W płytkim wąwozie, gdzie leśna gęstwina się przerzedza, a udeptana ścieżka na nowo porasta miękkim, soczystym mchem znajdują się dwa łuki skalne, wytworzone na przestrzeni lat na skutek erozji. Miejsce to, choć mało komu znane, stanowi wyjątkowo przyjemny obszar spacerowy, gdzie, przy odrobinie szczęścia, można natknąć się na dziką zwierzynę. Wśród młodszych galdrów jest to przede wszystkim miejsce sekretnych spotkań, wokół którego krążą liczne opowieści, jakoby lata temu widziano w tym miejscu erlkinga, który doprowadził do śmierci syna jednego z pracujących w porcie marynarzy. Obecnie nikt nie jest jednak w stanie stwierdzić, na ile prawdziwa jest ta historia, mimo to większość ludzi, mimowolnie podatna na rozpowiadane przez dekady legendy, najczęściej omija to miejsce po zapadnięciu zmroku.