Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Ljuv

    5 posters
    Widzący
    Dahlia Tordenskiold
    Dahlia Tordenskiold
    https://midgard.forumpolish.com/t1392-dahlia-tordenskioldhttps://midgard.forumpolish.com/t1416-dahlia-tordenskiold#12228https://midgard.forumpolish.com/t1415-ljuv#12226https://midgard.forumpolish.com/f134-halvard-i-dahlia-tordenskiold


    Ljuv
    Strażniczka korespondencji pani Tordenskiold to młoda, pełna uroku wiewiórka, której imię po szwedzku oznacza po prostu "Słodka" i jest to zasługa jej charakteru. Ljuv to bowiem pieszczoszka, figlarna psotka, lecz zarazem wielka dama. Nie pozwala się dotykać byle komu, jedynie z nielicznymi wchodzi w bezpośrednie interakcje, lecz lubi zwracać na siebie uwagę - głównie po to, by podziwiano ją z dystansu. Często wyleguje się na brzuszku w w teatralnej pozie i sprawdza, czy ktoś na nią patrzy. Korespondencję jednak dostarcza niezawodnie i szybko. Ljuv wyróżnia także umaszczenie - głowę, ogon i łapki ma ciemnorude, zaś futerko tułowia jest jasnokremowe.





    FAMILY, DUTY, HONOR


    Konta specjalne
    Bezimienny
    Bezimienny
    https://midgard.forumpolish.comhttps://midgard.forumpolish.comhttps://midgard.forumpolish.comhttps://midgard.forumpolish.com


    9 grudnia 2000 roku niespłoszona zimnem wiewiórka przyniosła na Twój parapet brązową kopertę, w której znaleźć można było bilecik wstępu na wernisaż oraz składaną na trzy broszurkę na jego temat. Jeśli podejrzewasz, że zaproszenie nie zostało wysłane z życzenia właściciela galerii lub któregoś z jej pracowników, możesz mieć pewność, że na listę gości wpisał Cię dobry znajomy.

    Ljuv ZvUxLAM

    Ljuv 8znvXG2h
    Ljuv VEkaurL
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
    Dziękuję ci za twój prezent, Dahlio. W dalszym ciągu pamiętam o Tobie pamiętam. Spotkajmy się, jak tylko wrócę z Bergen po świętach. Uściskaj ode mnie Lovise i resztę. Wszystkiego dobrego z okazji Jul. B. Guildenstern.
    Podarkiem okazał się: zestaw zapachowych świec.
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis.
    Cudowna Dahlio, wierzę, że jedyną prawdziwą gwiazdą jesteś Ty, lecz odnajdź, proszę, odrobinę czasu, aby przyjrzeć się niebu, gdzie świecą podobne Tobie. Życzę Ci najdroższa przyjaciółko wiele wytchnienia w ten wspaniały rodzinny czas Jul.
    Olaf Wahlberg

