Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Antero Lael Vapaavuori

    Gość
    Anonymous


    Antero Lael Vapaavuori
    Miejsce urodzenia
    Midgard
    Data urodzenia
    13.06.1966
    Nazwisko matki
    Vapaavuori
    Status majątkowy
    przeciętny
    Stan cywilny
    kawaler
    Stopień wtajemniczenia
    III
    Zawód
    scenograf teatralny
    Totem
    pustułka
    Wizerunek
    Anar Khalilov

    Genetyka nocy

    Antero od zawsze należał do nocy. Czy tego chciał, czy nie - nie miał wyboru. Urodził się wśród istot słońca lecz przeznaczony został księżycowi.
    Jego kohtalo zostało zapisane już w genach prababki. Ludzie mówili, że musiała narazić się komuś, kto rzucił na nią i przyszłe pokolenia klątwę. Niektórzy mówili również, że nie oddawała wystarczającej czci Sol, inni, że oddała się łasce Mániego; mówili również, że to po prostu genetyka. Prawda jest taka, że nie do końca wiadomo, dlaczego i na co chorowała prababka Antero ani jej córka - Helmiina Vapaavuori. Wzrok babki Antero pozostawiał wiele do życzenia. Z roku na rok gwałtownie pogarszała się jej ostrość widzenia, rósł światłowstręt, a w pewnym momencie kobieta zaczęła mieć halucynacje, przez które na starość traciła zmysły. Zmuszona była coraz częściej wybierać noce zamiast dnia na czas swojej aktywności. Nosiła okulary, a za dnia przemieszczała się od jednego zamkniętego pomieszczenia do kolejnego. Tym trudniej wyglądała jej sytuacja ze względu na fakt, że w młodości, gdy widziała jeszcze całkiem nieźle, była osobą lubianą i znaną w Midgardzie z organizacji wieczorków towarzyskich. Zjeżdżali się na nie okoliczni artyści (sama była początkującą skrzypaczką i aktorką w teatrze cieni), którzy znali te spotkania z czasów organizowania ich przez jej rodziców. Z powodu postępującej choroby kariera młodej dziewczyny nie zdążyła rozkwitnąć, a spotkania zaczęły być coraz rzadsze. Jej ukochany mąż próbował temu jakoś zaradzić. Był gotów na największe poświęcenia. A jako, że pracował jako praktyk magii w Kruczej Straży mówiono, że zaczął sięgać również po osiągnięcia magii zakazanej i eksperymentować z nowymi metodami leczenia. Być może dlatego jego reputacja podupadła i wkrótce zrezygnował (a może został zwolniony?) z kariery i zaczął szukać nowej pracy. Czy metody leczenia, których próbował pomogły? Odrobinę, ale żona byłego strażnika i tak oddała się wiecznej nocy w wieku 60-u lat, pozostawiając ukochanego samego i rozgoryczonego. Zostawiła po sobie również dowód ich miłości - córkę Marja-Rittę.

