:: Strefa postaci :: Niezbędnik gracza :: Poczta :: Archiwum: poczta
Eira
Gość
Eira Nie 1 Sty - 14:03
GośćGość
Gość
Gość
Eira
Skoczna wiewiórka, miłośniczka zabawy w chowanego. Czasem rzuca łupinami w tych, co są za głośni.
Gość
Re: Eira Sob 21 Sty - 13:19
GośćGość
Gość
Gość
08.01.2001
Do Fjalla Bergdahla,
dla lepszego przysposobienia ducha.
Niczego nie oczekuję, w nic się nie bawię. Niczego nie planuję. Nie jestem nawet pewien, czy zwracam się do Ciebie, czy do wyśnionych kiedyś i wciąż tlących się we mnie pragnień ducha. Wiem tylko, że płonne uczucia, jakie żywię do ołtarza wspomnień o Tobie już od dawna – ta natrętna myśl, nie dająca mi spokoju i błąkająca się w kątach świadomości wbrew mojej woli, nie chce odpuścić. Może nigdy do końca się nie zemgli w łunach kapryśnej pamięci.
Jak żyję, nie widziałem jeszcze człowieka, który posiadłby moc wymazywznia z myśli tego, co mu niewygodne; tego, czego pragnie. Ale może list, wniesiony w próg Twojego domu, da mi ulgę. Da mi chociaż złudne wrażenie kontaktu i nakarmi potrzebę bycia gdzieś obok Ciebie, bycia w Twojej głowie choć na chwilę – i choćby w samym słowie.
Wiem, jak często Was, obojętnych, to bawi. Lotne słowa, płoche emocje, wysypane puchem ciepła obietnice. Wiem, jak łatwo zmiażdżyć kogoś, kto sam na własną modłę wręcza na tacy uczucia i podstawia się pod harpun ocen. Ale wiem też, że jeśli teraz tego nie napiszę, skubany przez rosnącą potrzebę spotkania, prędzej czy później się przed Tobą zdradzę. A tego zrobić nie mogę.
Więc tak, przyznaję: Fjall Bergdahl posiadł moje myśli z chwilą pierwszego spotkania... i odpuszczam mu, wybaczam w pełni, z chwilą ostatniej zarysowanej dziś litery.
Proszę, nie odpisuj.
Anonim
Gość
Re: Eira Sob 21 Sty - 22:29
GośćGość
Gość
Gość
List napisano dwoma różnymi kolorami atramentu, czarnym i granatowym. Napisaną na czarno datę przekreślono i poprawiono granatowym atramentem.
Miałem nie wysyłać odpowiedzi, ale wciąż mnie męczy... dlaczego zioło? I skąd pomysł, że kłamię?
16.01.2001
14.01.2001
Do Fjalla Bergdahla,
Nie rozumiem... [pomijając datę, część napisana na czarno]Miałem nie wysyłać odpowiedzi, ale wciąż mnie męczy... dlaczego zioło? I skąd pomysł, że kłamię?
Anonim
[część napisana na granatowo]
[część napisana na granatowo]
Gość
Re: Eira Nie 22 Sty - 0:41
GośćGość
Gość
Gość
Wysyła trzeci list, tym razem z dołączoną do niego, pustą kartką.
"Może list, wniesiony w próg Twojego domu, da mi ulgę". Nadzieja to silne narzędzie, w swej ułomności wciąż jednak zbyt słabe, by zawsze skutecznie walczyć z rzeczywistością. Nadzieja... czasem zawodzi. Wiem o tym dobrze.
Nie mogę powiedzieć, że mnie to martwi. Całe swoje życie buduję na podwalinach tego, w co wierzę.
Tak, Fjall... nie potrafię odpuścić. Spalam się w każdej jednej myśli o dalszym poznaniu Cię. Nie wstydzę się tego (i nie kryję się z tym). Zawsze wolałem stać bliżej ludzi, nawet jeśli nie zawsze jest to proste. Nie bez powodu prosiłem też o brak odpowiedzi. Jedna odpowiedź porywa drugą - to naturalne. Jeśli jednak chcesz bawić się mną, co sam sugerujesz, rozsądniej byłoby zamilczeć. Wraz z odpisem dajesz mi więcej, niż zabierasz. Dajesz mi kolejny skrawek przyjemności z kontaktu z Tobą. Wręczasz pergamin własnych myśli, wyścielony naspami słów, których już nie cofniesz.
W tym kontekście nie mam Ci nic do wybaczenia... są jednak aspekty tej rozmowy, które chciałbym wybaczyć sobie.
Ludzka słabość, wieloletnia samotność i chęć kontaktu z drugim człowiekiem pcha mnie do pisania z Tobą. A co skłania do odpowiedzi Ciebie?
19.01.2001
Do Fjalla Bergdahla,
"
Nie mogę powiedzieć, że mnie to martwi. Całe swoje życie buduję na podwalinach tego, w co wierzę.
Tak, Fjall... nie potrafię odpuścić. Spalam się w każdej jednej myśli o dalszym poznaniu Cię. Nie wstydzę się tego (i nie kryję się z tym). Zawsze wolałem stać bliżej ludzi, nawet jeśli nie zawsze jest to proste. Nie bez powodu prosiłem też o brak odpowiedzi. Jedna odpowiedź porywa drugą - to naturalne. Jeśli jednak chcesz bawić się mną, co sam sugerujesz, rozsądniej byłoby zamilczeć. Wraz z odpisem dajesz mi więcej, niż zabierasz. Dajesz mi kolejny skrawek przyjemności z kontaktu z Tobą. Wręczasz pergamin własnych myśli, wyścielony naspami słów, których już nie cofniesz.
W tym kontekście nie mam Ci nic do wybaczenia... są jednak aspekty tej rozmowy, które chciałbym wybaczyć sobie.
Ludzka słabość, wieloletnia samotność i chęć kontaktu z drugim człowiekiem pcha mnie do pisania z Tobą. A co skłania do odpowiedzi Ciebie?
Anonim
Gość
Re: Eira Nie 22 Sty - 1:43
GośćGość
Gość
Gość
Gdy kolejnego dnia (22.01) Ślicznotka przychodzi pod Twoje okno, nie widać u niej listu. W łapkach trzyma jednak podarowaną wcześniej arnikę górską, nieco już zeschniętą. Wiewiórka odkłada ją na parapecie, oczekując nagrody za dostarczenie "przesyłki". Po kilku wizytach zwierzątka wiesz już, że uwielbia smakołyki.
Dasz jej coś od siebie, czy zostawisz Ślicznotkę z niczym?
Dasz jej coś od siebie, czy zostawisz Ślicznotkę z niczym?