    Podarkiem okazała się: mapa nieba.
    Gość
    Anonymous



    17.12.2000

    Najdroższa Dahlio,

    mógłbym sto razy uścisnąć dłoń i przeczytać sto listów, a żadne gratulacje nie będą dla mnie warte tyle co Twoje słowa. Wyznam Ci sekret, jest to okrutnie egoistyczne z mojej strony, gdyż świadom jestem, że choć nie parasz się zawodowo krytyką sztuki, tak masz w sobie niezwykły dar, naturalną zdolność odnajdywania piękna. Jeśli więc Ty twierdzisz, że wernisaż był wspaniały, tak pewien jestem, że otwarty szampan wypity był słusznie. Żałuję jedynie, jak mało czasu mogłem Ci przeznaczyć, lecz proszę, odwiedź mnie w galerii, gdy nie będzie obok nas tłumów. Z największą radością wysłucham szerzej Twojej opinii na temat dzieł panny Helvig.
    Obecność OdNowy była dla mnie niezwykle ważna, poruszając się po centrum naszego miasta, dostrzegam coraz więcej skaz na jego historii, jakby pod warstwą nowoczesności spoczywała wiekowa sztuka, której nie wolno pozwolić iść w zapomnienie. Fundacja zajmująca się nadawaniem naszym zabytkom nowej świetności jest więc absolutnie kluczową inwestycją, a ja skromnie mogłem wesprzeć ją, również z Waszą pomocą, miła.
    Odwlekałem ten moment, skrobiąc kolejne słowa, lecz nie mogę już przekładać najpóźniej najważniejszych.
    Wybacz mi, Dahlio. Kajam się, bo w istocie, pominąłem Twe ucho w poznaniu opowieści o kobiecie, która ostatnimi czasy mieszka w mojej głowie. Musisz jednak wiedzieć, że jej obecność tam nie miała na celu oficjalnego ogłoszenia naszej relacji, gdyż ta ze względu na wczesny charakter, jest nienazwana. Panna Guldbrandsen jest niezwykłą kobietą o ujmującym intelekcie, a przez ostatnie tygodnie była mi wsparciem, lecz nie skłamię, jeśli powiem, że pragnąłbym znać przyszłość, aby wiedzieć, jak potoczą się nasze drogi. Życie jest pasmem niespodziewanego, a my biernymi widzami tego spektaklu. Przedstawię Ci główną aktorkę, gdy tylko dojdziemy do przerwy po pierwszym akcie, czy tak wybaczysz mi ten nietakt, którego się dopuściłem? Liczę, że odrobina przekupstwa w postaci prezentu posłanego do Ciebie z pomocą julbocka zrekompensuje Ci moją przewinę, choć w małym stopniu.
    Daj mi czas, Dahlio, wiesz, że jego zawsze mam zbyt mało. Nadejdzie czas na część oficjalną, obiecuję, a wtedy dowiesz się pierwsza, jako moja najbliższa i najwierniejsza powierniczka.

    Oddany Ci,
    Olaf Wahlberg
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
    Najdroższa Dahlio, szczęśliwych przygotowań do Jul dla ciebie i twojej uroczej, głośnej rodziny! Przekaz dzieciakom, że prezenty przyniosę im osobiście, a na razie najedzcie się cukru i dajcie kilka Halvardowi, przyda mu się. Kocham was, Lasse.
    Podarkiem okazało się: opakowanie świątecznych wypieków (duńskie ciastka korzenne ozdobione kolorowym lukrem).
    Widzący
    Lasse Nørgaard
    Lasse Nørgaard
    https://midgard.forumpolish.com/t1236-lasse-idar-nrgaard#9818https://midgard.forumpolish.com/t1264-lasse-nrgaardhttps://midgard.forumpolish.com/t1266-tyv#10151https://midgard.forumpolish.com/f120-lasse-i-ida-nrgaard



    17.12.2000

    Najdroższa Dahlio,

    Dziękuję za twoją troskę, ta jest zwykle nad wyraz potrzebna - zdrowie (jak to zwykle bywa w moim przypadku) raczej chwiejne, ostatnie horrendalne mrozy nieco osłabiły mój organizm, ale daję sobie radę; samopoczucie natomiast jest w stanie, nazwijmy to, stabilnym. Odespałem całkiem nieźle, przerwy semestralnej nie zauważam, bez przerwy bowiem pracuję nad moją tezą doktorską. Liczę na to, że u ciebie wszystko w porządku. Co u dzieci? O męża nie pytam, chyba że zrobił ostatnio coś, na co chciałabyś ponarzekać.
    Wernisaż był istotnie wspaniały, obrazy były o wiele lepsze, niż byłbym gotów przyznać na głos, a atmosfera nie była aż tak nadęta. Była nadęta w sam raz. Widziałem Cię i wyglądałaś zjawiskowo, jak zwykle zresztą. Sukienka była doskonałym wyborem, nawet jeżeli kosztowała małą fortunę.

