Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Rakel Hallström

    Gość
    Anonymous


    Rakel Hallström
    Miejsce urodzenia
    Wiedeń, Austria
    Data urodzenia
    18.06.1971
    Nazwisko matki
    Rosenkrantz
    Status majątkowy
    bogaty
    Stan cywilny
    panna
    Stopień wtajemniczenia
    III
    Zawód
    radca prawny, rzeczoznawca
    Totem
    łasica
    Wizerunek
    Lara Stone

    Połowa czerwca. Robi się ciepło, ogrody różane na południu Europy są w pełnym rozkwicie.
    Lisbeth Hallström zawsze miała na głowie sprawy ważniejsze niż słuchanie tych, którzy mówili jej, co ma robić. Medyk odradzał daleką podróż w dziewiątym miesiącu ciąży, a Lisbeth radę puściła mimo uszu i po wyjściu z gabinetu kupiła bilety do Wiednia. Pierwszą klasą, bo gdyby miała urodzić w pociągu to przynajmniej na wygodniejszych siedzeniach.
    Austriaccy perfumiarze od wieków pozyskują najwyższej jakości olejek z róży stulistnej. Pracują nad zapachami rzetelnie, wydobywają najintensywniejszą woń. Lisbeth Hallström współpracowała wtedy z wiedeńczykami od zaledwie kilku lat, mówiła wyuczonym hochdeutsch, a nie austriacką odmianą języka. Dokładała wszelkich starań, by wszystko, co zamawiała z Wiednia i za co płaciła tysiącami ze skarbca Rosenkranztów obejrzeć własnym okiem i wziąć do własnej ręki. Ani zawarcie małżeństwa z synem jarla Hallströmów, ani zajście w ciążę niedługo potem nie wpłynęło na jej zaangażowanie we własne sprawy.
    Urodziła zatem, co prawda nie w pociągu, ale jeszcze przed powrotem do Sztokholmu, co przyjęto w siedzibie rodu z rezerwą. Ragnvald Hallström podzielał krytykę starszyzny względem wyjazdu i w ogóle praktykowania zawodu przez kobietę, która miała za sprawą ślubnej obrączki zostać przede wszystkim (a najlepiej wyłącznie) żoną i matką.
    Trzeba było ożenić się z inną, powtarzała Lisbeth ilekroć mąż przekazywał jej zastrzeżenia sztokholmskiej rodziny. Po urodzeniu pierwszego dziecka ich ilość zmalała zresztą, niemal do zera z czasem, w którym Rakel zdrowo wyrastała.
    Po podróży, podczas której przyszła na świat, mała Rakel Hallström nie opuściła Skandynawii przez następne kilkanaście lat. W rodowej siedzibie wyrosła na rozumne, cokolwiek przy tym piegowate i chude stworzenie, wykształcone w miejscowych szkołach, gdzie nazwisko Hallströmów dobrze znano i szanowano. Wiadomo było od zawsze (i jest do dziś), że od ich dzieci można, a często także należy wymagać więcej, z dużą dozą pewności oczekując przy tym, że prędzej czy później wszystkim wymogom sprostają.
    Starsze panie po obu stronach rodziny nieraz przy komisyjnych oględzinach najmłodszej przedstawicielki rodu wytykały sobie nawzajem pochodzenie genów odpowiedzialnych za wyraźnie rzucającą się w oczy diastemę Rakel. Życzliwie podsuwano jej rodzicom sposoby na załatwienie tego kłopotliwego defektu, wyjątkowo jednak jednomyślnie oboje uznali go za bzdurę, skargi puścili mimo uszu. Hallströmowie kształcą przede wszystkim umysły swych dzieci, ich wygląd odkładając na drugi plan, by nie zakłócić przypadkiem układającego się im w głowach porządku ważnych spraw.
    Porządek ważnych spraw szybko stał się nadrzędny wobec czynników, które mogą mieć wpływ na właściwe młodości śmiałe plany na życie, o którym dorastającym nastolatkom zwykle nie wiadomo jeszcze nic. W przypadku Rakel wiadomo stało się jednak bardzo dużo i bardzo szybko, wystarczająco wcześnie, by wszelkie ryzyko buntu zdusić w zarodku. Wytworzyło ją otoczenie, w którym to, co będzie jest równie jasne i proste, jak to, co było, co dawno już opisano i oceniono. Podąża się wzdłuż wytyczonej prosto ścieżki, własne decyzje podejmuje się dopiero, gdy ktoś starszy i mądrzejszy osądzi, że młody człowiek ma już dość oleju w głowie.
