Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    Viggo Räikkönen

    2 posters
    Ślepcy
    Viggo Räikkönen
    Viggo Räikkönen
    https://midgard.forumpolish.com/t1882-viggo-raikkonen#20535https://midgard.forumpolish.com/t1884-viggo-raikkonen#20661https://midgard.forumpolish.com/t1883-nakkihttps://midgard.forumpolish.com/f122-viggo-raikkonen


    Viggo Räikkönen
    Miejsce urodzenia
    Saariselkä, Finlandia
    Data urodzenia
    03.05.1965
    Nazwisko matki
    Räikkönen
    Status majątkowy
    przeciętny
    Stan cywilny
    kawaler
    Stopień wtajemniczenia
    II
    Zawód
    najemnik, zawodowy szuler
    Totem
    niedźwiedź
    Wizerunek
    Scott Eastwood

    Przekleństwo genów, czy dar od bogów?
    Od dnia narodzin w jego oczach czaiła się nieskrępowana dzikość, w tych wyjątkowych momentach człowieczeństwo odchodziło w zapomnienie, pod batem oślepiającego bólu instynkt obejmował dyktaturę, nad ciałem przeobrażając w bestię.
    Sierota, podrzutek, niechciany owoc znaleziony na progu sierocińca tak napiętnowany, musiał odnaleźć się w świecie, który go nie chciał. Niczym zaszczute zwierzę wtrącone przemocą do żelaznej celi smak wolności czerpał ze strzępów snów zatruwających umysł. Pozostawał obcy, tak dla siebie, jak i innych bezradny wobec tego, co czaiło się w duszy.

    Ziarno rzucone na żyzną glebę wzrasta ciągnąc z niej wszystko, to co najlepsze, a zarazem i najgorsze. Życie nie szczędziło mu iluzorycznych pułapek, patologicznych wzorców zachowań. Obraz często brutalny przedstawiał niefortunność losu, jego nieprzewidywalność w ferowaniu wyroków. Sierociniec był więzieniem; zimnym pozbawionym ciepła zlepkiem ścian, w jakim utknął na lata. Agresja i przemoc towarzyszyły mu na każdym kroku. Gniew dławił w zarodku rozsądek stawał się paliwem, które napędza rozkołatane w piersi serce. W takich momentach czuł w sobie niezrozumiałą siłę. O pierwszy przypadek ujawnienia genów nie było trudno do dziś pamięta, tę dziecięcą złość, która obnażyła jego prawdziwą naturę. Częściowa zmiana, była chwilowa, lecz zapadła w pamięci rówieśników i opiekunów, a przede wszystkim uświadomiła mu kim jest. Nosił w sobie pierwotną dziką furię, która nakreślała to kim był ujawniała się w momentach stresu i gniewu wypływała na twarz i ciało okrywając futrem i zwierzęcymi atrybutami. Traktowano go z wyczuwalnąrezerwą, jaka jednocześnie stanowiła wyznacznik wyobcowania. Był tylko dzieckiem zamkniętym w klatce uprzedzeń i niezrozumienia. Spętanym łańcuchem strachu przed samym sobą. Na własnej skórze wyznaczał bezpieczne granice gniewu, nim ten porwie jak fala przypływu.

    Akademia Fehu stanowiła wywrę w rygorystycznym ścianach sierocińca, była upragnionym powiewem bryzy, czymś nowym i dającym swobodę, której nie znał. Ten zachwyt przeminął po czasie, jak pierwsze zauroczenie, lecz pozostawił w pamięci szereg miłych wspomnień. Socjalizacja i zetknięcie z innym wymiarem ludzi sprawiły, że nabrał ogłady wyzbywając się pewnych nawyków, które w dalszej perspektywie ciągnęły na dno. Oczywiste było, że z dnia na dzień nie porzuci swych manieryzmów, lecz można powiedzieć, że dostrzegał to błędne koło. Tak zatwardziałe trwanie przy złych nałogach, mogło skutkować wydaleniem i straceniem szansy na osobisty rozwój. Nigdy prawda to, nie należał do przesadnie ambitnych, wręcz przeciwnie przejawiał niezwykle niezobowiązujący stosunek do nauki robiąc wszystko, to co konieczne, by zdać, jednakże nic ponadto nie stwarzając przy tym większych, niż inni problemów wychowawczych.

