:: Strefa postaci :: Niezbędnik gracza :: Poczta :: Archiwum: poczta
Annike
Gość
Annike Sob 9 Paź - 18:04
GośćGość
Gość
Gość
ANNIKE
Niegdyś wiewiórka ze złamaną nóżką - wyleczona i zadbana przez Hansa.
Gość
Re: Annike Wto 9 Lis - 21:57
GośćGość
Gość
Gość
20.11.2000
Hans,
Wybacz, jeśli Cię budzę, ale to bardzo ważne. Co się dzieje z ciałem, które zostaje zabrane po stwierdzeniu zgonu z przyczyn naturalnych? Gdzie trafia - do szpitala, domu pogrzebowego czy jeszcze gdzieś indziej? Muszę to pilnie wiedzieć. Odpisz jak najszybciej, proszę.
Saga
Gość
Re: Annike Wto 9 Lis - 22:22
GośćGość
Gość
Gość
20.11.2000
Najsłodszy doktorze,
Dobrze, a zakładając, że jeden z Twoich zapłakanych pacjentów nie ma rodziny i bezsprzecznie umiera we własnym łóżku? Sąsiedzi po kilku dniach informują Kruczą Straż o zajściu, bo byli zbyt leniwi, żeby wrócić z pracy do domu, ale nie dostają żadnego kwitu, są tylko sąsiadami, więc nikt nie ma obowiązku informowania ich o czymkolwiek. Co w sytuacji, kiedy nie ma nikogo do zajęcia się ciałem na własną rękę? Przecież nie zakopią
...Prawda, że nie zakopią?
Nie, takich rzeczy na pewno się nie robi.
Saga
Gość
Re: Annike Wto 9 Lis - 22:42
GośćGość
Gość
Gość
20.11.2000
Najsłodszy doktorze,
Szpitalne prosektorium! Dziękuję, chociaż mogłeś tak od razu. U Lindgrena? Pewnie jest w jakiejś piwnicy czy innym równie obskurnym miejscu; powiedz mi, pasjonuje mnie ostatnio ten temat, macie założone tam jakieś magiczne zabezpieczenia? Czy, dajmy na to, złodziej cichy jak cień będzie w stanie dostać się do środka bez większej przeszkody? To czysto hipotetyczne rozważania, naturalnie. Nie życzę Wam żadnych włamań.
Jest taki ładny wieczór, powinieneś urwać się wcześniej z dyżuru i iść na spacer.
Saga
Gość
Re: Annike Wto 9 Lis - 22:48
GośćGość
Gość
Gość
20.11.2000
Hans, proszę Cię.
Idź na ten cholerny spacer.
Muszę go zobaczyć nawet na chwilę, nie pozwolili mi. Arthur zamknął mi drzwi przed nosem, nie wypuścił, chociaż błagałam. Gdybym wcześniej wróciła do domu, może wezwałabym pomoc zanim stało się najgorsze, ale nie wróciłam. Rozumiesz? Nie wróciłam, więc to moja wina. A teraz jest tam sam, w jakimś okropnym prosektorium.
Proszę.
Saga
Gość
Re: Annike Sro 10 Lis - 7:27
GośćGość
Gość
Gość
20.11.2000
Najsłodszy doktorze,
Jak to nie powinnam się w to mieszać? Niedorzeczne. Zmarł tuż za ścianą. Leżał tam Odyn raczy wiedzieć ile dni, sam, trawiony przez zgniliznę, a ja głupia myślałam, że po prostu warzy jakąś okropną, zakazaną miksturę. Oczywiście, że powinnam się w to mieszać, nie miał nikogo. Nikt nie przyjdzie na ten pogrzeb. Nikt. To smutne i przerażające jednocześnie.
Ale skoro doktor Bergdahl jest moją jedyną możliwością, sprawa jest przegrana. Nie napiszę do niego, a wątpię, byś był tak miły i wziął go ze sobą na spacer po korytarzach, żeby porozmawiać o płaczących pacjentach, skoro tak go nie trawisz.
Mimo wszystko dziękuję za Twoją pomoc.
Serdeczne pozdrowienia, doktorze.
Saga
Gość
Re: Annike Sro 10 Lis - 7:47
GośćGość
Gość
Gość
20.11.2000
Najsłodszy doktorze,
Nie powinno mnie dziwić, że właśnie doktor Bergdahl jest w tym przypadku najbardziej decyzyjną osobą, a jednak dziwi. Mam tylko nadzieję, że ma dobry dzień i życzliwie potraktuje Jakobsena. Jego złe dni bywają zgubne w skutkach.
Naprawdę pójdziesz ze mną? Negocjujmy. Obniżysz stawkę do zera, w zamian za dwie minuty ze mną na Twoich kolanach. Opłaca Ci się, wiesz o tym.
Dziękuję. Masz swoje momenty.
Twoja,
Saga
Gość
Re: Annike Sro 10 Lis - 17:51
GośćGość
Gość
Gość
20.11.2000
Najsłodszy doktorze,
Mam nadzieję, że nie kreślisz tyle w urzędowych pismach.
O której kończysz dyżur? Potrzebuję Cię. Potrzebuję życia. Zostań na noc, nawet półcharytatywnie, niech stracę. Ale robisz się niepokojąco podobny do mnie i zaczynam podejrzewać, że chcesz po prostu zająć moje miejsce w Galerii. Jeśli tak, całkiem nieźle Ci to wychodzi.
Twoja,
Saga
Prorok
Re: Annike Sro 9 Mar - 14:00
ProrokKonta specjalne
Prorok
Prorok
Gif :
Grupa : konto specjalne
W pobliżu twojego domu pojawił się świąteczny koziołek, julbock. W chwili, gdy spałeś, pozostawił pod twoją choinką prezent. Na dostrzeżonym pakunku mogłeś odnaleźć podpis:
Spokojnego Jul, doktorze. Mam nadzieję, że uśmiechniesz się chociaż raz. SM
Podarkiem okazał się: pierścień serca oraz medalion z runą gebo.