Ronja Ahlström
Gość
Ronja Ahlström Pią 17 Maj - 17:55
GośćGość
Gość
Gość
Ronja Ahlström
Miejsce urodzenia
Malmö, Szwecja
Data urodzenia
1 czerwca 1978
Nazwisko matki
Källström
Status majątkowy
bogaty
Stan cywilny
panna
Stopień wtajemniczenia
II stopień wtajemniczenia
Zawód
studentka sztuk teatralnych w Instytucie Ansuz, aktorka i kostiumografka w teatrze miejskim „Ellida”
Totem
foka
Wizerunek
Lou Schoof
Malmö, Szwecja
Data urodzenia
1 czerwca 1978
Nazwisko matki
Källström
Status majątkowy
bogaty
Stan cywilny
panna
Stopień wtajemniczenia
II stopień wtajemniczenia
Zawód
studentka sztuk teatralnych w Instytucie Ansuz, aktorka i kostiumografka w teatrze miejskim „Ellida”
Totem
foka
Wizerunek
Lou Schoof
Od dziecka miałam smykałkę do sprawiania kłopotów. Passę tę rozpoczęłam dość wcześnie, bo już w dniu, w którym zafundowałam mojej rodzicielce skurcze tak silne, że biedaczce nie pozostało nic innego jak przedwcześnie wypuścić mnie na zewnątrz. Z perspektywy czasu żałuję tego pośpiechu. Raz, że tamtego feralnego poranka matula dopiero co założyła świeżo wykrochmaloną pościel, która nigdy już nie odzyskała swojego dawnego blasku, a dwa, że przez to, że tak bardzo spieszyło mi się przyjść na ten świat, całe dzieciństwo byłam przynajmniej o głowę niższa od moich rówieśników. Nie żebym szczególnie często miała okazję się z nimi widywać. Ze względu na moją chorobliwość, podobno nadzwyczajną nawet jak na wcześniaka, większość czasu spędzałam w mojej przytulnej sypialni przykuta do łóżka, a moim nierzadko jedynym towarzystwem były ptaki ciekawsko zaglądające przez okno do środka. Jak tylko sięgam pamięcią, ich radosny świergot budził mnie każdego ranka, a pozostawione przez nie piórka, mieniące się wszystkimi kolorami tęczy, stanowiły stały element dekoracji pokoju.
Moje dzieciństwo było mieszanką wyzwań i małych radości. Chociaż mój stan zdrowia oznaczał, że musiałam spędzać dużo czasu w domu, nauczyłam się dostrzegać piękno w najdrobniejszych szczegółach otaczającego mnie świata. Z biegiem lat zaczęłam doceniać prostotę chwili – ciepłe promienie słońca leniwie wpadające przez okno, melodyjny śpiew moich małych przyjaciół i bogactwo barw, którym się ze mną dzielili.
W wolnych chwilach – a te przecież składały się na lwią część moich dni – lubiłam puszczać wodze fantazji i wyobrażać sobie, że jestem kimś innym niż małą Ronją, której nie wolno opuszczać rodzinnej posiadłości. W tych momentach stawałam się jedną z bohaterek książek, które piętrzyły się na drewnianym stoliczku koło łóżka. Raz byłam dzielną kapitan statku żeglującego po bezkresnych wodach oceanu, gdzie każda fala niosła ze sobą nową przygodę, a innym razem dostojną księżniczką przygotowującą się do balu, na którym miałam poznać miłość swojego życia. Odgrywanie kolejnych ról przychodziło mi z ogromną łatwością, co nie powinno dziwić nikogo, kto choć raz słyszał o moich rodzicach.
Przyszłam na świat jako pierwsze (i co dziś mogę już oficjalnie potwierdzić – jedyne) dziecko Elli Källström, autorki popularnej serii książek dla dzieci o przygodach trolla o wielkim sercu i małym rozumku, oraz Henrika Ahlströma – tego samego Henrika Ahlströma, którego wielu starszej daty galdrów może z łezką wspominać ze srebrnego ekranu. Jego kariera to nie tylko długa lista spektakularnych sukcesów kinowych, ale także, a może i przede wszystkim, historia pasji, poświęcenia i niezłomnej determinacji w dążeniu do doskonałości. Każda rola, którą odgrywał, była wyrazem jego głębokiej wrażliwości oraz nieustającej pasji do sztuki, którą to pasję zaszczepił również we mnie.