    Iskra zuchwałości czająca się w butelkowozielonych oczach rozbłysła, gdy dłonie sięgnęły po raz pierwszy po kartonik z kartami. Sprawne palce mimowolnie uczyły się nowych sztuczek z początku traktując, to jedynie jako formę zabawy, tudzież popis przed płcią przeciwną. Doskonaląc się w tej sztuce po karczmach i tawernach chłonął wiedzę przekazywaną z ust do ust nabierając doświadczenia powoli wchodził w ten świat. Przy stole, gdy talary piętrzyły się lśniącą górą zanikała przyjaźń i kumoterstwo obraz ten obserwowany setki razy przewijał się nieustannie. Niezależnie od miejsca, w którym grano karty, jak i alkohol wyciągały na wierzch wewnętrzne demony. Jelenie, bo tak ich określał, byli to często ludzie naiwni, nieświadomi lub dotknięci chorobą zepsucia. Straceńcy, dla jakich nie istniały progi, bo gotowi byli postawić własną duszę na szali, byle by grać dalej. Brakowało im kotwicy. Swego rodzaju zaczepienia, czegoś co powstrzyma przed skoczeniem w otchłań. Balansując na krawędzi bardzo łatwo popełnić błąd i runąć w dół. Rozumiał to. Życie wpajano mu tę lekcję w każdej mordowni, w jakiej grał. Dla niego, był to tylko sport poparty chłodną kalkulacją zysków i strat. Niebezpiecznie robiło się wówczas, kiedy naprzeciwko siadali ludzie, tacy jak on – obeznani i bezwzględni. Stawki przekraczające skromne wyobrażenia kusiły wystawiając na pokuszenie, a świadomość popełnienia błędu zakorzeniona w umyśle ściskała gardło w żelaznym chwycie. Uległ tylko raz, tym samym sprzeniewierzył się własnym zasadom, które trzymały go w ryzach.

    Krew plami nagi tors tysiącem szkarłatnych kropli szczelnie pokrywa karmazynową skorupą brudu dłonie, wchłania się w skórę, cały nią cuchniesz. Tłumisz w zarodku zwierzęcą furię – nie dziś – powtarzasz, jak mantrę. Świadom ryzyka, jakie niesie igranie z ogniem, ta iluzoryczna kontrola, jaką dzierżysz nad bestią. Wystawiany na próby, nigdy nie zawiodłeś przynosząc zysk walczyłeś, by spłacić dług, ot konsekwencja popełnionego czynu. Nie było tak źle, z nagła myśl uderza w racjonalne tony. Początkowe bagno stawiało pod znakiem zapytania dalszą egzystencję. Zwłaszcza mając świadomość, że miłosierdzie nie było mocną stroną tego typu ludzi, z którymi zadarłeś. Zapewne przegrana nie byłaby tak bolesna, gdyby nie próba ucieczki w oszustwo i przyłapanie na nim. Niestety chęć wygranej omamiła umysł, by spróbować pójść drogą na skróty.  
    Wyrobiona marka i sprawdzone nazwisko – opinia jedna z wielu przylgnęła, jak gówno do podeszwy. Wystawiany niczym świnia na rzeź spełniał zachcianki swego „dobrodzieja”, chowając w pamięci, że każdy przejaw nieposłuszeństwa, będzie karany w sposób niekonwencjonalny, ale trwały.
    Bogacz trzymający na łańcuchu bestię widok, ten prowokuje, wzmaga ekscytację, podnieca spragnionych krwi towarzyszy darczyńcy spektaklu. Ponadto przebija się nuta anonimowości w dbałości o komfort klientów, ci w większości stanowią elitę towarzyską, stąd widowisko było tylko dla nielicznych wybranych. Kamienny krąg w jamie rozświetlony żywym ogniem, ot teatr zmagań ludzi wyklętych przez prawo, stworzeń pochwyconych w niewolę; głodzonych i zaszczutych, by pokazać obraz grozy na arenie. Kulminacja agresji dla chwili upojenia widowni widokiem krwi, a w konsekwencji żałość zmasakrowanego truchła, jego kruchość, gdy stygnie na oczach podekscytowanego tłumu.
    Talary brzmiały słodko w sakwie, lecz ich dźwięk, był pozbawiony sensu.

