:: Strefa postaci :: Niezbędnik gracza :: Poczta :: Archiwum: poczta
Gökotta
4 posters
Gość
Re: Gökotta Nie 24 Sty - 21:11
GośćGość
Gość
Gość
10.09.2000
G,
niecodziennie - Avantgarde Teater, 17 września o 18:00, kabaret. Nim oskarżysz mnie o obniżanie standardów, wiedz, że akurat główny artysta humor ma inteligentny, a zespół akompaniujący sprośnym piosenkom improwizuje lepiej, niż niejeden wybitny jazzman.
Dołączam bilet, wykorzystaj lub wyrzuć za burtę jak krnąbrnego żeglarza.
Twój,
V.
V.
Bezimienny
Re: Gökotta Pon 24 Sty - 21:16
9 grudnia 2000 roku niespłoszona zimnem wiewiórka przyniosła na Twój parapet brązową kopertę, w której znaleźć można było bilecik wstępu na wernisaż oraz składaną na trzy broszurkę na jego temat. Jeśli podejrzewasz, że zaproszenie nie zostało wysłane z życzenia właściciela galerii lub któregoś z jej pracowników, możesz mieć pewność, że na listę gości wpisał Cię dobry znajomy.
Dahlia Tordenskiold
Re: Gökotta Nie 20 Lut - 20:32
Dahlia TordenskioldWidzący
Gif :
Grupa : widzący
Miejsce urodzenia : Sztokholm, Szwecja
Wiek : 29 lat
Stan cywilny : zamężna
Status majątkowy : bogaty
Zawód : twórczyni perfum, właścicielka "Vanadis Atelier", alchemiczka, żona i matka
Wykształcenie : III stopień wtajemniczenia
Totem : kot
Atuty : złotousty (I), kulturowy (II)
Statystyki : alchemia: 20 / magia użytkowa: 6 / magia lecznicza: 5 / magia natury: 5 / magia runiczna: 5 / magia zakazana: 0 / magia przemiany: 5 / magia twórcza: 10 / sprawność fizyczna: 15 / charyzma: 16 / wiedza ogólna: 15
1.12.2000
Najdroższa Gudrun,
mam nadzieję, że Ljuv odnajdzie Cię w dobrym zdrowiu i to jak najszybciej, bo na lądzie. Wiem, że pewnie nawet i jesienne sztormy nie byłyby w stanie powstrzymać Cię przed wypłynięciem w morze, a ja za każdym razem martwię się o Ciebie, to takie niebezpieczne... Mam jednak nadzieję, że zbliżające się Jul i nadchodząca zima zagonią Cię na stały ląd choć na kilka dni. Nie widziałyśmy się od tak dawna, to skandal, nie sądzisz? Tęsknię zarówno za Tobą, jak i Vanją. Lovise także za nią tęskni. Nie dalej jak kilka dni temu słyszałam jak udawała, że jej dwie lalki to ona i Vanja. Byłoby cudownie, gdybyś znów była w Midgardzie i udało nam się spotkać. A jeśli nie możesz sama przybyć do stolicy, to może my mogłybyśmy odwiedzić Was jeszcze przed Jul? Wiesz, że to dla mnie ważne święto, zależy mi więc, aby spotkać się z wszystkimi bliskimi... Oczywiście pragnę Cię też zaprosić w odwiedziny w dni świąteczne, jeśli tylko będziesz miała sposobność i ochotę.
Odpisz prędko!
Całusy,
Dahlia
FAMILY, DUTY, HONOR
Prorok
Re: Gökotta Sro 16 Mar - 15:49
ProrokKonta specjalne
Prorok
Prorok
Gif :
Grupa : konto specjalne
W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
Mam nadzieję, że wkrótce nadrobimy stracony czas. Wszystkiego najlepszego z okazji Jul, siostro. Ucałuj ode mnie Vanję. Twój brat, B. Guildenstern.
Podarkiem okazał się: pierścień serca.