    Ach tak.

    Wiesz, że nie jestem plotkarzem, ale skoro już zaczęłaś temat - Merit Widforss? To ta, której mąż nosi perukę i powtarza wszystkim, że jest arystokratą? Taki z niego dziedzic jak ze mnie hokeista, poza tym jedna doktorantka powiedziała mi ostatnio na kawie, że podobno facet chadza do burdeli i każe prostytutkom udawać różne gatunki ptaków. Przysięgam! Mówiła, że sprawa wyszła na jaw, kiedy któraś z tych biednych dziewczyn wybiegła z przybytku, krzycząc jak mewa. Każdy ma swoje upodobania, nie mnie oceniać, ale zakłócanie ciszy jest niewybaczalne.
    (Myślę, że w tych okolicznościach jestem w stanie zrozumieć te żółte pióra. Kobieta się stara....)

    Oczywiście, że znam Pannę Guldbrandsen! Nie pamiętasz, moja droga? Chodziliśmy razem do szkoły, przez pewien czas wszędzie bywaliśmy razem - nasi rodzice uważali nas chyba za idealne towarzystwo dla siebie nawzajem. Cóż, nasze drogi się rozeszły, oboje dorośliśmy, Frida najwidoczniej dorosła nawet do poważnych, publicznych związków... Wyglądała jak osobiste trofeum Olafa, co mnie nieco zdziwiło - zawsze miałem ją za bardzo współczesną, niezależną kobietę. Cóż, pewnie wie co robi, jest bystra.

    Co do Tyv - nic nie poradzę, to okropne stworzenie. Gdyby zabrała ci cokolwiek, nie bój się - przechowuje wszystko koło doniczki na moim parapecie. Chyba myśli, że jesteśmy w jednej drużynie, chociaż ostatnio ukradła mi ulubiony zegarek i zbiła tarczę...

    Całuję,
    Lasse


    As the devil spoke we spilled out on the floor and the pieces broke and the people wanted more and the rugged wheel is turning another round

     
    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok


    Gleðileg jól!

    W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
    Najdroższa Dahlio, zasługujesz na wszystko, co najlepsze - teraz i zawsze, przyjmij więc, proszę, ten drobny podarek i potraktuj go jako przedsmak zbliżającego się Jul. Życzę Ci wielu powodów do uśmiechu w nadchodzącym roku i czuję egoistyczną satysfakcję na myśl, że w nowe millenium wejdziemy razem, ramię w ramię, tak jak zostało nam to utkane z nici losu przez wszystkowiedzące Norny.
    Twój, Halvard
    .
    Podarkiem okazał się: kociołek złoty.
    Gość
    Anonymous