    Być może świat doczesny nie był przeznaczony dla oczu ludzi krwi Vapaavuori, bo gdy córka Helmiiny osiągnęła 14 lat zaczęła mieć problemy ze snem i drażliwością. Zrzucano to na karb okresu dorastania oraz trudną sytuację w domu… choroba matki, oddanie ojca poszukiwaniu lekarstwa, problemy finansowe oraz odmienny tryb życia rodziny. Choć ze względu na edukację Marja-Ritta więcej czasu, niż matka spędzała w boskich promieniach Sol, wkrótce zaczęło się to zmieniać. Coraz częściej poza dom wychodziła tylko po zachodzie słońca, w ciągu dnia zaś chodziła nieustannie zmęczona. Bardzo wpłynęło to na jej naukę, dlatego też ukończyła ją na II stopniu wtajemniczenia i to z bardzo przeciętnymi wynikami. Jedynie jej rozwój artystyczny miał się dobrze, bo tak jak matka próbowała swoich sił w teatrze cieni i marzyła, by kiedyś zostać teatralną reżyserką. Być może dlatego mówiono, że to przez chęć spędzania czasu z matką, przez naśladownictwo i bunt zmienia się tryb życia młodej dziewczyny. Niemniej odwrócenie rytmu dobowego zaczynało być coraz bardziej jaskrawe i wkrótce nie była w stanie funkcjonować w innej porze niż noc. Modliła się do Mániego, by uwolnił ją i pozwolił dzielić dziewczęcą cześć również z innymi bogami. Nie posłuchał. Być może dlatego, że były to jej pierwsze modlitwy w życiu? A może za dużo uwagi poświęcała cieniom?
    Wtedy zrozumiano, że coś jest na rzeczy. Kiedy rodzina skierowała swoją uwagę z Helmiiny na jej córkę, zaczęto podejrzewać, że mogą dzielić tę samą chorobę. Zastanawiające było jednak to, że jej przebieg był odwrócony. Wkrótce Marja-Ritta zaczęła coraz gorzej widzieć za dnia i wówczas lekarze przyznali, że matka i córka chorują na dwie różne choroby. Choć tej pierwszej nie potrafili nazwać, na drugą mieli określenie - iskrzyca. Wszystko potwierdziło się, gdy dziewczyna przyznała, że choć ma coraz większe problemy z widzeniem za dnia, to jej wzrok w nocy uległ wyostrzeniu. Ostatecznym przypieczętowaniem jej losu była zmiana koloru tęczówek z brązowego na złote.
    W trakcie rozwoju choroby pogarszała się też sytuacja finansowa rodziny. Zarobki ojca w dużej mierze przeznaczano na próby leczenia obu chorych kobiet, jednak były to daremne wysiłki. Wtedy też jego córka zrozumiała, że musi odciążyć rodzinę finansowo. Zrezygnowała z dalszej nauki i wielu prób w teatrze - zaczęła za to łapać się wszelkiej pracy dostępnej w nocy, nawet niestosownej dla niedawnej pozycji jej rodziny. Była więc sprzątaczką, portierką, piekarzem, kelnerką. Absolutnie nie myślała o dziecku, wiedząc, że z jej klątwą nocy nie dałaby mu odpowiedniego życia. Co innego jednak przelotne romanse... Marja-Rittę uznano za dowód ostatecznej degeneracji rodziny, gdy z bólem serca zdecydowała, że na chwilę obecną musi zrezygnować z kariery artystycznej. Niedostatecznie wykształcona, pracująca fizycznie kobieta, coraz częściej wchodząca w szkodliwe dla niej związki i niestroniąca od używek, które pozwalały zapomnieć jej o problemach świata dziennego. Tak właśnie ją postrzegano i niestety było w tym wiele prawdy.

    Kiedy noc jest twoją codziennością nie sposób żyć inaczej. Biblioteki, teatry, urzędy są zamknięte. A z oferowanych przez nocny Midgard dóbr, Marja-Ritta niewiele potrafiła wyciągnąć korzystnego z perspektywy istot dnia. Aż którejś nocy zaszła w ciążę z jednym ze swoich kochanków i myślała, że to będzie jej ostateczny koniec. Wtedy właśnie poznała swojego przyszłego mężczyznę życia. Poznała go w klubie nocnym, w którym dopiero co zaczęła pracować jako artystka. Daleko było temu miejscu do prestiżowych teatrów, w których kiedyś chciała pracować. Jednak okazało się, że występowanie jako piosenkarka i aktorka w klubie Ślepe Szczęście podobało jej się i nie zamierzała rezygnować. Zauważył ją właściciel klubu Noah Petersson i polubił na tyle, że z miesiąca na miesiąc miała coraz większy wpływ na to, co działo się na scenie. A kiedy mężczyzna dowiedział się, że Marja-Ritta zaszła w ciążę, obiecał jej opiekę, a później pracę na stanowisku reżyserki, gdy tylko po narodzinach będzie zdolna do pracy. Okazało się to jednak zbyteczne, bo dziecko nigdy nie ujrzało promieni słonecznych, o czym Antero w pełni świadomie dowiedział się dopiero wiele lat po własnych narodzinach. A zdarzyło się to rok po poronieniu. Sytuacja ta zbliżyła do siebie Marja-Rittę i Noah. Nigdy nie wzięli ślubu, ale zaczęli razem żyć i rozwijać klub Ślepe Szczęście. Marja-Ritta zaczęła zmieniać zdanie na temat posiadania dzieci, a Noah marzył o potomku, któremu przekaże kiedyś biznes. I wkrótce marzenie to się spełniło…