    Ojciec Rakel został sędzią jeszcze przed jej narodzinami, a kiedy dorosła do częstszych z nim rozmów nie mówił już inaczej jak w kategorii wyroków. Podporządkowała się decyzji ukierunkowującej jej wykształcenie na radcę prawnego. Podczas studiów prawniczych w Instytucie Tiwaz przyzwyczajenie do porządków chronologicznych i logicznych przekuła w podłoże zainteresowań. Uczyła się historii, kodeksów, wzorów arytmetycznych i przychodziło jej to bez większych trudności. To już po ukończeniu studiów wpisanie ludzkich spraw i kłopotów w ramy umów, transakcji i listów okazywało się wymagające. Uwarunkowano ją w prosty, pozbawiony zawiłości sposób. Każdy przejaw kształtowania jej charakteru, przeżywania silnych uczuć, momenty adaptacji do nowych środowisk był kontrolowany, tłumiony do minimum, by nie zaburzył zaplanowanego dla niej porządku życia. Przeciwstawiona odmiennym, burzliwym, zagmatwanym kolejom żyć innych musiała bardzo się starać, by zrozumieć, czego wymaga od niej dana sprawa.
    Miała dobrego mentora w Kolegium Sprawiedliwości, człowieka spokojnego i obytego w wielu środowiskach. Jego najlepszą cechą była umiejętność słuchania niekoniecznie tego, co ludzie mówili, a dosłuchiwania się w ich słowach istoty rzeczy. Dlaczego wdowa sprzedawała kolekcję numizmatów po mężu, ale z cennymi pamiątkami z rejsu do Ameryki nie chciała się rozstać. Ile naprawdę są sobie winne skłócone o spadek strony rodziny. Co warto kupić za pół miliona, a czego nie.
    W miarę odbywania stażu w Kolegium wartość stała się dla Rakel fascynującym pojęciem. Spotykała się z jej subiektywnymi granicami, z otoczką sentymentu, który nadaje bibelotom rangę skarbów. Dorosła w otoczeniu jakości. Matka kupowała jej dobrze uszyte ubrania, porządną wełnę na zimę, do biura eleganckie jedwabne koszule, a wszystko pachniało różanymi perfumami. Majątek rodzinny, wspierany jej własną dobrze prosperującą i cokolwiek luksusową działalnością, pozwalał jej na zaznajomienie jedynej córki z wartością szykownego krawiectwa, ponadczasowej sztuki jubilerskiej, jakościowych materiałów i rzemiosł z tradycjami. Wizerunek nabrał znaczenia, estetyka stała się ważnym elementem codziennego życia Rakel.
    Ciągnęło ją do pięknych starych przedmiotów. Klienci przynosili do kancelarii przeróżne eksponaty, wykwintne kobiety sądziły się o wykwintne naszyjniki i futra. Doradzała znanym kolekcjonerom w zakresie prawa własności, nadzorowała sprzedaż i kupno historycznych willi, obrazów, rzeźb. Przywiązanie ludzi do przedmiotów uwidoczniło jej braki wiedzy, które zapragnęła uzupełnić.
    Pomysł formalnego dokształcenia się w dziedzinie historii sztuki spotkał się z ojcowską dezaprobatą, którą szybko jednak powściągnął, świadom że Rakel swojej części umowy dotrzymała - pobrała odpowiednie wykształcenie, pracowała już w szanowanym zawodzie, do niemal trzydziestego roku życia bez zarzutu utrzymała narzucony przez niego porządek. Zasłużyła na autonomię, nawet jeśli po tylu latach podporządkowania stała się już ona wyłącznie iluzją.
    W samą porę, by to Rickard mógł zacząć skupiać na sobie uwagę ojca. Urodził się siedem lat po Rakel, radośnie pogodzonej już z faktem, że zostanie jedynaczką. Syn zawsze zmienia postać rzeczy. Wnuk jarla w pierwszej linii, gwarant przedłużenia dziedzictwa, poniesienia nazwiska rodowego w przyszłość. Mógłby nie robić z sobą zupełnie nic i samym marnowaniem czasu spełniałby już swoje najważniejsze zadanie, ale Ragnvald Hallström nie brał takiej możliwości pod uwagę. Przyszłość syna stała się jego najważniejszym projektem, procesem który miał zwieńczyć jego karierę jako rodzica. Póki co, posłał syna do szkół, bacznie obserwuje jego postępy i mniej lub bardziej dyskretnie nakierowuje go na wybór odpowiedniej kariery.
    Rakel pozostawiła młodszego brata w zaborczych rękach obojga rodziców. Spokojnie, z bezpiecznego dystansu obserwuje, czy Rickard pójdzie jej śladami i poczeka na swoją niezależność, czy odrzuci posłuszeństwo i narazi się na konsekwencje rozczarowania ojca.
    Ona zaledwie kilka miesięcy temu odebrała kolejny dyplom, tym razem z historii sztuki Instytutu Wunjo. Sztokholm pozostaje jej domem, chociaż wciąż pracuje w Kolegium i w kancelarii, mieszka w posiadłości rodzinnej i w Sztokholmie czuje się najlepiej. Dobrze wspomina wakacje w Wiedniu (od mamy nauczyła się mówić już po austriacku) i czasy studenckie, ale najlepsze lody i tak zawsze będą w niepozornej budce przy Odengatan. Waniliowe.
    Gość
    Anonymous