Wychowywanie się w cieniu takiego ojca było zarówno błogosławieństwem, jak i wyzwaniem. Z jednej strony, nie sposób nie być wdzięcznym za to, że miałam możliwość obserwować mistrza w swoich fachu na co dzień i uczyć się od niego wielu cennych rzeczy, które następnie mogłam wdrożyć do własnego warsztatu aktorskiego. Z drugiej strony, od najmłodszych lat doskonale zdawałam sobie sprawę, że bycie córką Henrika Ahlströma niesie za sobą pewne oczekiwania – oczekiwania co do mojej własnej kariery artystycznej.
Pamiętam, jak po raz pierwszy stanęłam na deskach teatru, w którym mój ojciec debiutował przeszło ćwierć wieku wcześniej. Chociaż było to zwykłe dziecięce przedstawienie, a na widowni próżno było szukać kogoś więcej niż roześmianych rodziców, którzy przyszli wspierać swoje pociechy, podświadomie poczułam ciężar dziedzictwa, które spoczęło na moich barkach. Początkowo onieśmielona, z upływem minut stawałam się coraz bardziej podekscytowana, by wreszcie zrozumieć, że na scenie czuję się jak ryba w wodzie. Od tamtej pory nie miałam już wątpliwości, kim chcę zostać w przyszłości, a wszelkie porównania do mojego ojca postanowiłam traktować nie jako przeszkodę, ale jako szansę do udowodnienia, że zostanę aktorką nie tylko z uwagi na moje nazwisko, lecz również ze względu na własny talent i pasję.
Ojciec pochodzi z jednej z dalszych gałęzi klanu, toteż nigdy nie ciążyła na nim presja, z jaką musieli liczyć się potomkowie jarla. Miał wolność wyboru, co nie tylko pozwoliło mu na rozwinięcie swojej kariery artystycznej, ale także umożliwiło znalezienie prawdziwej miłości. Mamę poznał na jednym z sierpniowych Festiwalu Talentów w rodzinnym Malmö, gdzie mama dała poznać się światu jako obiecująca prozaiczka, i – jeśli wierzyć jej opowieściom, którymi lubi mnie raczyć po dziś dzień – była to miłość od pierwszego wejrzenia. Uczucie zakwitło niczym najpiękniejszy ogród wiosną, przynosząc ze sobą radość, wzajemne wsparcie i inspirację. Związek zbudowali na pasji do sztuki, zrozumieniu i wspólnych marzeniach, a już po kilku miesiącach przypieczętowali go przysięgą małżeńską.
Prócz miłości do książek i bujnej wyobraźni mamie zawdzięczam także swój wyrafinowany gust, który już od najmłodszych lat szedł u mnie w parze z pasją do własnoręcznego tworzenia ubrań. To ona pokazała mi, że strój to coś więcej niż tylko to, co nosimy na sobie; to przede wszystkim sposób na wyrażenie siebie i swojej kreatywności. Dzięki niej nauczyłam się sztuki kreowania własnego stylu oraz czerpania radości z tworzenia czegoś pięknego z niczego, a nasze pierwsze wspólne projekty ukształtowały nie tylko mój gust, ale także wyjątkowo silną więź między matką a córką.
Z pomocą rodziców wracałam powoli do pełni sił (o ile w ogóle można wrócić do czegoś, czego się nigdy nie miało), a na horyzoncie nieśmiało malowało się widmo moich siódmych urodzin i wynikająca z nich konieczność rozpoczęcia formalnej edukacji. Po długich rozmowach wybór padł na Akademię Odala, bowiem rodzice uznali, że konserwatywna szkoła lepiej przygotuje mnie do dorosłego życia niż jakakolwiek inna placówka. Chociaż początkowo byłam lekko przerażona tą decyzją, wkrótce zdałam sobie sprawę, że nauka w Midgardzie może przynieść wiele korzyści. Akademia Odala – jak zapewniała broszura, którą wszyscy otrzymaliśmy pierwszego dnia – słynęła z renomowanego programu nauczania, który skupiał się nie tylko na bezmyślnym wkuwaniu, ale także na kształtowaniu młodych charakterów.