    Między dniem a nocą

    Antero Lael przyszedł na świat tuż po zachodzie słońca. Był ciepły koniec czerwca, a mieszkająca we wnęce domu pustułka witała wykluwające się pisklęta.
    Być może bogowie uznali, że dobrze będzie porą narodzin dać znać rodzicom, że oto narodził się łącznik między dniem a nocą dla dziedziców klątwy rodziny Vapaavuori. Nadzieje również pokładano w jego płci - w końcu dotychczas problemy ze wzrokiem dziedziczyły wyłącznie kobiety, zwykle będące jednocześnie jedynymi lub pierwszymi dziećmi. I rzeczywiście oczy niemowlęcia lśniły zdrowym granatowym blaskiem. Dopiero w wieku kilku lat zdiagnozowano u niego delikatną krótkowzroczność, a na jego małym nosku wylądowały równie niewielkie okulary. Nic nie zapowiadało, by odziedziczył problemy kobiet jego rodziny, jednak wszyscy mieli świadomość, że na to może jeszcze przyjść czas.
    Ze względu na chłopca Marja-Ritta zaczęła częściej wybierać boską porę Sol, jednak nadal unikała pór, gdy słońce było najostrzejsze. Automatycznie Antero szedł w jej ślady i sporo czasu spędzał wieczorami i o poranku, a za dnia opiekowała się nim niańka lub ojciec. Matka cieszyła się, bo jako dziecko wykazywał uzdolnienia artystyczne i marzyła, że kiedyś będą razem tworzyć teatr cieni.
    Wkrótce wysłany został do Akademii Laguz.
    Dzieci, jak to dzieci, od razu zweryfikowały jak bardzo chłopiec wpasowuje się w ich małe społeczeństwo. Choć początkowo był wesołym, towarzyskim chłopcem, spotykał się z niepochlebnymi komentarzami na temat swoich rodziców, fińskiego nazwiska, czy jego ciemnych włosów i oczu. Zauważono też, że mówi rzeczy, które nawet dla dzieci bywały niezrozumiałe. Wyrabiało to w chłopcu silne poczucie walki o sprawiedliwość. Coraz częściej zwracał uwagę na dzieci pozostające na marginesie i bronił ich racji. Nie bał się tworzyć w ten sposób opozycji, która nieraz sięgała po przemoc, by w życie weszła zasada “oko za oko, ząb za ząb”. W ten sposób realizował swoją wizję uczciwego świata, którą być może podpatrzył w nocnym życiu klubu rodziców, o którym wtedy nie wiedział jeszcze wszystkiego. Ojciec zresztą miał duży wpływ na ukształtowanie wyjątkowo surowego podejścia chłopca do świata. Nie spodziewał się jednak, że wychowanie to zamiast ukształtować dziedzica biznesu oraz obrońcę rodziny, obróci się przeciwko niemu.
    W tym czasie matka zaczęła coraz chętniej korzystać z używek, nie do końca radząc sobie z rolą matki i artystki zarazem. Tym samym nieświadomie zaczęła powtarzać schemat matki bliskiej, ale niedostępnej. Chłopak zaś coraz częściej zdradzał, że jest nieco inny od rówieśników. Któregoś razu podsłuchał rozmowę matki z jej przyjaciółką o dziecku, które mogło żyć przed nim, ale nie zobaczyło nigdy wschodu ani zachodu słońca. Dokładną treść tej rozmowy bardzo szybko wyparł, jednak znaczenie pozostało i wywarło na niego wpływ. Cały czas czuł, że nie jest sam, sny przepełnione miał zaś nieokreśloną dziewczęcą obecnością.Był moment, w którym podejrzewano, że być może ma w jakimś stopniu kontakt z duchami, czy zmarłymi. Żadne testy jednak tego nie potwierdzały. Im straszy się zaś stawał, tym rzadziej mówił o dziwnej obecności, jego uwaga zaczęła kierować się na inne tory, umysł zyskiwał na sile i uczył higieny psychiki. Wkrótce Lael pozostała jedynie wspomnieniem, przywoływanym jedynie, gdy ktoś pytał, skąd u niego to a nie inne drugie imię.

    Antero nie zamierzał powielać schematu babki i matki i pozwolić na ograniczenie swoich możliwości. Funkcjonowanie za dnia przychodziło mu tak samo łatwo, jak i w nocy, ale z przyczyn praktycznych początkowo wybierał głównie czas Słońca. Choć wszyscy wciąż czuli ciążące nad nim fatum, próbowali wierzyć, że tym razem udało się uciec przeznaczeniu. Dlatego rodzina ucieszyła się zauważając, że jest zdolnym uczniem i zamierza kontynuować edukację na Instytucie Tiwaz. Nieco bardziej ambiwalentne odczucia wzbudził w rodzicach kierunek, który wybrał - bezpieczeństwo narodowe. Szczególnie ojciec miał ku temu powody, jako, że nocne życie jako właściciel klubu nocnego sprawiało, że choć prawo znał bardzo dobrze, to niekoniecznie po to, by je przestrzegać. Chłopak zdążył się o tym przekonać już kilka razy. Matka żałowała zaś, że nie wybrał kierunku artystycznego, bo do tego czasu świetnie spisywał się przy pomocy w działalności artystycznej klubu.
    Od zawsze należał do ludzi czynu gotowych zmieniać życie swoje i społeczeństwa. W jego głowie rodziły się wielkie idee i choć nie marzył o posiadaniu wielkiej władzy, chciał zmieniać świat na lepsze i walczyć o swoją wizję sprawiedliwości. Był urodzonym rewolucjonistą, ale każdy rewolucjonista musi mieć w sobie odrobinę szaleństwa, by z odwagą wcielać swoje plany w życie oraz być bezkompromisowy, by nikt mu nie przeszkodził. Nie oznaczało to, że nie potrafił słuchać. Słuchał innych bardzo dobrze i wiele rozmyślał nad otaczającym go światem. Dobrze poznał je od strony nocy i bezprawia, ale też poznawał od strony dnia i sprawiedliwości. Ta druga ścieżka stała się wkrótce jego obsesją. Zamierzał sprawdzić każdą możliwość przyczyniania się do równowagi i sprawiedliwości, dlatego postanowił pójść w ślady dziadka i wstąpić do Kruczej Straży. Kto by pomyślał, że paradoksalnie wybór ten zaprowadzi go do innej ciemności… Ciemności serca, choć sam nigdy by tego tak nie określił.

