Chociaż wiele mieszkań i lokali uległo całkowitemu zniszczeniu, po wyjeździe mieszkańców, dla niektórych miejsc w Koselig los okazał się być bardziej przychylny, a czas nie tak destrukcyjny, w związku z czym ich wnętrza, choć niewątpliwie opuszczone i pokryte grubą warstwą kurzu, zachowały się w stanie lepszym, niż można by oczekiwać. Jednym z takich miejsc jest skromny lokal, w którym niegdyś znajdował się mały sklep jubilerski. Wewnątrz do dzisiaj stoi szeroka lada oraz baner z nazwą komisu, jedynie ze szklanych gablot nie pozostało wiele, większość z nich zbita została bowiem przez siły przyrody bądź lokalnych grabieżców, którzy postanowili skorzystać z okazji, by zabrać stąd pozostałości po sprzedawanej tu niegdyś biżuterii. Obecnie sklep jest zupełnie pusty, lecz przy odrobienie szczęścia i determinacji, wśród odłamków obdrapanego tynku i zbitych witryn, znaleźć można jeszcze resztki byłego asortymentu.