Uczennicą byłam raczej przeciętną, żeby nie powiedzieć – słabą. Okazało się, że podręczniki szkolne stanowią zgoła nudniejszą lekturę od powieści przygodowych, w których się lubowałam, a sprawdziany przysparzają nie mniej stresu niż występy na scenie. Mijały jednak lata, a mnie udawało się prześlizgiwać z roku na rok. W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć o moich drogich koleżankach z akademika które stanowiły nieocenioną pomoc podczas całej mojej przygody w Akademii. Wieczory spędzane razem nad książkami, rozwiązywanie zadań i tłumaczenie sobie nawzajem co bardziej skomplikowanych pojęć sprawiało, że nauka nawet najnudniejszych zagadnień stawała się zdecydowanie bardziej znośna. Dziś często wracam myślami do tamtych dni i żałuję, że po zakończeniu edukacji nasze drogi się rozeszły, a listy, którymi obiecałyśmy się wymieniać, w końcu na dobre przestały przychodzić. Czasami zastanawiam się, jak potoczyły się ich losy, mając nadzieję, że wspomnienia tamtych lat są dla nich równie miłe, jak dla mnie.
Po zakończeniu nauki w Akademii Odala stanęłam przed decyzją, co dalej robić ze swoim życiem. Chociaż rodzice próbowali przekonać mnie do niezwłocznego kontynuowania edukacji na studiach, postawiłam na swoim i zdecydowałam się na roczną przerwę, podczas której zamierzałam podróżować po stolicach krajów Rady Nordyckiej celem poszerzenia horyzontów. Podczas tej przerwy współpracowałam z lokalnymi grupami teatralnymi, co pozwoliło mi nie tylko rozwinąć moje umiejętności aktorskie, ale także poznać różne podejścia do sztuki teatralnej. Każde miasto, które odwiedziłam, oferowało wyjątkowe możliwości: w Sztokholmie uczestniczyłam w warsztatach aktorskich prowadzonych przez jednego z dawnych kolegów mojego ojca, w Oslo zastąpiłam jedną z aktorek drugoplanowych, która niefortunnie skręciła kostkę na tydzień przed premierą sztuki, w Kopenhadze miałam okazję pracować przy tworzeniu kostiumów do najnowszej adaptacji „Ondyny”, natomiast w Helsinkach dołączyłam do trupy młodych artystów, z którymi współtworzyłam eksperymentalne przedstawienia na ulicach miasta. Każde z tych doświadczeń było niezwykle cenne na swój własny sposób i przypomniało mi, jak różnorodny oraz inspirujący może być świat teatru.
Po roku wróciłam do Midgardu bogatsza o nowe doświadczenia i pełna energii do dalszej pracy. Z rodzicami udało mi się dojść do kompromisu - zdecydowałam się aplikować do Instytutu Ansuz na kierunek sztuk teatralnych, który, jak miałam nadzieję, pozwoli mi pogłębić wiedzę teoretyczną i praktyczną zdobytą podczas mojej podróży, a jednocześnie znalazłam zatrudnienie w miejskim teatrze, gdzie mogłam pielęgnować swoją pasję. Praca tam dała mi możliwość nie tylko występowania na scenie, ale także rozwijania umiejętności kostiumograficznych, co wkrótce stało się moją drugą miłością.
Od tamtej pory minęły trzy lata, a ja nie żałuję swojej decyzji. Wiem, że podążam właściwą ścieżką, robiąc to, co naprawdę kocham. Każdy występ na scenie, każda stworzona przeze mnie kreacja, każdy spektakl, w którym biorę udział, tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu.
Gość
Re: Ronja Ahlström Pią 17 Maj - 17:58
GośćGość
Gość
Gość
Karta rozwoju
Informacje ogólne
Wzrost
158 cm
Waga
50 kg
Kolor oczu
błękitne
Kolor włosów
blond
Znaki szczególne
cienie pod oczami
Genetyka
—
Umiejętność
—
Stan zdrowia
dobry
158 cm
Waga
50 kg
Kolor oczu
błękitne
Kolor włosów
blond
Znaki szczególne
cienie pod oczami
Genetyka
—
Umiejętność
—
Stan zdrowia
dobry
Statystyki
Wiedza o śniących
I
Reputacja
10
Rozpoznawalność
30
Stronnictwo
0
Alchemia
5
Magia użytkowa
5
Magia lecznicza
5
Magia natury
5
Magia runiczna
5
Magia zakazana
0
Magia przemiany
10
Magia twórcza
15
Sprawność fizyczna
10
Charyzma
20
Wiedza ogólna
10
I
Reputacja
10
Rozpoznawalność
30
Stronnictwo
0
Alchemia
5
Magia użytkowa
5
Magia lecznicza
5
Magia natury
5
Magia runiczna
5
Magia zakazana
0
Magia przemiany
10
Magia twórcza
15
Sprawność fizyczna
10
Charyzma
20
Wiedza ogólna
10
Atuty
Artysta: aktorstwo (I)
+5 do rzutu na czynności związane z dziedziną sztuki wybraną przez postać.
