Znajdują się w opuszczonym budynku, który okrzyknięty został tytułem przeklętego. Miejsce to – co nie budzi zdziwienia – od lat nie może znaleźć mieszkańca, który przywróci mu choć namiastkę życia. Wszystko za sprawą opowieści, że wewnątrz budynku mieszkał jeden z najgroźniejszych przestępców, jakich znał Midgard. Trzymał tutaj i torturował swoje liczne ofiary, które były najczęściej młodymi kobietami, bezdomnymi, zagubionymi czy utrzymującymi się z prostytucji. Został skazany na śmierć, a jego imię okryło się zapomnieniem. Do dnia dzisiejszego jest znany wyłącznie pod pseudonimem Rzeźnik. Poruszając się po schodach budynku, można podobno usłyszeć szepty, jęki i błagania wleczonych do piwnic ofiar – nie wiadomo, na ile jest to spowodowane siłą sugestii, dźwiękami wydawanymi przez podniszczone drewno, a na ile całkowicie prawdziwe. W populacji mieszkańców Przesmyku i innych, wyjętych spod prawa ludzi, funkcjonuje niepisana zasada, aby nie wspominać nikomu o domostwie Rzeźnika, ani tym bardziej nie zjawiać się w jego progach.