miło było widzieć mi Pana na sylwestrze organizowanym przez Dahlię oraz Halvarda Tordenskiold. Mniemam, że i Pan bawił się wybornie, albowiem jak inaczej określić złotą sylwestrową noc w ich towarzystwie? Nie piszę jednak by gratulować zaproszenia. Jako muzyk zapewne nie raz gościł pan na podobnych wydarzeniach. Przykro mi, że nie udało się zamienić choćby dwóch słów, ale jak na pewno Pan rozumie, nasze następne spotkanie powinno odbyć się w cztery oczy, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację.
Chciałbym zaprosić Pana do Besettelse i oprowadzić po wnętrzach, gdy goście opuszczą już budynek. To da nam przestrzeń na dialog, który winny zostać pomiędzy naszą dwójką. Chciałbym również pokazać Panu dzieła Pańskiej matki, które są w moim posiadaniu, spodziewam się, że nigdy nie miał Pan tych oglądać. Proszę potraktować to jako gest przyjaźni z mojej strony.
Co zaś tyczy się listów i ich autentyczności — sprawdziłem je i nie chciałbym rozważać nad nimi słowem pisanym. Mniemam, że tę kwestię omówimy w bardziej sprzyjających warunkach.

Czy zgodzi się Pan odwiedzić mnie pojutrze o godzinie dwudziestej pierwszej w mojej galerii?