    17.12.2000

    Najdroższa Dahlio,

    oczywiście, że odnajdę na to czas. Przyznaję, że zawsze okres przedświąteczny bywa nerwowy, jak zapewne sama się domyślasz, zbyt wielu mężów zapomina o wcześniejszym przygotowaniu prezentu dla swojej małżonki. Oni  odwiedzając mnie, proszą o radę, gdyż nie jestem sklepikarzem, zdaję sobie sprawę, że sztuka ma być zrozumiana przez widza, a nie „oglądana”. Z pewnością doskonale wiesz, co mam na myśli. Tylko nasza wrażliwość na piękno pozwala nam na okazywanie płótnu wystarczającego szacunku. Nie mniej, ponownie dziękuję za zaproszenie.
    Moja przyjaciółko, jestem pewien, że Fundacja OdNowa z radością przyjmie Twą pomoc. Jesteś wybitną organizatorką oraz znamienitą filantropką, która doskonale rozumie potrzebę niesienia pomocy. Dosłownie jutro zobaczę się z założycielami fundacji i z największą przyjemnością wspomnę o Twojej chęci wsparcia, lecz mniemam, że najlepiej będzie, jeśli listownie skontaktujesz się z panią Annelie Hansdotter. Oczywiście, jeśli tylko takie będzie Twoje życzenie, z największą przyjemnością będę pośredniczyć w tym dialogu. Swoją drogą, moja droga, zawsze pełen podziwu jestem, jak doskonale zarządzasz własnym czasem, że oprócz prowadzenia perfumerii, opieki nad dziećmi i pasierbicą, dbaniem o dom i Twojego małżonka, znajdujesz jeszcze czas na działanie charytatywne i organizację przyjęć, zwłaszcza w okresie świątecznym. Podziwiam Cię i adoruję za to.
    Dziękuję za Twoje przebaczenie. Rzecz jasna również mówię to żartobliwie, choć faktem jest, że zależy mi na tym, abyś nie miała mi nic za złe, Dahlio. Myślę jednak, że nazywanie moich kontaktów z panną Guldbrandsen miłością jest, oprócz tego, że szalenie romantyczne i niezwykle piękne, odrobinę zbyt szybkie. To niezwykła kobieta, która zawróciła mi w głowie, lecz, jak na pewno dostrzegłaś, Lykke nie opuściła jeszcze zupełnie mojego życia, a bynajmniej nie na tyle, abym mógł z czystym sumieniem rozpoczynać je na nowo.
    Uważam, że doskonałym czasem na spotkanie przy podwieczorku lub kolacji będzie czas po Jul. Czy byłabyś tak miła, by nas ugościć? Wiem dobrze, że czas pracy Halvarda, zwłaszcza przy okresie zamknięcia roku rozliczeniowego jest wręcz brutalnie napięty, lecz nie przejmuj się tym. Obydwoje jesteście mi bliscy, lecz, cóż tu dużo mówić, Twojej opinii na temat romantyzmu i piękna ufam nieco bardziej, choć nie wątpię w gust Twojego męża, czego jesteś najdoskonalszym przykładem.
    Co więcej, moja miła, pragnę mieć do Ciebie jeszcze jedną prośbę. Moja pracownica, kustoszka galerii panna Villemo Holmsen zjawi się u Ciebie w najbliższym czasie, bo tak jak poleciłem, aby dobrać dla siebie odpowiednie i nowe perfumy. Jest dla mnie cenna, przyznaję, że jak mało kto zna się na swojej pracy i w ten sposób chciałem sprawić jej przyjemność z okazji świąt. Oczywiście opłacę zamówienie. Proszę, skieruj ją do kogoś lub, jeśli tylko znajdziesz na to chwilę, albowiem to Twoim gustom ufam najbardziej, jak już wspomniałem wyżej, sama doradź w tym wyborze. Na kolanach odwdzięczę się za to wsparcie.

    Z najwyższym szacunkiem,
    Olaf Wahlberg
    Ślepcy
    Björn Guildenstern
    Björn Guildenstern
    https://midgard.forumpolish.com/t466-bjorn-guildenstern#1241https://midgard.forumpolish.com/t561-bjorn-guildenstern#1509https://midgard.forumpolish.com/t562-njordhttps://midgard.forumpolish.com/f116-bjorn-guildenstern



    3.01.2001

    Droga Dahlio,

    
mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Chciałbym Cię szczerze przeprosić za moją nieobecność na organizowanych przez Ciebie wydarzeniach. Wiem, że dowiedziałaś się o tym w ostatniej chwili, ale byłem w Bergen – tym razem postanowiłem spędzić święta całkowicie z rodziną, a później… Niestety, dzień przed Sylwestrem poważnie się rozchorowałem i złapałem nieszczęsną wicherię. Już sam zapomniałem, jak wietrznie potrafi być w Burzowym Przylądku! Dlatego też musiałem zostać w domu – nie chciałem być nieodpowiedzialny i przypadkiem kogoś zarazić. Czuję się jednak już znacznie lepiej, w związku z czym jutro najprawdopodobniej wracam do Midgardu. Może znajdziesz dla mnie czas w przyszłym tygodniu? Z wielką chęcią wynagrodzę Ci moją nieobecność kolacją w miejscu, które niedawno odkryłem. Jestem przekonany, że będziesz zachwycona!


