Luukas Esben
Gość
Luukas Esben Sro 29 Gru - 20:17
GośćGość
Gość
Gość
Luukas Esben
Gałązki brzozy niczym cienkie bicze uderzały o okna posiadłość Esbenów, gdy tylko słonce zniknęło za horyzontem. Kiruna była zasypana śniegiem, i pogrążona w ciemnościach, gdy na świecie pojawiło się jasnowłose dziecko. Cud narodzin, tego dnia, poprzedzony był wielomiesięcznym staraniem, by ukryć niechcianą ciążę najmłodszej z córek państwa Esbenów. Ulla Esben miała zaledwie dwadzieścia lat, kiedy stanęła w progu rodzinnego domu. Była żywiołową i ambitną studentką pierwszego roku medycyny w Instytucie Kenaz, ale nigdy nie było jej dane ukończenie swoich studiów. Krótkotrwały romans, który miał być jedynie chwilowym rozładowaniem nerwów wiążących się z nauką, okazał się problemem - rozwijającym się w ciele kobiety dzieciątkiem. Ulla początkowo stroniła od opowiadania na temat całego zdarzenia. Esbenowie byli bowiem dość znanym i poważanym w miejscowej społeczności mieszkańcami i najmłodsza członki rodu doskonale wiedziała, że ciąża nie byłaby mile widziana. Z pedantyczną czułością magazynowała i układała swoje emocje, by z zewnątrz pozostać niewzruszoną. Chciała pozostać silna, lecz niczym waza z delikatnej porcelany pękała od środka, na co inni nie mogli mieć wpływu. Nie chciała pomocy, nawet od rodziców, ale w Instytucie pozostać nie mogła. Powrót do domu okazał się być jej ostatnim wyborem. Nie chciała zostać powodem do wstydu, a wiedziała, że gdy jej stopa przestąpi próg rodzinnej posiadłości, skazuje na ten los całą swoją rodzinę.
Ojciec dziewczyny – Göran Esben, ambitny alchemik – długo nie potrafił pogodzić się z myślą o narodzinach bękarciego wnuka. Mężczyzna nigdy nie ukazywał emocji i zawsze starał się panować nad sobą, przez kilka tygodni nie był w stanie spojrzeć na córkę z miłością obarczając ją o to, co się stało. Próbował wymusić na dziewczynie wyjawienie prawdy na temat mężczyzny, który byłby ojcem dziecka lecz próby te okazywały się bezskuteczne. Frida Esben – matka Ulli i znana botaniczka, współautorka kilku podręczników zielarstwa – z matczyną czułością podeszła do sprawy, chociaż i ona męczyła się z wizją wstydu, jaki mógł na nich spaść. Kobieta obmyśliła jednak plan, który uchronić miał rodzinę przed nieprzychylnymi sąsiadami i plotkami. Wszystkim mówiono, że Ulla wróciła do domu pod pretekstem ciężkiej choroby przewlekłej, by później ogłosić, że to Frida, pomimo wieku, zaszła w ciążę. Plan, chociaż dość zmyślny i skomplikowany (bo zaangażowano w niego nie tylko mieszkańców posiadłości, ale i znajomego medyka) zadziałał i nikt postronny nie miał żadnych podejrzeń. Do czasu porodu wszystko przebiegało spokojnie, chociaż stan zdrowia psychicznego Ulli pogarszał się z każdym kolejnym tygodniem. Dziewczyna zmarniała i osłabła, chociaż nikt nie upatrywał w tym win natury fizycznej. Tuż po porodzie, gdy w pokoju rozległy się pierwsze dziecięce kwilenia, psychika młodej kobiety pękła niczym cienki lód pod ciężkimi stopami nieostrożnego wędrowca.
Dziewczynę znaleziono martwą cztery dni po porodzie. Leżała w łóżku, a obok niej znaleziono leki uspokajające, które ewidentnie musiała przedawkować. Już będąc w ciąży psychika Ulli pokazywała, jak bardzo jest delikatna. Rodzice dziewczyny starali się jej pomóc, jednak jej stan pogarszał się nawet pomimo wdrożonego leczenia i opieki specjalisty. Pomimo tego nikt nie zakładał najczarniejszego scenariusza. Śmierć dziewczyny położyła się cieniem na wszystkich domownikach. Wydarzenie to było bardzo bolesne i do tej pory jest czymś, o czym nie mówi się zbyt często. Nowo narodzony chłopiec nawet nie poznał matki, gdyż ta była za słaba, by wziąć go na ręce. Luukas, bo tak nazwano dziecię, stał się więc oficjalnie najmłodszym i niespodziewanym potomkiem Görana i Fridy. Wśród przyjaciół rodziny i samych domowników nie panowała jednak radość narodzin, a żałoba po stracie innego dziecka. Nieszczęsna wymiana życia, za życie stała się tematem tabu, o którym nie mówiło się głośno. Młody Luukas rósł w przeświadczeniu, że kilka dni po swoich narodzinach stracił siostrę, a nie matkę, a o samej prawdzie dowiedział się dopiero wtedy, gdy uznano, że jest wystarczająco dojrzały na takie informacje. Oczywiście wywróciło to nieco jego światopogląd, bo nie mógł patrzeć na ludzi, którzy go wychowali inaczej niż jak na rodziców i do tej pory nazywa ich mianem ojca i matki.