    Nauka w Instytucie Tiwaz oślepiała entuzjazmem. Antero był przekonany, że z miesiąca na miesiąc przyswaja coraz więcej narzędzi, które już wkrótce wykorzysta do zaprowadzenia w midgardzkim świecie ładu. Oczywiście zdawał sobie sprawę w jak dużym stopniu na to, jakich zasad miałby pilnować, wpływa aktualna sytuacja polityczna. Potrafił jednak lawirować w świetle prawa na tyle zręcznie, by ostatecznie służyło ono jego celom. Teoria olśniewała, fascynowała, nawet gdy na zajęciach odkrywano absurdy funkcjonowania przeróżnych systemów. Nie marnował czasu. Był jednym z najlepszych na roku.
    Szczególnym zainteresowaniem darzył tematykę magii zakazanej, uznając, że to co najbardziej niebezpieczne trzeba najlepiej poznać. W ten sposób poznał błękitnookiego Fina Mikko. Mikko Ikävalko uczył się na roku niżej i jego marzeniem było zostać Wysłannikiem Forsetiego. Jego ambicja i obeznanie w temacie magii zakazanej oraz ślepców imponowała Antero i zbliżyła ich do siebie. Odnajdując w sobie dobrych partnerów w nauce i w zabawie poza Instytutem, zostali przyjaciółmi, a trzeba przyznać, że Mikko niewielu takich miał. Jego przyjaciel zresztą szybko zobaczył w nim pewien mrok, którego nikt nigdy nie potrafił określić. Mikko w tajemnicy mówił, że to, co od niego czuć to choroba psychiczna, z którą się zmaga, ale o której absolutnie nikt nie może się dowiedzieć. To zaprzepaściło by jego karierę. Antero już wtedy popełnił pierwsze wykroczenie przeciwko Kruczej Straży, choć dołączył do niej rok później. Ale czego nie robi się w imię miłości… nawet tej skrytej, nigdy nie nazwanej.
    To właśnie wtedy klątwa nocy zaczęła wyciągać po chłopaka Vapaavuori swoje szpony. Zaczęło się niewinnie. Antero zaczął mieć problemy ze snem i był bardziej drażliwy. Łatwo było to jednak przypisać napiętemu grafikowi, częstym nocnym funkcjonowaniem, skrywanymi uczuciami i problemami z rodziną. Najgorzej było w ciągu dnia. Antero był jednak wytrzymały i uparty, nie pozwolił więc dolegliwościom zaprzepaścić jego przyszłej kariery.

