Norweskim fiordom nie można odmówić piękna. Niestety, jeden z nich jest tak samo malowniczy, co wzbudzający postrach – okoliczne wody pochłonęły wielu turystów, którzy zdecydowali się tutaj na samobójczy skok. Nazywany Fiordem Utraconych, jest postrzępionym fragmentem lądu wysuniętym w kierunku morza na podobieństwo szponu. Pomimo niesławnego statusu, nadal znajduje się wielu śmiałków, którzy powątpiewają w opowieści oraz przestrogi, określając je stekiem naiwnych historii wyssanych z czyjegoś palca. Przemierzanie terenu, wzbudza, niemniej w każdej osobie pełznący pod skórą strach. Nikt nie potrafi wyjaśnić jego przyczyny i bardzo często uznaje za własne przewrażliwienie, spowodowane przez niepomyślne plotki. Fiord Utraconych każdego roku zbiera setki ofiar, które umierają, topiąc się albo w gorszych, bardziej drastycznych przypadkach, w wyniku obrażeń zadanych przez liczne, ostre krawędzie skał. Podobno, silne powiewy wiatru nacierające na każdego wędrowca, który zapuści się w opisane miejsce, niosą ze sobą skowyt przedwcześnie zmarłych potępieńców.