Brak twojej obecności dawał mi się we znaki. Samotność doskwiera mi o każdej porze dnia, lecz wieczory i poranki są w szczególności trudne. Mimo tych niedogodności nie mam Ci za złe sumiennego przykładania się do pracy, wręcz przeciwnie! Zawsze to w tobie ceniłam. Wiem także, że nadrobimy to z nawiązką, dlatego staram się być spokojna.

Pozwoliłabym Ci skraść tyle mojego czasu, ile byś zapragnął. Muszę jednak - po raz kolejny - przyznać słuszność twoim słowom. Opieka nad siostrzenicą pochłania dni jak żarłoczne zwierzę i trudno mi zorientować się, dlaczego umykają tak szybko. Po namyślę traktuję to jako zaletę, ponieważ znajdę się przy tobie prędzej niż zdołam się zorientować.
W chwilach bojaźni serca sięgam po odrobinę miodu. Słodki smak utrzymuje mnie na powierzchni, nie pozwala myślom oddać się zbyt strachliwym wizjom. Nosi ze sobą również wspomnienia, nasze wspólne wspomnienia, w których nieustannie czuję twoją obecność. Gdy i to nie pomaga, zatapiam nos w poduszkę w poszukiwaniu nut twoich perfum.

Niestety tegoroczny listopad nie sprzyja mojemu samopoczuciu. Obawiam się, że parę dni temu nierozważnie dobrałam zbyt cienki płaszcz i nie byłam w stanie oprzeć się działaniu zimna. Na razie najlepiej czuję się wygrzewana przez koc i Hnoss, a moja ukochana siostrzenica stara się, bym jeszcze bardziej nie podupadła na zdrowiu, choć mam powody sądzić, że wcale nie jest ze mną aż tak źle.


PS. Uważaj na Fafnira. Umie mocno ugryźć.

Ciężki, mlecznobiały papier ozdobiony eleganckim pismem skrywał w sobie woń perfum o nucie pomarańczy, grejpfruta i cytryny.

Razem możemy zdziałać więcej. Razem możemy sięgnąć po wszystko, co próbuje nam się odebrać.
Zdradzona Ci namiastka tajemnicy 3.12. o 18.00 zostanie ostatecznie odsłonięta.
Przyjdź do Kamienicy Kärkkäinenów i pamiętaj o narodzinach w Ginnungagap.

Gleðileg jól!
W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis: Pomyślałem, że w zimie musi być teraz u Pana w warsztacie dość chłodno – mam nadzieję, że ten prezent umili Panu trochę pracę. Czy też wizyty w naszej części miasta, oboje wprawdzie wiemy, jak mroźna aura tam panuje; proszę kiedyś zabrać mnie ze sobą. Chciałbym bliżej Pana poznać. Tak naprawdę, tym razem. Ciepłych i radosnych świąt! Funi.

Podarkiem okazał się: rozgrzewający sweter.

Gleðileg jól!
W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
W tym wieku to już podobno artykuł pierwszej potrzeby, a ja – jak wiesz – dbam o Twoje dobre samopoczucie. Do dna! E.M.

Podarkiem okazał się: Dar Frejra.

Gleðileg jól!
W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis: Wiele z tego, co się ostatnio wydarzyło, pragnąłbym Ci powiedzieć, lecz w życzeniach tych chciałbym zapewnić Cię mój drogi, że żyję i mam się dobrze, bezpieczny, acz stęskniony za twą posępną fizjonomią, Wesołego Jul!

Podarkiem okazały się: kamuflażowa skrytka oraz ekskluzywny alkohol (biały rum).

Gleðileg jól!
W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
Tak se pomyślałam, że będą Ci lepiej smakować moje wywary, bo jakby dodać wanilii to może zaburzyć działanie. Dużo zdrówka i dużo światełka, życzy Iiris.

Podarkiem okazały się: medyczna buteleczka oraz śnieżna lampka.