    Do Kruczej Straży wstąpił tuż po ukończeniu studiów. Wraz z opuszczeniem Instytutu, zakończył się najbardziej słoneczny etap w życiu mężczyzny. Dosłownie i w przenośni światło zaczęło go opuszczać.
    Podczas rocznego stażu w wydziale prewencyjnym, zauważył że chętniej wybiera pozbawione słońca pory dnia na czas pracy. Niekiedy uznawano to za atut, przyznawano mu więc wiele drugich zmian. Nie zamierzał jednak całkowicie rezygnować z funkcjonowania na oczach Sol, zresztą życie w społeczeństwie nie dawało takiej możliwości. Mimo wszystko w ten sposób poznał nocny świat od drugiej strony. Zrozumiał lepiej na czym polegał biznes ojca, który stworzył midgardzką jaskinię dla wyjętych spod prawa "panów księżyca". Z pozoru klub nocny z artystycznym zacięciem zarabiał na siebie dzięki krwawym funduszom. To prowadziło do wielu kłótni między mężczyznami. Antero ukrywał powiązania z Noah Peterssonem, a ten uważał karierę syna za zdradę, w końcu od początku miał przejąć biznes. Początkowo broniła go matka, często wspominając własnego ojca i ciesząc się, że chłopak umyka rodzinnej klątwie. Z drugiej strony podkreślała, że prawo nie zawsze zabrania rzeczy wyłącznie szkodliwych i nie chroni naszych bliskich, o ile nie wpiszą się w ideał tworzony przez rządzących. Później jej syn często wspominał te słowa, jednak wówczas były one bredzeniem popadającej w coraz gorszy nałóg kobiety.
    Jakiś czas później zaczął to dostrzegać - nadużycia ze strony władzy, do której należał. Prowadzenie nocnego życia chętnie interpretowano jako ukrywanie czegoś przed światłem prawa. Antero początkowo myślał, że to kwestia jednostek z którymi akurat pracował. Później obwiniał jednostkę, w której pracował, a dopiero na końcu zrozumiał, że strażnicy chcą być tak samo ślepi, jak ślepi są ci, którzy łamią prawo i ponoszą za to konsekwencje. Każdy chciał postępować według zasad, które w którymś momencie uznał za komfortowe. Mówiono wiele o sprawiedliwości, ale nawet nie próbowano zrozumieć drugiej strony. Wszędzie widział świat tworzony przez iluzjonistów.
    Mniej więcej po 5 miesiącach od ukończenia studiów, Antero zaczął mieć problemy z komunikacją z Mikko. Ten zdystansował się, umówienie się z nim zakrawało o cud, a gdy już się udało - widać było, że jest nieobecny a mrok ogarnia jego myśli bardziej niż wcześniej. Okazało się, że zrezygnował ze studiów a jakiś czas później powiedział, że będzie niedostępny przez około 2 miesiące. Antero buntował się przeciwko niepokojącym zmianom, jakie zaszły w jego ukochanym przyjacielu, jednak niewiele mógł zrobić. Mikko tak jak zapowiedział usunął się w cień i od tamtej pory, mimo starań, Antero nie zobaczył go przez najbliższe 2 lata i 6 miesięcy.

    Jako strażnik sprawował się naprawdę nieźle. Jego zdolność współpracy, ambicja i zaangażowanie szybko zostały zauważone przez wydział kryminalno-śledczy, do którego planował jak najszybciej przejść. Odbył tam kolejny roczny staż i wówczas po raz ostatni słońce zaświeciło w jego świecie.
    Chłopak trafił pod skrzydła Untamo Sorsy, który stał się dla chłopaka wzorem zdecydowanie lepszym, niż jego własny ojciec. Pracując w tej samej drużynie, starszy i bardziej doświadczony strażnik, stał się tym łącznikiem ze światem Sol, którym powinien być Noah. Z czasem odkryli, że współpracuje im się naprawdę nieźle, rozmawia jeszcze lepiej, a najlepsze były chwile, gdy po pracy wyrwali się czasem razem na miasto. Antero pierwszy raz naprawdę czuł, że trafił na kogoś, kto wniesie do jego życia coś stabilnego i właściwego. Pod jego okiem rozwijał się jako kruczy strażnik i nie mógł mieć lepszego mentora. Fin szanował starszego kolegę i zamierzał iść w jego ślady, a nawet jeszcze dalej. Często mówił, że będzie najlepszym strażnikiem, lecz nie pod słońcem, a pod nocnymi gwiazdami.
    Do życia znów zakradły się cienie, kiedy Antero zdał sobie sprawę, że jego wzrok zaczyna źle reagować na światło. Coraz częstsze życie w promieniach słonecznych, praca narażająca na stres i silne emocje zrobiły swoje. I wtedy nadeszła najciemniejsza jesień i najzimniejsza zima ze wszystkich w jego życiu.