Pomimo początkowego życia w kłamstwie, chłopiec dorastał otoczony miłością, a przynajmniej miał jej tyle, na ile było stać jego przybranych rodziców. Göran uczył chłopca dyscypliny i dobrego zachowania, a Frida uczyła go czytać i pisać, zanim ten poszedł do akademii. Luukas uczył się szybko i nigdy nie miał z nauką problemów. Szczególnie dobrze radził sobie z magią twórczą oraz magią natury i przemiany i już jako dziecko radził sobie z prostymi zaklęciami.
Pomimo tego iż kotołakami była cała jego rodzina, to było to dla niego dość ograniczające. Jego rodzina, zawsze uważała to za błogosławieństwo i chłopak nigdy nie musiał czuć się źle z faktem przybierania kociej postaci, to odkąd tylko pamiętał uważał swoją przypadłość za ogromny problem. Już od najmłodszych lat Frida uczyła Luukasa jak przyrządzać Eliksir Frei, chociaż ten stosowany był jedynie podczas nocy polarnych, które w Kirunie trwały ponad trzy miesiące. Chłopak uważał ten czas za najlepszy, bo mógł się cieszyć swoją ludzką postacią przez cały czas. Doskonale pamięta, jak wspólnie z babką siadał przy kociołku i kobieta uczyła go przyrządzania eliksiru. Starannie pokazywała mu wszystkie kroki i poszczególne składniki, żeby w przyszłości mógł warzyć napar samodzielnie. W końcu będzie on mu potrzebny i lepiej, żeby się go nauczył. Oprócz tego babka uczyła go też botaniki i chociaż Luukas nauczył się całkiem sporo informacji, to jednak nigdy nie zapałał do tej dziedziny szczególną miłością. Uwielbiał jednak uciekać w świat sztuki i malarstwa. Niespecjalnie interesowała go historia sztuki, bo prawdziwą przyjemność odnajdywał w mieszaniu farb i nanoszeniu ich na białe płótno. Wiedział, że właśnie z tym chce się związać i już od czasów dzieciństwa, gdy tylko zrozumiał, że było to jego drogą, zaczął uczyć się magii twórczej. Gdy przyszedł czas wyboru kierunku swoich studiów, podążył właśnie ścieżką sztuki, udając się na studia magii twórczej Instytutu Ansuz. Opuścił rodzinną Kirunę, przenosząc się do Midgardu, odciążając rodzinę z jarzma swojej własnej obecności.
Rozpoczęcie studiów okazało się być kompletną zmianą i taką, której potrzebował. Od zawsze był raczej spokojnym i zamkniętym człowiekiem, który nie dopuszczał do siebie innych. Po wyprowadzce odżył jednak. Oczywiście czasami spotykał na swojej drodze problemy, z którymi ciężko było mu sobie poradzić ale jakoś mu się to udawało. Poznał nowych znajomych i otworzył się na ludzi, rozumiejąc że jednak potrzebuje towarzystwa. Przez kilka lat studiów nie tylko podszkolił swoje umiejętności magiczne i artystyczne, ale również wypracował charakter, którego brakowało mu podczas mieszkania w Kirunie. Nauczył się również żyć ze swoją kocią stroną, przestając traktować ją jako klątwę i utrapienie. Na studiach radził sobie bardzo dobrze, nie był prymusem, jednak starał się dawać z siebie wszystko, zwłaszcza że droga, którą sobie wybrał, nie była czymś na co liczyła jego rodzina, a więc musiał im udowodnić, że nie pomylił się i że jego wybór okazał się słuszny.
Mistrz Gry
Re: Luukas Esben Pią 7 Sty - 19:59
Karta zaakceptowana
Urodziłeś się z darem postrzeganym przez innych jako błogosławieństwo. Sam, niekoniecznie byłeś skłonny oceniać go w taki sposób. Nie przeszkodziło to jednak w rozwijaniu przez ciebie pasji, innej niż magia natury oraz przemiany. Rozwijaj dalej swoje zdolności, Luukasie; liczę, że udowodnisz rodzinie, że nie myliłeś się wcale w kwestii wyboru własnej, życiowej ścieżki.
Jako prezent na rozpoczęcie rozgrywki pragnę wręczyć ci pierścień Vanadís. Otrzymałeś go kilka lat temu od jednej z dalekich krewnych. Jeśli poczujesz się zmęczony codziennością lub postanowisz poobserwować ludzi z bezpiecznego dystansu, magiczna moc pierścienia pozwoli ci przybrać zwierzęcą postać również w ciągu dnia. Wystarczy, że przekręcisz go trzy razy na swoim palcu. Z tej wyjątkowej zdolności możesz skorzystać wyłącznie raz na fabularny miesiąc. Oprócz tego przedmiot gwarantuje ci stały bonus +3 do magii przemiany.
Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz 700 PD na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie powinieneś obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową. Powodzenia na fabule!
Prezent
Jako prezent na rozpoczęcie rozgrywki pragnę wręczyć ci pierścień Vanadís. Otrzymałeś go kilka lat temu od jednej z dalekich krewnych. Jeśli poczujesz się zmęczony codziennością lub postanowisz poobserwować ludzi z bezpiecznego dystansu, magiczna moc pierścienia pozwoli ci przybrać zwierzęcą postać również w ciągu dnia. Wystarczy, że przekręcisz go trzy razy na swoim palcu. Z tej wyjątkowej zdolności możesz skorzystać wyłącznie raz na fabularny miesiąc. Oprócz tego przedmiot gwarantuje ci stały bonus +3 do magii przemiany.
Informacje
Serdecznie witamy w Midgardzie! Twoja karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz 700 PD na start do dowolnego rozdysponowania. W następnym etapie powinieneś obowiązkowo założyć kronikę i skrzynkę pocztową. Powodzenia na fabule!