    B. Guildenstern
     
    Widzący
    Lasse Nørgaard
    Lasse Nørgaard
    https://midgard.forumpolish.com/t1236-lasse-idar-nrgaard#9818https://midgard.forumpolish.com/t1264-lasse-nrgaardhttps://midgard.forumpolish.com/t1266-tyv#10151https://midgard.forumpolish.com/f120-lasse-i-ida-nrgaard



    19.12.2000

    Kochana Dahlio,

    Obiecuję na bogów,  że będę o siebie dbał! Zima zazwyczaj nie służy mojemu zdrowiu, sama wiesz — gorączki dopadają mnie coraz częściej, w niektóre noce męczy mnie kaszel, poza tym im zimniej jest, tym dokliwiej doskwiera mi noga. To wstyd, być — jak to nazwałaś — delikatnym mężczyzną,  ale czuję,  że przed tobą nie muszę zatajać swojej choroby. Jestem niesamowicie wdzięczny za pomoc rodziny i za doświadczenie naszych medyków; czasem mam wrażenie, że nie dałbym sobie rady bez tego wsparcia.  Nie mogę się doczekać wiosny,  naprawdę.

    Oczywiście, przyjdziemy wraz z siostrami na kolację. Malthe nie będzie, zajęty jest swoją denerwującą, biedną narzeczoną. Być może to lepiej — te jego uwagi posyłane Halvardowi zawsze psuły atmosferę. Ty natomiast musisz koniecznie pewnego dnia wpaść do nas na kawę! Opowiem Ci o doktoracie.

    Cieszę się,  że u twojej rodziny wszystko dobrze i że Halvard tak doskonale o was dba. Zawsze chciałem żebyś była królową w swoim zamku; zasługujesz na same piękne rzeczy, moja droga (a na pewno na najlepsze zdjęcie w prasie).

    Och, te kury wiele tłumaczą. Czytałem niedawno artykuł pewnego profesora psychologii i okazuje się, że niektóre fetysze mogą być genetyczne. Fascynujące, prawda? Być może ta słabość do ptaków jest przekazywana w ich rodzinie z pokolenia na pokolenie. Jak piegi albo słaby słuch.
    Dziewiętnastolatek? Cóż, nie uważam by różnice wieku były tak poważnym problemem... Może się kochają, choć przyznam,  że ciężko mi w to uwierzyć, biorąc pod uwagę jej charakter. Wiedziałem kiedyś jak kopie kelnera w kostkę.  Nos to kwestia gustu,  bycie wredną prukwą jest powszechnie nieakceptowalne.

    Cóż,  Frida,  jak mniemam,  po prostu doskonale wie, jak ułożyć sobie wygodne życie.  To całkiem bystre z jej strony i kto wie
    — może sam byłbym gotów zrobić to na jej miejscu. Zawsze była nadzwyczaj inteligentna i miała uroczy talent do owijania sobie mężczyzn wokół palca. Dziwi mnie jednak,  że sam Olaf Wahlberg poddał się jej w ten sposób — oboje mogą mieć plany wobec siebie wzajemnie, nie zdziwiłoby mnie to wcale.

    Niestety masz rację, ten po dziadku. Postaram się go naprawić, to w końcu mój ulubiony — bez niego czuję się tak, jakby czegoś mi brakowało. Babka zresztą na penwo nie będzie zadowolona,  gdy dowie się,  że już go nie noszę.