    Nie ma półmroku bez nocy

    W październiku ramiona bogini Hel dosięgnęły dziadka Antero. Wkrótce okazało się, że jego śmierć odsłoniła tajemnice, które nadały kierunek późniejszemu życiu młodego strażnika. Stało się to w grudniu, podczas obchodów Święta Łucji. Mężczyzna był wtedy na służbie, początkowo bardzo spokojnej i wypełnionej radością świętującego tłumu. Około godziny 19:30 dostał wezwanie do zgłoszenia, jakoby ktoś widział podejrzane zachowanie sąsiada i niepokojące odgłosy dochodzące z mieszkania. Z jakiegoś powodu osoba zgłaszająca zdarzenie twierdziła, że może mieć to związek z niedozwolonymi praktykami. Jako że wskazane mieszkanie było całkiem niedaleko pobytu Antero, ten udał się na miejsce. To, co wydarzyło się później zwykł opowiadać bardzo lakonicznie i to wyłącznie nielicznym. Postawmy więc sprawy jasno: zgłoszenie było jak najbardziej wskazane, a podejrzenia o korzystanie z magii zakazanej totalnie uzasadnione. Drzwi do mieszkania były magicznie zabezpieczone, właściciel się nie odzywał. Gdy udało się dostać do środka okazało się, że w piwnicy mieszkania stworzone jest laboratorium ze wzorami rytuałów zdecydowanie zakazanych. Nie to jednak było najbardziej druzgocące dla Antero. Najbardziej szokujący był fakt, że strażnikom przyszło się zmierzyć z podejrzanym, ewidentnie ślepcem, którego Fin znał bardzo dobrze. To był Mikko. Mikko, który mówił, że nigdy nie zapomniał o swoim przyjacielu i pracował nad czymś, co odmieniłoby jego życie. Po tych słowach były przyjaciel popełnił ostatni błąd w jego życiu - próbując uciekać, z pomocą magii silnie ranił jednego ze strażników.
    Mężczyzna został skazany oraz naznaczony pieczęcią Lokiego. Zostawił po sobie jednak dużo więcej zamieszania, niż by podejrzewano.
    Odkryte w jego mieszkaniu dokumenty przypominały coś, co Antero widział kiedyś u swojego dziadka. Gdy zbadał ten temat okazało się, że Mikko posiadał kopie dokumentów ojca Marja-Ritty dotyczących leczenia chorób oczu. Dziadek Fina tworzył je w oparciu o eksperymentalne metody leczenia kobiet Vapaavuori wykonywane przez anonimowego ślepca, z którym dziadek współpracował. Ta wiadomość nigdy nie mogła trafić na światło dzienne. Antero nie rozumiał w jaki sposób magia, która służy głównie wyrządzaniu szkód i cierpieniu mogłaby się przyczynić do ratowania czyjegoś zdrowia. Kiedy jednak zaczął badać temat dokładniej, w tym prowadząc "teoretyczne" dyskusje z Untamo i jedną praktyczką magii w Kruczej Straży zrozumiał, że chodzi tu o rzecz banalną: brak granic w dążeniu do celu. Wrócił więc w tajemnicy do mieszkania Mikko i zaczął znów myszkować. W ten sposób trafił na pominięte wcześniej i dobrze ukryte zapiski. Wskazywały na pewną “pajęczą kobietę”, która podobno miała zawsze "znać prawdę".
    Wydarzenia te bardzo mocno wpłynęły na Antero. To, co przytrafiło się Mikko i fakt, że przyjaciel go nie uratował, zacieniły ostatnie promienie słońca w duszy młodego strażnika. Zaczął zastanawiać się na ile adekwatna była wymierzona kara do przewinienia. Na ile fakt zainteresowania magią zakazaną udowadniał, że z jej pomocą stała się komuś krzywda? Tym samym zaczął zaniedbywać swoje obowiązki strażnika. Drążył temat ślepców i wypytywał o temat magii zakazanej coraz częściej.
    Wtedy również nastąpiło pogłębienie jego choroby. Chłopak już ewidentnie miał światłowstręt i coraz ciężej było mu funkcjonować w ciągu dnia. Wyrobił więc sobie drugą parę okularów - korekcyjnych z silnym filtrem przeciwsłonecznym, jednak funkcjonowanie za dnia i tak było coraz bardziej męczące. Dla jego matki sprawa była już oczywista - chłopak nie uciekł przed rodzinnym kohtalo

