Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Nikolai Forsberg

    2 posters
    Widzący
    Nikolai Forsberg
    Nikolai Forsberg
    https://midgard.forumpolish.com/t3550-nikolai-forsberg#35644https://midgard.forumpolish.com/t3584-nikolai-forsberg#36041https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/f102-dom-panstwa-forsberg


    Nikolai Forsberg
    Miejsce urodzenia
    Karlstad, Szwecja
    Data urodzenia
    19.05.1964
    Nazwisko matki
    Lundqvist
    Status majątkowy
    bogaty
    Stan cywilny
    żonaty
    Stopień wtajemniczenia
    III
    Zawód
    zoolog; pracownik i hodowca ormów, podróżnik, częsty gość na Instytucie Kenaz
    Totem
    Ryś
    Wizerunek
    Ben Barnes

    Iluzoryczna sielanka dzieciństwa pod diamentową kopułą kształtuje obraz od samego początku spaczony, a pozorna beztroska uchodzi jak tchnienie lata we wczesnojesienny poranek. Miraż ten stanowił punkt odniesienia w historii tego człowieka, niejako usprawiedliwiając jego narcystyczny, arogancki i apodyktyczny styl bycia; choć okraszony szczyptą wrażliwości i współczucia, tak przygaszone, te cechy drzemią na dnie serca, jedynie momentami ukazując cień swej dobrej natury w zwierciadłach czekoladowych oczu.  
    Bunt zakorzeniony w umyśle od najmłodszych lat dyktowany przez surowe nakazy postępowania na każdej, bez mała płaszczyźnie społecznej. Wychowany w duchu utartych zwyczajów i tradycji, które niosła siła nazwiska, pod okiem władczego i nieznoszącego sprzeciwu ojca; fundował obraz dzieciństwa skropionego młodzieńczymi wybrykami i chęcią kreowania własnej ścieżki życiowej, bardziej z przekory, niż autentycznych pragnień i zamiłowań. Stykając się zewsząd z podobnymi swej modelami rodzin, tkwił w wewnętrznym przekonaniu o nieustannie trwającej niewoli wynikającej z wiążącej autorytarnej postawy ojca, który, chociaż w pewnych kwestiach pozostawał mocno liberalny, tak w innych cuchnął z oddali niezmienną tradycją kultywowaną od pokoleń. Postać rodziciela zawsze w jego życiu stanowiła synonim wiecznych konfliktów, niezgody i tarć charakterów. Niezależnie od okoliczności, jakby to niezrozumienie wpisane było w ich charaktery. Orędowniczką pokoju, kobietą utkaną z niezmąconych wód cierpliwości i wrażliwości, była matka, która niezmiennie walczyła z tyranią ojca, wobec dzieci, zwłaszcza tą kierowaną w Nikolaia.  
    Był wyjątkowo uparty, zawzięty i nazbyt pewny siebie i jakby na złość z niesamowitą łatwością przyswajał wiedzę, co jedynie podbudowywało jego arogancje, wobec innych. Przekonany w duchu o sile własnego charakteru, kroczył przez kolejne poziomy edukacji po Akademia Laguz, przyszła kolej na Instytut Kenaz. W latach nauki zbyt często przejawiał irytujące, nieco toksyczne cechy, które skutecznie zrażały do jego osoby wartościowych ludzi, nazbyt często otaczając się przy tym podobnymi sobie osobnikami podobnie, jak on ukształtowanymi. Ta ścieżka wiodła na zatracenie wszelkiej moralności, jaka tliła się w trzewiach tego młodzieńca, choć wówczas tak oczywiście, tego nie postrzegał.
    Moment zmiany, czy raczej próba niejakiej rekonstrukcji tego, co tliło się niegdyś w chłopaku o czekoladowych oczach przyszła niespodziewanie na drugim roku instytutu i ciągła się przez kilka lat. Ulotna jak sen i zaskakująco niewinna emocja zakwitła na dnie serca. Miłość zauważalnie odbiła się na jego postrzeganiu świata; dekorując go kolorami, których istnienia wcześniej nie dostrzegał, tym samym wlewając odrobinę ciepła do lodowego królestwa, w jakim do tej pory bytował. Rzutowała na jego decyzjach, ale w zupełnie odmienny sposób, niż do tej pory znał. Aprobowana przez rodzinę wybranka zaczynała być stawiana na u jego boku, jako przyszła żona. Wyraźnie wywierając na osobie młodego zoologa pozytywny wpływ i ucierając, tę bezczelną arogancję, jakby siła jej charakteru stanowiła przeciwwagę dla tych negatywnych cech. Lata spędzone u jej boku zdawały się, niczym senne marzenie, tak nierealnie dobre, że aż nazbyt piękne, by mogły trwać wiecznie. I w istocie, tak też było. Słowa wypowiedziane w gniewie, dojmujący żal kryjący się pod fasadą klasycznie pięknej twarzy i emocje, które z mocą przebudzonego ze snu wulkanu wybiły, niby lawa na światło dzienne zakończyły nie tylko związek, ale i szczerą w swym wydaniu przyjaźń. Przekreślając znajomość, a może i cały wachlarz dobrych cech, jakimi, gdzieś podskórnie dysponował?