Arthur Mortensen
Re: Gökotta Sob 10 Gru - 21:42
Arthur MortensenWidzący
Gif :
Grupa : widzący
Miejsce urodzenia : Bergen, Norwegia
Wiek : 28 lat
Stan cywilny : kawaler
Status majątkowy : przeciętny
Zawód : drugi oficer Kompanii Morskiej, przemytnik
Wykształcenie : II stopień wtajemniczenia
Totem : niedźwiedź polarny
Atuty : obieżyświat (I), miłośnik pojedynków (II)
Statystyki : alchemia: 5 / magia użytkowa: 20 / magia lecznicza: 5 / magia natury: 20 / magia runiczna: 5 / magia zakazana: 0 / magia przemiany: 5 / magia twórcza: 5 / sprawność fizyczna: 30 / charyzma: 5 / wiedza ogólna: 10
01.02.2001
Najdroższa Vanjo
Ze szczerego serca kajam się przed Tobą, albowiem zawiodłem Cię okrutnie nadwyrężając nić zaufania, którą łaskawie mnie obdarowałaś; życie me w ostatnich tygodniach nie było usłane kwieciem, lecz to nie wymówka, bynajmniej! Nie chcę tłumaczyć się i wybiegać w te błędne koło próżnych usprawiedliwień, bo skrzywdziłem Cię i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Pamięć o Twych urodzinach nie zatarła się, tak w promieniach sympatii, na tle naszej przyjaźni i paktów, tych licznych tajemnic skrywanych, przed czujnym okiem Twej matki, nigdy nie zatracę – te zawsze będą mi niezwykle drogie, dlatego proszę o łaskę i miłosierdzie, byś w swej wspaniałomyślności przebaczyła mi te zapominalstwo. A jeśli do tego momentu dotarłaś, to chciałbym złożyć Ci najszczersze życzenia urodzinowe, niech nigdy nie braknie Ci tajemnic świata do rozwikłania, oby łaska bogów zawsze Ci sprzyjała, a migotliwy blask gwiazd, zawsze prowadził w objęcia przyjaznego portu, nawet jeśli dotychczas wypływaliśmy w rejsy, jedynie w naszych opowieściach i marzeniach, tak pewnego dnia, gdy skończysz lat szesnaście zabiorę Cię w podróż, dokąd tylko będziesz chciała, jak obiecałem, a wiesz doskonale, że ja nigdy słowa nie łamię.
Żyje z myślą, iż miło spędziłaś dzień urodzin, a prezenty w żadnym wypadku nie rozczarowały Cię.
Jeśli naturalnie pozwolisz, chciałbym wymienić kilka słów z Twą matką, bowiem od miesięcy nie mieliśmy sposobności porozmawiać.
Wybacz, że zapomniałem o urodzinach Twojej córki, ostatnie tygodnie w rzeczy samej, mnie nie rozpieszczały, a dramaty, zmartwienia, próby pojednania z ludźmi wszelkiej maści i nieudane wyprawy w porywie nieposkromionej w zarodku zemsty, o mały włos nie kosztowały mnie życia. Gdy teraz na to patrzę, dość tragicznie prezentuje się moje życie prywatne, jakby każda decyzja na szachownicy emocjonalnej, była, nie tyle pomyłką niosącą swe konsekwencje, co czkawką odbijającą się na ciele i umyśle. Tak przedstawiając Ci obraz, ten dość nieprzychylny pragnę zauważyć, że depresyjny styl bycia, ani melancholia nie zagościły w mej duszy, zwykłe streszczenie suchych faktów, jakie powyżej zamieściłem otwiera Ci oczy na intensywność ostatnich tygodni i w cichości ducha liczę szczerze, abyś chociaż Ty, mogła zaszczycić mnie nudną opowieścią o monotonii życia.
Arthur
Dodatkiem do listu była paczuszka średnich rozmiarów szczelnie zawinięta w pożółkły papier, gazety i dopiero po przedarciu się przez tę warstwę oczom okazywał się czerwony lśniący papier prezentu w środku znajdowała się przepięknie zdobiona, limitowana wersja; „Baśni Braci Grimm” – w tłumaczeniu na norweski, wyjątkowo rzadki egzemplarz, poza księgą w paczuszce, był zestaw najciekawszych okiem marynarza słodkości z krajów Afryki Północnej.