    Całuję,
    Lasse


    As the devil spoke we spilled out on the floor and the pieces broke and the people wanted more and the rugged wheel is turning another round

     
    Konta specjalne
    Bezimienny
    Bezimienny
    https://midgard.forumpolish.comhttps://midgard.forumpolish.comhttps://midgard.forumpolish.comhttps://midgard.forumpolish.com


    Konta specjalne
    Prorok
    Prorok



    24.01.2001

    Szanowna Dahlio,

    bardzo chciałabym podziękować Ci za Twoją wiadomość i życzenia. Mam nadzieję, że w nadchodzącym roku bogini Eir będzie miała całą Twoją rodzinę, a przede wszystkim dorastające dzieci, w opiece. Mimo że nie miałyśmy okazji dawno się zobaczyć, choć niedawno spotkałam się z Twoją matką, to z pewnością będziemy mogły niedługo zamienić kilka słów na ślubie mojej wnuczki z paniczem Guildensternem, o którym zapewne niebawem zaczną rozpisywać się wszystkie magiczne media. To niezwykle radosna nowina, która raduje moje wdowie serce po śmierci Lauge. Szczerze chciałabym móc to samo powiedzieć o tym, czego się właśnie dowiedziałam... Jednocześnie pragnę Cię przeprosić za spóźnioną odpowiedź – było to spowodowane nie tylko moimi licznymi obowiązkami, lecz także szokiem. Potrzebowałam kilku dni, by oswoić się z tą wiadomością.
    Jestem Ci jednak nieprawdopodobnie wdzięczna za wyjawienie mi tego sekretu, choć domyślam się, że nie było Ci łatwo tego uczynić. Od zarania dziejów nasze klany łączy niezachwiana przyjaźń. Twój ojciec Gottfrid wychował Cię na mądrą kobietę, a ostatni list jest dowodem na to, że zależy Ci nie tylko na moim wnuku, ale także na dobru Przymierza Pierwszych. Nie możemy pozwolić sobie na kolejne skandale, zwłaszcza w tak ciężkich czasach, gdy obserwuje nas całe społeczeństwo galdrów. Nie spodziewałam się tego po nim, choć przecież zawsze był delikatnym, wrażliwym chłopcem. Jestem jednak przekonana, że jest to wpływ złego środowiska, w którym najwyraźniej Lasse zaczął się obracać. Jest mi też bardzo przykro, że musiałaś zobaczyć to wszystko na własne oczy. Podobne sytuacje nigdy nie powinny mieć miejsca. Przynajmniej nie w naszych rodzinach.
    Zobowiązuję się do tego, że jak najszybciej porozmawiam o tym problemie z moim wnukiem. Potrzebuję jednak kilku dni, by wszystkiego się dowiedzieć, zwłaszcza o tym mężczyźnie, o którym piszesz w swoim liście. Jeśli posiadasz, droga Dahlio, jakiekolwiek informacje, będę niezwykle wdzięczna, jeśli mi je natychmiastowo zdradzisz. Dowiem się także, co to za Irene Ohnstad – panna z dobrego domu nie powinna tak kłamać i bawić się w takie gierki. Nasz Lasse jest już w wieku, w którym powinien na poważnie zacząć myśleć o zakładaniu rodziny, dlatego osobiście dopilnuję tego, by wyplenić z jego głowy wszelkie dewiacje. Mam nadzieję, że moje metody zadziałają – w innym przypadku nie będę mogła tego zaakceptować, co może oznaczać, jak się domyślasz, tylko jedno. To jednak ostateczne rozwiązanie.
    Rozumiem, że powiedziałaś o tym Halvardowi – niezwykle cenię go jako człowieka i wierzę, że zależy mu na Przymierzu Pierwszych, dlatego nie zdradzi nikomu niepożądanemu tej tajemnicy. Chciałabym, Dahlio, by pozostała ona między nami. Nikt więcej nie może się o tym dowiedzieć, zwłaszcza magiczne media. Jeszcze raz dziękuję Ci za twoją wiadomość – będę zobowiązana do tego, by informować Cię o jakichkolwiek postępach. Wierzę, że to chwilowe, a Lasse wróci na właściwą drogę.

    Z wyrazami szacunku
    Kassandra Nørgaard



    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.