    Odtrącił wszystko i wszystkich – szaleńczo rzucając się w ogień pracy, licznych wyjazdów, byle dalej od Skandynawii, znajdując pociechę w rezerwatach smoków w najdzikszych regionach Europy i Azji. Od Karpat, przez Kaukaz, aż po Ural – ta włóczęga, choć on to nazywał pracą, przynosiła satysfakcję; dawała możliwość rozwoju, ale i niosła ze sobą bagaż kolejnych nieocenionych doświadczeń w postaci poznawania kultur i zwyczajów ludzi, z jakimi się stykał. Ten etap w jego życiu był równie istotny, co pozostałe – pozwalał odkryć pasję, co drzemała w piersi od zawsze i wydawać, by się mogło, że uchroniła go przed całkowitym upadkiem.
    Charyzmatyczny i pewny siebie poświęcał się pracy, to ona skradła pełnię jego uwagi; poza nią, jego życie stanowiło emocjonalny rozgardiasz w minimalistycznym wyrazie – nieporządek, wynikający z poszukiwania doznań i wrażeń, sięgając po więcej; od siebie dawał, znacznie mniej. Lubił to. Wszystko to było niezobowiązujące na chwilę, lub dwie, trwało w swym największym rozkwicie i nie czekając, aż przygaśnie, kończył. Jakby w wiecznej ucieczce przed zaangażowaniem i koniecznością budowania, czegoś stałego, tym bardziej z dala od domu i rodzinnych stron perspektywa, była aż nader przyjemna i trudno było jej się oprzeć.
    Kontakt z rodziną wyłącznie kilka razy do roku stanowił miły przedsionek rozmów, czysto kurtuazyjnych, bez wnikliwej analizy i sięgania po argumenty wiążące, które wypływały, niejako z troski, ale i pragnienia, aby syn zapuścił korzenie i ustatkował się, nawet ojciec z czasem ustępował, jakby wraz z wiekiem tracił na swej dyktatorskiej upartości w kierowaniu życiem, swych dzieci.
    Powrót w rodzinne strony z początku, miał stanowić wyłącznie krótką przerwę przed kolejnymi zrywem w dzikie ostępy dalekich krain, lecz tak się nie stało. Praca w rodzinnym rezerwacie ormów, niosła ze sobą znacznie więcej przyjemności, niż z początku przypuszczał, co więcej gościnne wykłady na instytucie i spotkania towarzyskie przyczyniły się do jego pozostania w Midgardzie, woląc miasto od rodzinnej siedziby, był zaledwie pierwszym synem; drugiego syna jarla i choć z rodziną miał stosunkowo pozytywne kontakty, tak wolał ucieczkę i samodzielność, jak zwykle. Nim dotarły doń głosy wypowiadane za plecami, traktujące o ustatkowaniu się i zapuszczeniu korzeni przytrafił mu się incydent, którego konsekwencje odczuwa po dziś dzień.
    W sposób trywialny, odrobinę żałosny w swej genezie patrząc na całokształt jego dotychczasowych przygód – stanowiący wyjątek – najzwyczajniej w świecie, wpadł. W jego umyśle zakiełkował plan, który skutecznie pozbawiłby go konieczności, brania udziału w całym tym naprędce organizowanym cyrku, lecz pomysł ten nachodził na pewne moralne granice, których rodzinna nieszczęsnej wybranki nie zaakceptowała, a on w swym nieszczęściu stanął przed faktem dokonanym.
    Nie był materiałem na dobrego ojca, ani męża; stanowiąc o sobie samym – lubił niezależność, a wszelkie zobowiązania, naturalnie poza pracą, były mu nie na rękę, mierziła go wizja tego, przed czym całe, niemal dorosłe życie uciekał. Na żadnym kroku nie krył swojego zdania o tym, do czego zostali przymuszeni w celu uniknięcia skandalu, lecz w jego umyśle była tylko wizja kolejnej klatki i zaszufladkowania. Nawet gdy dziecko – owoc tego jednorazowego wybryku – ujrzało pierwsze promienie słońca; on nie poczuł nic. Ta pustka była o tyle dojmująca, że podświadomie wiedział, iż będzie dla niego tym samym, złem koniecznym i tyranem, co jego ojciec dla niego. Nie wiedział, czy potrafiłby się zmienić i podążyć zupełnie inną ścieżką, czy to w ogóle było możliwe w jego przypadku?