    Pewnego dnia popełnił kolejny błąd. Pod pretekstem badania innej sprawy wybrał się do archiwów i jeszcze raz prześledził sprawę Mikko. Natrafił tam na dane na temat innego ślepca-medium, którego po dalszych poszukiwaniach zlokalizował na terenie Przesmyku Lokiego. Niełatwo było go znaleźć, ani tym bardziej nakłonić do współpracy. Nic nie działo się za darmo. Antero użył tematu kontaktu ze swoją nienarodzoną siostrą jako pretekstu do wizyty u medium. Ślepiec przekierował go jednak do innej profesjonalistki. Okazała się być nią Laudith, oficjalnie tłumaczka run, nieoficjalnie oferująca swoje usługi ślepcom medium. Jej symbolem były pająki.
    Antero zapłacił jej jak za seans spirytystyczny, jednak szybko zdradził prawdziwy powód swojej wizyty. Pragnął zbadać historię Mikko i swojego dziadka. Chciał zrozumieć, dlaczego ludzie ci gotowi byli oddać się niebezpiecznemu wpływowi magii zakazanej tłumacząc to szczytnymi celami. Na koniec zaś wyznał, że chce wiedzieć, jak naprawdę żyć pełnią wolności, bez ograniczeń i jak pilnować sprawiedliwości, w którą przecież nie włącza się ślepców. Nareszcie chciał się dowiedzieć, czy tacy jak on - z rodziny objętej “klątwą” nocy - mogą liczyć na życie, w którym będą wzrastać w siłę zamiast wiecznie dostosowywać się do standardów dnia. Te okazały się zawodne.
    Antero nie przypadł do gustu mężowi Laudith, a ona sama powiedziała, że nie powie mu nic, o ile nie udowodni, że można mu ufać. W końcu wszystko wskazywało na to, że powinien - w imię bezpieczeństwa - zginąć z ręki ślepca. Nakazano mu więc zdobyć pewne dokumenty z archiwum, do którego nawet on nie miał łatwego dostępu. Zgodził się jednak i którejś nocy zakradł do archiwów Kruczej Straży i zrobił kopię żądanych informacji. Nie zostało to jednak nie zauważone. Ktoś go widział, choć nie miał jak tego udowodnić.
    Z idealnego strażnika stał się tym, któremu trudno było zaufać. Jedynie Untamo domyślał się prawdy, również on znał prawdę dotycząca stanu zdrowia swojego podwładnego… Dał mu więc pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Wobec tego Antero zaczął być zdystansowany i krył się ze swoją obsesją. Jednak fakt, że widział coraz więcej niesprawiedliwości w postępowaniu Kruczej Straży i działaniu ogólnego systemu sprawiał, że brakowało mu już dawnego oddania sprawom zawodowym. Celowo, czy umyślnie zaczął popełniać błędy i wtedy jego ostatnie źródło światła podjął decyzję.
    Antero został wezwany na kontrolę stanu zdrowia, zbadano jego oczy (zauważono wówczas również delikatną zmianę ich barwy) i uznano, że ich stan dyskwalifikuje go z pracy jako strażnik. Diagnoza była pewna: iskrzyca. Wskazano również kilka zaniedbań, jakie popełnił podczas pełnienia służby, dając tym samym znać, że nie mogą już ufać jego skuteczności. Fin uważał, że przedstawione argumenty były zdecydowanie przejaskrawione. Nie miał jednak innego wyjścia, jak zaakceptować decyzję.
    Mężczyzna bardzo to przeżył, jednak zainteresowanie tematem magii zakazanej i badań dziadka i Mikko nie malało. Gotów był na poświęcenia, byle tylko poznać prawdę. Czuł też, że jeśli chce walczyć o sprawiedliwość, to dotyczy ona również ślepców. A jeśli chce ich zrozumieć i pozbyć się ograniczeń narzucanych przez system, musi stać się jednym z nich. Postanowił więc zaakceptować swoją nocną naturę.
    O swojej decyzji poinformował rodziców, kolejny raz jednak doszło między nimi do kłótni, po której wrócił do Laudith, choć minęło już sporo czasu, od kiedy dała mu zadanie. Okazało się, że w między czasie jej mąż zniknął, a życie kobiety zmieniło diametralnie. Odnalazł w niej niesamowitą siłę, która kusiła by poznać jej tajniki. Zgodziła się wówczas odpowiedzieć mu na zadane niegdyś pytania. Przedstawiła mu również potęgę magii zakazanej, używając Bein-illr na przyczajonym w ciemnym zaułku mężczyźnie, ewidentnie czegoś wyczekującym. Początkowo Antero zareagował zniesmaczeniem, jednak później musiał przyznać, że gdy ogarnięty zakazaną magią mężczyzna pokracznie zginał się wraz z łamiącymi się po kolei kośćmi… nie mógł oderwać od tego wzroku. Kiedy zaś pojął z jaką łatwością Laudith dokonała tak przerażającego czynu, zrozumiał, że jej tego zazdrości.  
    Później miało miejsce zdarzenie, które postawiło pieczęć na jego dalszym losie. W Przesmyku Lokiego miała miejsce interwencja, podczas której jeden ze znanych mu ślepców zmierzył się z trójką strażników. Sytuacja ta była niczym kolejny test. Jego wynik okazał się wiążący - Antero użył jedynego znanego sobie zaklęcia magii zakazanej, by ranić strażników i uratować znajomego. Nie zabił ich jednak, a wieść o byłym strażniku, który przeszedł na stronę “wrogów galdrów” szybko dotarła do jednostki, w której niegdyś pracował mężczyzna. Nie trudno pomyśleć, jakim ciosem była ta wieść dla Untamo Sorsy. Być może dlatego uznał, że ostatnią rzeczą, jaką może zrobić dla swojego byłego podwładnego i przyjaciela to powstrzymać go. Od tamtej pory Antero Lael Vapaavuori widnieje jako poszukiwany.
    Kiedy jednak pogodził się ze swoją nocną naturą i postanowił poznać ją lepiej, by później móc walczyć o równowagę, ukrywanie się przychodziło mu naturalnie. Gdyby było inaczej kto wie, ilu ślepców w obawie o swoje własne bezpieczeństwo, nie odmówiłoby mu pomocy. W tym właśnie czasie mężczyzna zdecydował się na naukę magii zakazanej, której smak uznawał za smak wolności i siły, by o nią walczyć. Zmuszony był również do powrotu do biznesu rodziców, którzy zatrudnili go - ku uciesze matki - jako scenografa i pomoc w kwestiach reżyserskich. To miał być jednak tylko przystanek.
    Później wtajemniczeni w losy rodziny Vapaavuori mówili, że Máni nigdy nie pozwala odejść swoim wybrańcom. Nie da się uniknąć kohtalo…
    Gość
    Anonymous