    Wolność przyszła nieoczekiwanie z rąk kobiety, kryjącej się pod maską anonimowości, o oczach zdolnych zaglądać w głąb duszy, co w nim dostrzegła, tego nigdy nie wyjawiła. Stanowiła tajemnicę, nawet wśród swych towarzyszy; obiekt ciekawości, której głodu nigdy nie nasycili. Majętna i swobodna, pewna swych możliwości oraz nieskrępowana niczyją wolą, stanowiła sama o sobie. Odcinając węzeł pokutny spłaciła resztę należnego długu wyzwalając z okowów niewoli.
    Wdzięczność była niewiele znaczącym gestem niezatartej rysy człowieczeństwa oznaką obecności wśród żywych. Okazała się również wiążącym przekleństwem, którego z początku nie żałował. Godząc się na rodzaj praktyki poddania własnego ciała w objęcia magii dotychczas wykraczającej, poza jego skromne wyobrażenia o wiedzy zakazanej. Ukształtowany przez trudne życie i zahartowany w ogniu walk zdradzał w jej oczach potencjał do stania się osobistym naczyniem, swego rodzaju ambrozji.
    Uczucie, które ich spętało kształtowało się w specyficznych warunkach. Z dnia na dzień wsiąkał, coraz mocniej w świat, jakiego nie znał wystawiając ciekawość na nierówną walkę. Praktyka jaką posługiwała się kobieta, jawiła się w jego oczach, jako coś ponad magię, jaką dotychczas znał, była odzwierciedleniem czegoś więcej, namiastką siły bogów. Nosił to w sobie, od urodzenia tą słabość podatny na słowa ukochanej zagłębiał się bezpowrotnie w mrok. Księgi piętrzące się na stosach zwiastowały klęskę moralności, a praktyki na ludziach z marginesu nakreślały krwawy ślad nowo obranej drogi. Bywały dni, gdy okruch sumienia wybudzał z transu otępienia i próbował z marnym skutkiem przerwać ten ciąg, to błędne koło, bezskutecznie. Upojony siłą i możliwościami, jakie dawała ta dziedzina magii, pomimo racjonalnych uprzedzeń podporządkowywał się przeobrażając w coś, co było tylko z zewnątrz powłoką człowieka.    
    Częste podróże po półwyspie, ale także starym kontynencie pozwalały poznawać znajomych z kręgu jej podobnych – ludzi bogatych i wpływowych, nie zawsze skażonych magią zakazaną. Tajemne spotkania i narady uczestniczył w nich, był tam, jako powiernik jej sekretów i gwarant bezpieczeństwa, nigdy jednak nie pochylał się nad stołem rozmów.
    Realistą z bagażem doświadczeń i gramem rozsądku pozostawał, nawet w cieniu magii, która zalęgła się w ciele, niczym pasożyt. W wolnych chwilach grywał w karty, sięgał po literaturę śniących, przyzwyczajał ciało do życia, bez wyręczania się talentem świadom, jakie niesie to konsekwencje. Cena z początku niewielka z czasem dopiero zaczynała ukazywać swe prawdziwe oblicze przeobrażając się w piętno naznaczone cierpieniem, niżeli przywilej. Trwał jednak wiernie przy kobiecie, która dała mu tak wiele nie czując w tym wszystkim smrodu zepsucia. Gdy ta pewnego dnia odeszła, bez słowa pozostawiając po sobie wspomnienia oraz stos ksiąg. Czuł pustkę świadom swej bezradności w ponownym odszukaniu jej. Pragnął zrozumieć motywacje, jaka kierowała nią, gdy pokazywała mu swój świat.  

    Z perspektywy czasu, trudno orzec, co uzależniło bardziej miłość, czy magia zakazana. Jedno i drugie, było równie wyniszczające. Rozumiał to, był świadom swoich wykroczeń, lecz wcale nie zmienił postrzegania by ostateczne zerwać z tą dziedziną magii. Ta miała w sobie cząstkę nieskrępowanej wolności, jednak wszystko miało swoją cenę. Dalsza praktyka nie była również tak intensywna, jak wcześniej zdecydowanie spokorniał. Mieszkał na uboczu, od czasu do czasu kosił frajerów na niewielkie sumy w kasynach i dorabiał jako najemnik, takie życie mu odpowiadało. Do czasu, gdy plaga zaginięć nawiedziła Midgard okrywając go żałobnym całunem, a szepty, których zakładał już nigdy nie usłyszeć ponownie rozbrzmiały.              
    Ślepcy
    Viggo Räikkönen
    Viggo Räikkönen
    https://midgard.forumpolish.com/t1882-viggo-raikkonen#20535https://midgard.forumpolish.com/t1884-viggo-raikkonen#20661https://midgard.forumpolish.com/t1883-nakkihttps://midgard.forumpolish.com/f122-viggo-raikkonen