    Widzący
    Nikolai Forsberg
    Nikolai Forsberg
    https://midgard.forumpolish.com/t3550-nikolai-forsberg#35644https://midgard.forumpolish.com/t3584-nikolai-forsberg#36041https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/f102-dom-panstwa-forsberg


    Karta rozwoju

    Informacje ogólne

    Wzrost
    185 cm
    Waga
    78 kg
    Kolor oczu
    brązowe
    Kolor włosów
    brązowe
    Znaki szczególne
    brak
    Genetyka
    brak
    Umiejętność
    brak
    Stan zdrowia
    zdrowy


    Statystyki

    Wiedza o śniących
    I
    Reputacja
    25
    Rozpoznawalność
    30
    Stronnictwo
    5
    Alchemia
    5
    Magia użytkowa
    15
    Magia lecznicza
    5
    Magia natury
    20
    Magia runiczna
    5
    Magia zakazana
    0
    Magia przemiany
    5
    Magia twórcza
    5
    Sprawność fizyczna
    15
    Charyzma
    10
    Wiedza ogólna
    15


    Atuty

    Obieżyświat (I)
    +5 do rzutu kością na czynności wymagające wiedzy o innych krajach, kulturach i językach.
    Miłośnik zwierząt (II)
    +7 do rzutu kością na opiekę nad zwierzętami  – w tym na wpływanie na stworzenia i wydawanie poleceń.



    Ekwipunek

    Medalion z łuską orma
    Raz w fabularnym miesiącu pozwala unieruchomić dowolne magiczne stworzenie na II tury. Gwarantuje ci oprócz tego stały bonus +2 punktów do magii leczniczej.
    Przedmiot
    opis przedmiotu


    Aktualizacje

    Data
    aktualizacja
    Data
    aktualizacja

    Konta specjalne
    Mistrz Gry
    Mistrz Gry
    https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/


    Karta zaakceptowana
    Wychowany twardą ręką swojego władczego ojca, miałeś stać się przykładnym synem, ideałem, który z dumą będzie prezentował się nie tylko na salonach arystokratów. Poszedłeś rodzinną ścieżką, zdobywając początkowo wykształcenie, a później rozwijając karierę zoologa też na innych płaszczyznach. Oddając się licznym podróżom, obecnie osiadłeś w miejscu, z cichym, przytłumionym sekretem i skrywającym go pospiesznym małżeństwem – świat zaczął bezlitośnie wymagać od ciebie zmian i dostosowania się, nawet, jeśli sam do końca nie jesteś jeszcze gotowy.


    Prezent

    W prezencie na początek rozgrywki chcę podarować ci medalion z łuską orma. Otrzymałeś go od jednego z krewnych, który również opowiedział ci o jego niezwykłych, ochronnych właściwościach. Raz w fabularnym miesiącu, gdy uściśniesz przedmiot w dłoniach, pozwoli on unieruchomić dowolne magiczne stworzenie na II tury. Medalion gwarantuje ci oprócz tego stały bonus +2 punktów do magii leczniczej.


    Podsumowanie

    Punkty doświadczenia na start
    700 PD (karta postaci)
    Osoba sprawdzająca
    Einar Halvorsen

    Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz pierwsze punkty doświadczenia na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie należy obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową, za co przysługują ci kolejne punkty, po które możesz zgłosić się w aktualizacji rozwoju postaci. Prosimy także o wpisanie się do spisu absolwentów, jak i instytucji i profesji w celu uzupełnienia dodatkowych informacji o postaci. Powodzenia na fabule!




    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.