    Karta rozwoju

    Informacje ogólne

    Wzrost
    180 cm
    Waga
    74 kg
    Kolor oczu
    ciemnozłoty
    Kolor włosów
    ciemnobrązowe
    Znaki szczególne
    ciemnozłote tęczówki, okulary przeciwsłoneczne noszone zawsze za dnia
    Genetyka
    -
    Umiejętność
    -
    Stan zdrowia
    iskrzyca


    Statystyki

    Wiedza o śniących
    I
    Reputacja
    -25
    Rozpoznawalność
    25
    Stronnictwo
    3 (Ś)
    Alchemia
    5
    Magia użytkowa
    24
    Magia lecznicza
    5
    Magia natury
    5
    Magia runiczna
    5
    Magia zakazana
    8
    Magia przemiany
    5
    Magia twórcza
    15
    Sprawność fizyczna
    16
    Charyzma
    5
    Wiedza ogólna
    7


    Atuty

    TWÓRCA (I)
    +3 do rzutu na dowolne zaklęcie z dziedziny magii twórczej.
    OBROŃCA (II)
    +7 do rzutu kością na dowolne zaklęcia defensywne.


    Ekwipunek

    sakwa z nieznanym proszkiem
    Raz w fabularnym miesiącu na I turę paraliżuje zmysł wzroku przeciwników spowijając teren ciemnością na obszarze kilku metrów, gwarantuje bonus +15 punktów do spostrzegawczości; +2 do magii przemiany.
    Przedmiot



    Aktualizacje

    Data

    Data


    Konta specjalne
    Mistrz Gry
    Mistrz Gry
    https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/


    Karta zaakceptowana
    Z biegiem czasu ogarniała cię coraz większa ciemność – nie tylko ciemność związana z twoją chorobą, lecz również ciemność, w której skrywała się tajemnica arkan zakazanej magii. Z Kruczego Strażnika zacząłeś stawać się tym, z czym przyrzekłeś walczyć, poszczególne, niedozwolone inkantacje zaczynały bez zająknięcia wyłaniać się z twojej krtani. Dziś twoje życie, Antero, wygląda zupełnie inaczej, zająłeś się artystyczną pasją, powracając do pasji podzielanej przez twoich rodziców. Znajdujesz się na granicy, w punkcie, w którym może się jeszcze wiele wydarzyć – jak myślisz, dokąd zaprowadzi cię nieuchronne przeznaczenie?


    Prezent

    W prezencie na początek rozgrywki chcę podarować ci sakwę z nieznanym proszkiem. Otrzymałeś ją w prezencie od jednego z członków Magisterium, zupełnie, jakby pragnął zachęcić cię do większego zaangażowania się w działanie na rzecz jego interesów. Jeśli rozrzucisz choć odrobinę proszku, kiedy znajdziesz się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, twoich przeciwników na I turę w obszarze kilku metrów spowije ciemność całkowicie paraliżująca ich zmysł wzroku. Ty z kolei będziesz postrzegał bardzo dobrze kształty, zyskując tymczasowo +15 punktów do spostrzegawczości oraz sposobność do podjęcia się ucieczki lub ataku z zaskoczenia. Zawartość sakwy magicznie regeneruje się i możesz z niej skorzystać raz w fabularnym miesiącu. Przedmiot oprócz tego gwarantuje ci stały bonus +2 punktów do magii przemiany.


    Podsumowanie

    Punkty doświadczenia na start
    700 PD (karta postaci)
    Osoba sprawdzająca
    Björn Guildenstern

    Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz pierwsze punkty doświadczenia na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie należy obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową, za co przysługują ci kolejne punkty, po które możesz zgłosić się w aktualizacji rozwoju postaci. Prosimy także o wpisanie się do spisu absolwentów, jak i instytucji i profesji w celu uzupełnienia dodatkowych informacji o postaci. Powodzenia na fabule!




    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.