Fuck Halle, bo ma ogon and i'm into that
Marry Björn, choć pewnie by mnie zdradzał, ale przynajmniej ma pieniądze
Kill Magnus, zanim Magnus zabije mnie

Vermund, Edgar, Bylgja

Fuck Vermund, bo ma piękny nos, do tego Kruczy Strażnik, więc może mogłabym go wykorzystać i w ogóle, faceci są prości w obsłudze
Marry Edgar, bo jest bogaty i jest Oldenburgiem, no idealnie pasowałoby do mnie to nazwisko i jego prestiż
Kill Bylgja, bo to za silna baba, trochę się jej boję, nie wiem czy by się dała omotać, więc jeszcze by mnie wykiwała

Mildri, Blanca, Runa

Fuck Hring, ponieważ wygląda na przystojnego, mądrego dżentelmena z klasą, przynajmniej dopóki nie zacznie czarować.
Marry Sivvya, bo jako jedyna w zestawieniu nie jest ślepcem. Bycie homo>bycie ślepcem, więc oczywiste... Do tego jest mądra i ładna.
Kill Halle, bo nie dość, że ślepiec, to jeszcze demon, pewnie by mnie czymś zaraził…


Gurra, Ulrik, Severin

Fuck Gurra — to byłaby bardzo hot historia ślepca i wysłannika, poza tym spójrzcie na niego... za darmo bym to zrobił, pozwoliłbym się podeptać, odnotować i wsadzić do celi
Marry Severin i to bez zająknięcia!! Nie wiem jeszcze, jak bym go zmusił do zamążpójścia, ale mielibyśmy piękne życie — miałbym klanowe nazwisko, pieniądze, prestiż, nowy fortepian...
Kill Ulrik, bo chłop może i ładny, ale się pewnie klei do Magnusa, a mi to nie na rękę tfu

Syvia, Esteban, Ilmari

Fuck Esteban, bo nasze serca i tak są zajęte, więc byłoby przyjemnie i niezobowiązująco; a poza tym wygląda jak wygląda. Pewnie budziłby we mnie mieszankę podziwu i autorytetu, a w trakcie wspólnej nocy zorientowałbym się, że to jednego pożądanie.

Marry Ilmari, bo moglibyśmy zaszyć się razem w świecie śniących i jego nazwisko i wynalazki zapewniłyby mi trochę stabilności, mógłby też demonstracyjnie zbuntować się przeciw klanom!

Kill Syvia, NIECHCĄCY, bo chciałbym upolować reniferka i z moim szczęściem trafiłbym w nią… o ile sama nie zabiłaby mnie wcześniej za najście, heh.

Agnar, Magnus, Vermund

Fuck Magnus, bo wygląda jak wygląda, jest bratem mojej życiowej mentorki i może udałoby mi się na tym ugrać jakieś sensowne przysługi. Poza tym znajomość z gangsterem - choćby przelotna - to niewątpliwy plus
Marry Vermund, bo nadal mam do niego słabość i tylko wydaje mi się, że się z niego wyleczyłam. Za dobrze się razem bawiliśmy żeby od tak odpuścić temat
Kill Agnar, głównie dlatego, że kogoś muszę, no i nie planuję póki co powiększać swojej kolekcji Eriksenów...

Loke, Toke, Asterin

  Fuck — Toke, bo jest naprawdę przystojny w myśl zasady, że zakazany owoc smakuje najbardziej i prawdopodobnie nie miałby nic przeciwko one-night stand z jakąś nieznajomą, za to w razie rozczarowania obu stron zawsze mógłby ukraść moje wspomnienia, więc ostatecznie rozczarowany byłby tylko on.  

  Marry — Asterin. To chyba oczywiste, czy muszę mówić coś więcej? Niby stoimy po przeciwnych stronach barykady, jednak jakaś część mnie naiwnie wierzy, że dogadałyby się lepiej ze sobą niż z jakimkolwiek mężczyzną; szczególnie że ci mają tendencję do rozczarowywania. I wiem, że pomogłaby mi w zemście na mężu. <3

  Kill — Loke. Pamiętajcie, że mordercami częściej są członkowie rodziny niż nieznajomi, a statystyki należy podtrzymywać… Poza tym dalej jestem zła, jak zaczął przede mną uciekać, bo nawet po ponad dziesięciu latach brakuje mu odwagi na rozmowę.


  Agnar, Edgar, Henrik
(teraz porządni mężczyźni i Henryk)

Fuck - Agnar, przystojny, trochę nieokiełznany przez swoje zamiłowanie do polowania i naturę łowcy

Marry - Edgar, wydaje mi się być znakomitą partią do ustatkowania się, dojrzały mężczyzna szanowany w społeczeństwie, czegóż chcieć więcej? słyszycie już te weselne dzwony?

Kill - Henrik, bo to chyba nie byłby pierwszy przypadek jak ktoś zabija swojego terapeutę, prawda?

to czas na piękne panie : Harpa, Isla, Vaia