Orakel

Midgard, Norwegia - 16.12.2000

Jul, jul, strålande jul

   Słomiane koziołki zawisły na czerwonych wstążkach już w pierwszych dniach grudnia, niecierpliwie wyczekując nadejścia Jul, którego nietuzinkowa aura wybrzmiała w drugiej połowie miesiąca pełnią wesołej, świątecznej atmosfery, błyskając w oknach lokali kolorowymi żarówkami i podrygując pogodnym rytmem znajomych kolęd. Miasto, dopiero co przyozdobione w ogniste serpentyny na pochód świętej Łucji, obleczone zostało teraz licznymi ozdobami, łodygami jemioły i gałęziami ostrokrzewu, budzącymi w mieszkańcach ducha dawnych tradycji, które zapłoną niebawem nie tylko w żarze ogniska ku czci Frejra, lecz także w sercach galdrów, składających prośby i modlitwy dotyczące nadchodzącego roku, wieńczącego nie tylko stulecie, lecz rozpoczynającego również nowe millenium. Pozostaje żywić nadzieję, że bóstwa będą dla nas w tym okresie bardziej przychylne.
   Noc z dwudziestego pierwszego na dwudziestego drugiego grudnia to jednak nie tylko Jul, lecz również przesilenie zimowe, wedle starych wierzeń związane z zakończeniem Roku Słonecznego, rozciągającego nad Midgardem girlandę zorzy polarnej, której barwne wstęgi w odcieniach błękitu, zieleni, żółci i czerwieni, nadadzą świętu zimowemu pięknego kolorytu. Zbliża się najkrótszy dzień w roku, trwający zaledwie trzy godziny i dwadzieścia dwie minuty, a wraz z nim pojawiają się pierwsze odznaki stabilizującej się pogody, sugerującej, że noc polarna, która miała zacząć się pod koniec listopada, nareszcie nadciągnie nad Midgard i według eksperckich kalkulacji potrwa do połowy stycznia. Informacje te pozostają jednak w tym roku wyjątkowo niepewne, odchyły spowodowane najprawdopodobniej działaniami byłego profesora Instytutu Kenaz, Ragnara Bernsena, który specjalizował się we wpływie magii na zjawiska meteorologiczne, prowadząc wnikliwe badania nad rytuałem, który miałby pozwolić kontrolować pogodę, znacznie wpłynęły bowiem na zmiany okolicznej atmosfery. Bernsen był w okresie Vinternettene wielokrotnie widywany w pobliżu Wieży Astronomicznej, by tuż przed rozpoczęciem święta zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach – mówi się, że to właśnie za jego sprawą pierwsze dni listopada obfitowały w liczne anomalie pogodowe, które zaledwie na przestrzeni ośmiu dni przetoczyły się przez miasto falą intensywnych upałów, silnym wiatrem, ulewą i mrozem, by zwieńczyć te nietypowe wydarzenia nieprzerwaną nocą, panującą jednak zaledwie przez dwa ostatnie dni, zanim niebo znów nie rozświetliło się jesiennymi promieniami słońca. Chociaż przez cały okres nocy polarnej nad Midgardem będzie utrzymywała się iluzja pozwalająca mieszkańcom funkcjonować w niezmieniony sposób, apelujemy, aby zachować ostrożność na wszystkich obszarach poza granicami miasta.
   Pomimo wydarzeń, które zburzyły iluzoryczny spokój przedświątecznych przygotowań, przetaczając się przez Plac Kupiecki destrukcyjną falangą demonstracji ugrupowania Wyzwolonych, mieszkańcy prędko powrócili do swoich codziennych zajęć, a w centrum Midgardu stanęła ogromna jodła, którą chętnie ozdabiano, łagodząc tym samym wizerunek miasta, któremu, jak nam wszystkim, z pewnością przydałoby się kilka dni beztroskiego odpoczynku i błogiej refleksji, by w rok 2001 wkroczyć nie tylko z nadzieją, lecz również z rzeczywistymi postanowieniami zmieniania rzeczywistości na lepsze. Wraz z tymi słowami cała Redakcja Orakela pragnie życzyć wszystkim wiernym Czytelnikom dobrej i spokojnej atmosfery Jul, czasu na wyciszenie i rozluźnienie oraz samych znakomitych chwil spędzonych z rodziną przy hojnie zastawionym stole. W tym okresie każdemu z nas przyda się ogromna dawka wiary i optymizmu w lepszą i bezpieczniejszą przyszłość – oby nasze marzenia rychło się spełniły.