    Karta rozwoju

    Informacje ogólne

    Wzrost
    176
    Waga
    74
    Kolor oczu
    brązowe
    Kolor włosów
    jasny blond
    Znaki szczególne
    diastema
    Genetyka
    -
    Umiejętność
    -
    Stan zdrowia
    zdrowa


    Statystyki

    Wiedza o śniących
    I
    Reputacja
    35
    Rozpoznawalność
    35
    Stronnictwo
    5
    Alchemia
    5
    Magia użytkowa
    15
    Magia lecznicza
    5
    Magia natury
    5
    Magia runiczna
    5
    Magia zakazana
    0
    Magia przemiany
    5
    Magia twórcza
    10
    Sprawność fizyczna
    10
    Charyzma
    20
    Wiedza ogólna
    20


    Atuty

    Lider (I)
    +5 do rzutu kością na próby zjednania tłumu, wzbudzania zaufania, przekonywania inną metodą niż kłamstwo (próg sukcesu zależy od drugiej postaci lub wyznaczany jest przez Proroka).
    Polityk (II)
    +3 do rzutu na charyzmę i +3 do rzutu na czynności związane z wiedzą ogólną.


    Ekwipunek

    Perfumy z browalii i dzikiej róży
    raz na fabularny miesiąc, kiedy użyjesz na sobie perfum, Twój rozmówca może odczuć efekty lekkiego otępienia, co skutkuje jednorazową karą -10 do rzutu na charyzmę; dodatkowo, kiedy nosisz zapach na co dzień, zapewnia Ci on stały bonus +2 do magii twórczej.
    Przedmiot
    opis przedmiotu


    Aktualizacje

    Data
    aktualizacja
    Data
    aktualizacja

    Konta specjalne
    Mistrz Gry
    Mistrz Gry
    https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/


    Karta zaakceptowana
    Zawsze wiedziałaś, kim miałaś zostać – kim byłaś już w dniu, w którym przyszłaś na świat, owinięta w drogie tkaniny i czułe spojrzenia, z nazwiskiem Hallströmów wyznaczającym Ci przyszłość, jeszcze zanim wymówiłaś je po raz pierwszy. Ciężkie i szorstkie, mogłoby skaleczyć Ci podniebienie, gdybyś niewłaściwie ułożyła je w ustach. Historia sztuki była Twoim pierwszym, prawdziwym buntem – pokaż, że stać Cię na więcej, Rakel.


    Prezent

    Twoi rodzice zawsze dbali o to, żeby zapewnić Ci wszystko to, co najlepsze – ten przedmiot dostałaś jednak od jednego z klientów, choć nigdy nie dowiedziałaś się, którego dokładnie. Na początek rozgrywki, w prezencie od Mistrza Gry, otrzymujesz perfumy z browalii i dzikiej róży, których zapach nie jest jedynie niezwykle piękny, ale posiada również magiczne właściwości. Raz na fabularny miesiąc, kiedy użyjesz na sobie perfum, Twój rozmówca może odczuć efekty lekkiego otępienia, co skutkuje jednorazową karą -10 do rzutu na charyzmę. Dodatkowo, kiedy nosisz zapach na co dzień, zapewnia Ci on stały bonus +2 do magii twórczej.


    Podsumowanie

    Punkty doświadczenia na start
    700 PD (karta postaci)
    Osoba sprawdzająca
    Jāzeps Ešenvalds

    Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz pierwsze punkty doświadczenia na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie należy obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową, za co przysługują ci kolejne punkty, po które możesz zgłosić się w aktualizacji rozwoju postaci. Prosimy także o wpisanie się do spisu absolwentów, jak i instytucji i profesji w celu uzupełnienia dodatkowych informacji o postaci. Powodzenia na fabule!




    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.