Złotousty (I)
+3 do rzutu kością na dowolne czynności związane z charyzmą.
+5 do rzutu na czynności związane z dziedziną sztuki wybraną przez postać.
Złotousty (I)
+3 do rzutu kością na dowolne czynności związane z charyzmą.
Ekwipunek
Przedmiot
opis przedmiotu
Przedmiot
opis przedmiotu
opis przedmiotu
Przedmiot
opis przedmiotu
Aktualizacje
Data
aktualizacja
Data
aktualizacja
aktualizacja
Data
aktualizacja
Mistrz Gry
Re: Ronja Ahlström Pon 20 Maj - 21:23
Karta zaakceptowana
Nie mam wątpliwości w to, że wybrałaś właściwą ścieżkę życiową – jesteś przecież Ahlströmem i nie brak ci talentu w tym, co robisz. Po wyzwaniach, z którymi musiałaś się mierzyć po drodze, przyszedł czas na to, byś bezproblemowo mogła skupić się na swoich pasjach. Jak myślisz, co przyniosą następne miesiące i lata? Czy jesteś gotowa na wyzwania, które czekają na ciebie za rogiem?
W prezencie od Mistrza Gry chciałbym podarować ci niezwykły wisiorek z dzwonkiem, który ma wyjątkowe właściwości. Ten wisiorek nie jest zwykłą biżuterią – kryje w sobie magię, która może stać się przydatnym narzędziem w twoich rękach. Na końcu delikatnego łańcuszka znajduje się mały, starannie wykończony dzwonek, a w jego wnętrzu znajduje się maleńki kryształ, który emituje magiczne dźwięki. Raz w miesiącu fabularnym możesz je aktywować poprzez delikatne potrząśnięcie – dzwonek zaczyna wówczas wydawać dźwięki, mające zdolność automatycznego odwracania uwagi innych osób poprzez np. odgłosy dochodzące z oddali, szelest kartek, opady deszczu, odbierając jednocześnie przeciwnikowi jedną akcję. Wisiorek na co dzień oferuje ci +2 do magii użytkowej.
Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz pierwsze punkty doświadczenia na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie należy obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową, za co przysługują ci kolejne punkty, po które możesz zgłosić się w aktualizacji rozwoju postaci. Prosimy także o wpisanie się do spisu absolwentów, jak i instytucji i profesji w celu uzupełnienia dodatkowych informacji o postaci. Powodzenia na fabule!
Prezent
W prezencie od Mistrza Gry chciałbym podarować ci niezwykły wisiorek z dzwonkiem, który ma wyjątkowe właściwości. Ten wisiorek nie jest zwykłą biżuterią – kryje w sobie magię, która może stać się przydatnym narzędziem w twoich rękach. Na końcu delikatnego łańcuszka znajduje się mały, starannie wykończony dzwonek, a w jego wnętrzu znajduje się maleńki kryształ, który emituje magiczne dźwięki. Raz w miesiącu fabularnym możesz je aktywować poprzez delikatne potrząśnięcie – dzwonek zaczyna wówczas wydawać dźwięki, mające zdolność automatycznego odwracania uwagi innych osób poprzez np. odgłosy dochodzące z oddali, szelest kartek, opady deszczu, odbierając jednocześnie przeciwnikowi jedną akcję. Wisiorek na co dzień oferuje ci +2 do magii użytkowej.
Podsumowanie
Punkty doświadczenia na start
600 PD (karta postaci)
Osoba sprawdzająca
Björn Guildenstern
600 PD (karta postaci)
Osoba sprawdzająca
Björn Guildenstern
Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz pierwsze punkty doświadczenia na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie należy obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową, za co przysługują ci kolejne punkty, po które możesz zgłosić się w aktualizacji rozwoju postaci. Prosimy także o wpisanie się do spisu absolwentów, jak i instytucji i profesji w celu uzupełnienia dodatkowych informacji o postaci. Powodzenia na fabule!