    Karta rozwoju

    Informacje ogólne

    Wzrost
    186 cm
    Waga
    86 kg
    Kolor oczu
    zielony
    Kolor włosów
    blond
    Znaki szczególne
    szereg blizn rozsianych po ciele, szelmowski z lekka prowokujący uśmiech, przenikliwe i butne spojrzenie butelkowozielonych oczu, atletyczna sylwetka, tatuaże          
    Genetyka
    berserker
    Umiejętność
    -
    Stan zdrowia
    zdrowy


    Statystyki

    Wiedza o śniących
    I
    Reputacja
    -10
    Rozpoznawalność
    15
    Stronnictwo
    5
    Alchemia
    5
    Magia użytkowa
    20
    Magia lecznicza
    5
    Magia natury
    5
    Magia runiczna
    5
    Magia zakazana
    20
    Magia przemiany
    10
    Magia twórcza
    5
    Sprawność fizyczna
    20
    Charyzma
    5
    Wiedza ogólna
    5


    Atuty

    Obrońca (I)
    +5 do rzutu kością na dowolne zaklęcia defensywne.
    Pięściarz (II)
    +7 do rzutu kością na atak bez używania magii i broni.
    Niedźwiedzia furia (specjalny)
    Postać jest dziedzicem mocy nieustraszonych wojowników i otrzymuje +3 do rzutu przy dowolnych czynnościach wykorzystujących sprawność. Podczas częściowej przemiany premia zwiększa się i wynosi +7 do rzutu przy dowolnych czynnościach wykorzystujących sprawność. Przy całkowitej przemianie premia się zwiększa i wynosi +15 do rzutu przy dowolnych czynnościach wykorzystujących sprawność fizyczną.


    Ekwipunek

    Zaklęta talia kart
    podczas gry karty układają się zawsze w korzystny układ, dodatkowo zapewniając stały bonus +2 do charyzmy
    pies
    owczarek niemiecki


    Aktualizacje

    19.09.2022
    zakup psa oraz 5 punktów statystyk do sprawności fizycznej
    Data
    aktualizacja

    Konta specjalne
    Mistrz Gry
    Mistrz Gry
    https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/


    Karta zaakceptowana
    Nie miałeś łatwego wyzwania – więżąc w sobie gniew dzikiego zwierzęcia i ambicje człowieka, który zawsze sięgał po więcej, niż oferował mu los, naraziłeś się na niebezpieczeństwo, ciągnące się za tobą fatum ponurych konsekwencji. Dobrze wiedziałeś, czego pragniesz i miałeś odwagę, by wyrwać dla siebie wolność, choćby własnymi zębami, nawet ty musiałeś jednak w końcu spokornieć i rozejrzeć się wokół siebie – jesteś zadowolony z życia, które dla siebie wykułeś, Viggo?


    Prezent

    Potrafisz doskonale grać – oszustwo często wymaga jednak czegoś więcej, jak tylko znakomitych umiejętności. Na początek rozgrywki w prezencie od Mistrza Gry otrzymujesz zaklętą talię kart, którą możesz nosić zawsze przy sobie w poręcznym, ozdabianym na krawędziach opakowaniu. Znajdujące się w niej karty dopasowują się za każdym razem w korzystny dla ciebie układ, kiedy jej używasz musisz jednak zachować szczególną ostrożność i wgląd na to, z kim siadasz do gry – jeżeli przeciwnik wyrzuci wynik wyższy bądź równy 50 podczas rzutu kością k100 na spostrzegawczość, będzie on w stanie dostrzec, że oszukujesz. Dodatkowo, kiedy masz talię przy sobie, zapewnia ci bonus +2 do charyzmy.


    Podsumowanie

    Punkty doświadczenia na start
    700 PD (karta postaci)
    Osoba sprawdzająca
    Björn Guildenstern

    Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz pierwsze punkty doświadczenia na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie należy obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową, za co przysługują ci kolejne punkty, po które możesz zgłosić się w aktualizacji rozwoju postaci. Prosimy także o wpisanie się do spisu absolwentów, jak i instytucji i profesji w celu uzupełnienia dodatkowych informacji o postaci. Powodzenia na fabule!




    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.