zostałem do Ciebie skierowany przez Larsa Hagena. W ostatnim czasie poprosiłem go o pomoc, lecz profesor Hagen wyjeżdża na Europejską Konferencję Techniki Magicznej i nie będzie dostępny w najbliższym czasie. Jak (nie) wiesz — pracuję nad moim doktoratem z ekwilibrystyki alchemicznej i zajmuję się utrzymaniem określonych warunków przy wytwarzaniu konkretnych mikstur alchemicznych. Pojawiła się jednak pewna nieprzewidziana trudność, która nie pozwala mi ruszyć z moimi badaniami — do jednej z dawno zapomnianych receptur niezbędne jest narzędzie, którego nie mogę nigdzie znaleźć.
Profesor Hagen powiedział mi, że problematyka maszyn obliczeniowych i przyrządów naukowych leży w zakresie Twoich zainteresowań badawczych, dlatego byłbym wdzięczny, gdybyś zechciał poświęcić mi w najbliższym czasie chwilę i spotkać się ze mną na kampusie lub dogodnym dla Ciebie miejscu.

bardzo dziękuję za Twoją szybką wiadomość. W takim razie przyjdę do Ciebie jutro o 17:30. Wezmę ze sobą wszystkie plany i niezbędne informacje — w międzyczasie załączam poglądowy rysunek, byś też wiedział, o jaki mechanizm mi chodzi.

Życzyłbym ci wszystkiego najlepszego, ale to takie banalne! Wszystko, co wychodzi spod Twoich rąk i obliczeń i tak jest najlepsze, bo znając ciebie nie zasnąłbyś gdyby było inaczej. Nie śpisz jeszcze, prawda?
Życzę ci zatem żebyś przez kolejne lata zachował otwarty umysł, słuchał przede wszystkim siebie i był we własnej rodzinie przede wszystkim architektem, a nigdy trybikiem.

PS: Nie martw się, w torcie nie ma striptizerki, nie zmieściłaby się — chociaż wyobraź sobie eliksir kurczący, który potrafiłby osiągnąć coś takiego na imprezy! Wpadam w dygresję, choć wysłałbym wtedy taki tort Hallstromom.
PPS: Ale daj mi znać jeśli kurier przyjdzie po północy, bo nie dałem im napiwku za nic.

      Nie uwierzysz! Sama chyba jeszcze nie wierzę, dłonie mi się trzęsą, a jednocześnie czuję, jakbym miała zesztywniałe palce. Znalazłam go! No dobrze, może nie do końca jego, ale nie posiadam się z ekscytacji — która swoją drogą wydaje się tu być zakazana i bardzo bym chciała, abyś mógł tu być razem ze mną i docenić historię odkrywaną na naszych oczach — bo badania są naprawdę owocne. W każdym razie znalazłam kurhan i wszystkie znaki wskazują na to, że w istocie należy on do jednego z towarzyszy Úlfra Śmiałego! Datowania się zgadzają, podobnie, jak wygląd kurhanu. A to tylko wierzchołek góry lodowej, dobrze o tym wiesz. Na razie jeszcze nie przebrnęłam przez jedną dziesiątą rzeczy, jakie znajdują się w grobowcu. Natomiast nie mogę nie podzielić się z Tobą przyjacielu pierwszymi zdjęciami, ufając, że nie ujrzą ich niechciane pary oczu. Chcemy jak najwięcej zbadać na miejscu, a to, co można bądź trzeba przewieźć, zabrać ze sobą do Midgardu. Ach, chciałabym zobaczyć miny tych wszystkich, którzy za moimi plecami pukali się w czoło.
     Wybacz za chaotyczność tego listu, ale naprawdę nie mogłam czekać, aby podzielić się z Tobą pierwszym wrażeniami. Mięśnie odczuwają zmęczenie, ale wiesz, że w takich sprawach uwielbiam wprost sprawdzać limity swojego organizmu. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i nie narzekasz na brak zajęć. Nie wiem, kiedy ten list do Ciebie dotrze, ale nie chcąc ryzykować, już teraz składam Ci najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin. Wiem, że czekają Cię rzeczy wielkie! A Ty wiesz — a przynajmniej mam nadzieję, że wiesz — że zawsze życzę cię najlepiej i tego, czego życzyłbyś sobie sam.
     Nie wiem, cóż jeszcze mogłabym Ci napisać, znając mnie, milion rzeczy przypomni mi się jeszcze po zapieczętowaniu listu. Odezwę się z pewnością, jak tylko znajdziemy coś nowego i z niecierpliwością będę wypatrywać listu od Ciebie.