym prosić Cię jednak o przysługę, która może stać w opozycji do Twoich planów: nie wychylaj się i bądź ostrożny; pozostać naszymi oczami i uszami w szeregach magicznych klanów; szerz wśród elit prawdę o możliwościach, jakie niesie ze sobą magia, której oni starają się zakazywać.

Mówiłam, że się jeszcze zdziwisz. Rok temu mi nie wierzyłeś, ale - jestem! Dotarłam do Midgardu wprawdzie nie na wakacje - jak zarzekałam się jeszcze te kilka miesięcy temu - ale to nie ma większego znaczenia, nie? Jestem.
I macie tu cholernie zimno.
Obiecałeś mi kawę. Albo gorącą czekoladę. O północy to chyba lepiej czekoladę. Wybierzemy się gdzieś? Nie wiem, czy będę tak zabawna jak wtedy, podczas Fiesta de la Vendimia, ale się postaram. I obiecuję nie mówić tylko o gwiazdach.

na wstępie bardzo chciałam podziękować Panu za wiadomość. Trudno mi sobie nawet wyobrazić Pańską stratę, ale mam nadzieję, że małymi krokami dochodzi Pan do siebie. Panna Nørgaard nie zasłużyła na taki los, na taki koniec... Jednak to nie od nas zależy, jak utkany jest nasz los. Norny przynoszą nam dobro, ale także zło. Na pannę Silje niestety spadła wielka boleść, cytując inskrypcje z Borgund.
Nie śmiałabym teraz w świetle ostatnich wydarzeń występować do Pana z moją wcześniejszą prośbą, ale jeżeli mogłoby to Panu pomóc z powrotem, jak było wspomniane w liście, do pracy i rzeczywistości, to z przyjemnością udostępnię panu ten rzadki okaz.
Proszę jeszcze o maksymalną dyskrecję. Mam nadzieję, że mogę w tym na Pana liczyć? Domyślam się, że ślepcy i inni kolekcjonerzy mogliby dopuścić się strasznych czynów, byle tylko zdobyć to magiczne ziele, dlatego jeszcze raz podkreślę  prośbę o dochowanie sekretu, jak i mam szczerą nadzieję, że nie wyszedł już on poza nasze ścisłe, dwuosobowe grono.
Proponuję spotkać się po południu za dwa dni w Pańskiej pracowni, jeżeli tylko ten termin Panu odpowiada..?

Wiem, że byliśmy umówieni u Ciebie, ale nie dałam rady. Ja... To skomplikowane. Obiecuję, że miałam powody uciec spod pracowni jak ostatni tchórz. Nie najlepsze, ale miałam, słowo.
Spotkamy się w motylarni? Wszystko wyjaśnię.

Pamiętam dobrze naszą rozmowę i tematykę badań przez Pana prowadzonych. Niestety spotkanie nie będzie możliwe przynajmniej do końca miesiąca. W najbliższych tygodniach obowiązki trzymają mnie w Moguncji – zostałem zaproszony w roli prelegenta na Europejską Konferencję Techniki Magicznej – i co z tego wynika, nie będę w stanie osobiście odnieść się do postawionych pytań i problemów.  
Nie chciałbym jednak pozostawić Pana bez należytej pomocy, szczególnie gdy może ją Pan otrzymać w naszym Instytucie. Odsyłam do kontaktu z panem doktorem Ilmarim Vanhanenem, problematyka maszyn obliczeniowych i przyrządów naukowych leży i w zakresie jego zainteresowań badawczych. Wierzę zatem, że będzie w stanie odpowiednio Pana pokierować w poszukiwaniach wspomnianego mechanizmu.
Życzę owocnych prac i przesyłam od siebie tytuły, które po zapoznaniu się z przesłanym rysunkiem uznałem za szczególnie przydatne w rozważanym problemie – mam nadzieję, że nie będzie trudności z ich otrzymaniem. Oczywiście służę radą w takim stopniu jak to możliwe w tym korespondencyjnym formacie.

Oczywiście wobec wyjazdu profesora Larsa Hagena i w miarę moich możliwości chętnie pomogę znaleźć rozwiązanie Twojego problemu.
Możesz znaleźć mnie w pracowni 1.22. w budynku Instytutu jutro i w czwartek  w godzinach popołudniowych – powinienem mieć czas na spotkanie od 17:30. Mogę jednak spóźnić się kilka minut, gdyż pod nieobecność profesora prowadzę część jego zajęć ze studentami innych kierunków. Gdyby terminy te z jakiegokolwiek powodu nie były odpowiednie, moje konsultacje dla studentów planowo mają miejsce w piątki w godzinach 11:15-12:45 we wspomnianej już pracowni.
Proszę przynieś ze sobą plany i oryginalne informacje na temat poszukiwanego mechanizmu – pomimo różnicy w zainteresowaniach z pewnością wiesz równie dobrze jak ja, że wobec dawnych i już zapomnianych zagadnień naukowych często najlepiej cofnąć się do samego początku.