Midgard
Skandynawia, 2001
Planer postów


    27.10.2000 R

    Konta specjalne
    Magiczne Media
    Magiczne Media
    https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/https://midgard.forumpolish.com/


    ratatoskr
    27.10.2000

    Einar Halvorsen

    27.10.2000 R LgscPMZ

          Ciężko zaprzeczać, że słyniesz z ogromnego talentu malarskiego. Czy wiedziałeś zawsze, że zamierzasz wiązać swą przyszłość z tą dziedziną sztuki czy może ktoś zainspirował Cię do obrania podobnej ścieżki?

        To dosyć trudne pytanie – nie wiedziałem, na samym początku, kim zostanę w przyszłości. Przyznaję, jednak, że zwykłem do tego dążyć, mniej albo bardziej świadomie. Etap, na którym stałem się pewny, jeszcze naiwnie pewny – niewiele osób potrafi utrzymywać się z pasji – przypada na przeprowadzkę i pomoc u Ivera Haugaarda. Podzielił się ze mną wiedzą i doświadczeniem, ale nie mogę nazwać go inspiracją w czystym znaczeniu słowa. Przyczyna, dla której zacząłem malować oraz, co za tym idzie, traktować malarstwo poważnie, jest dla mnie mętna i zniekształcona dystansem, nie poznałem jej i nie miałem nigdy potrzeby poznać.

       W kręgach artystycznych krąży wiele pogłosek, że w twoich żyłach płynie krew fossegrimów, które nie raz już potwierdzałeś, chciałbym jednak, byś uchylił nam rąbka tajemnicy i podzielił się swoimi doświadczeniami. Czy ta niewątpliwa zaleta twojego pochodzenia wpłynęła kiedykolwiek na sposób, w jaki postrzegali Cię inni twórcy?

       Potwierdzenie jest niefortunnym terminem – brzmi, jakbym mówił coś, mając w zakresie tej wypowiedzi pełną, nabytą wiedzę, a ja tej wiedzy przenigdy nie dostąpiłem. Nie miałem dotąd okazji, by poznać ojca lub matkę i nakreślając to, nie mam zamiaru wyciskać z innych współczucia. Chcę tylko przedstawić fakty. W miarę dorastania stopniowo zaczynałem dostrzegać, że różnię się od swoich rówieśników. Szereg, jak to nazywasz, zalet, choć dla mnie po prostu cech, z którymi jestem nierozłączny, w pewnym stopniu zaważył na nawiązanych kontaktach. Ludzie mają w zwyczaju dzielić się na skrajności. Tak było w moim przypadku i oczywiście zdarza się, że jest nadal – albo uznają, że w związku z przekazanym dziedzictwem, jestem stworzony do sztuki albo odnoszą się nieprzychylnie, oceniając mnie niemal w kategorii oszusta, czerpiącego garściami z udogodnień.

        Echem po Midgardzie odbiła się twoja kłótnia ze sławnym mecenasem, Viljamem Hallströmem. Powiedz nam, Einarze, jak konflikt ten wpłynął na twoją karierę? Czy znalazłeś kolejną osobę, gotową Cię wspierać czy może działasz teraz na własną rękę?

       Przez chwilę działałem sam. Później, mogłem liczyć na wsparcie Sorena Westberga – myślę, że wszystko, co miało być powiedziane, było już przekazane w tej kwestii. Obecnie współpracuję z Freją Ahlström. Konflikt z Viljamem Hallströmem, wpłynął o wiele bardziej na naszą przyjaźń niż kwestie mojej kariery. Mimo tego, pozostajemy w neutralnych stosunkach – nie chowamy urazy z powodu różnych poglądów.

        Wielu czytelników z pewnością zastanawia się, jak to jest przyjść do Ciebie po portret. Czy trzeba się w tym celu specjalnie przygotować? Czy malujesz zawsze dokładnie to, czego wymaga klient czy też dostosowujesz się do jego potrzeb, ale na tyle, by zachować w tej sztuce samego siebie?

       Nie popadajmy w przesadę! W moim przypadku przygotowaniem jest sama chęć lub przychylne okoliczności. Każdy obraz jest przede wszystkim wierny swojemu twórcy, im lepiej odda autora, tym większa jest jego wartość. Wysłuchuję klientów, jednak muszą pamiętać, że mam ostateczne zdanie. Nie przygotuję obrazu niewłaściwego, brzydzącego mnie, na dodatek niekorzystnego dla nich. Człowiek nie zawsze wie, co dla niego dobre. Podobny problem przekłada się na portrety.

        Nietrudno zauważyć, że przez lata przychylność publiczności do Ciebie bardzo się wahała, przede wszystkim w odniesieniu do prowadzonego przez Ciebie trybu życia – jak radziłeś sobie z tą krytyką? Łatwo znosiłeś rozprowadzane plotki czy może któreś z pomówień zdołało wyjątkowo tobą wstrząsnąć?

       Wolę, gdy ludzie skupiają się na mojej twórczości. Nie chcę ich zbędnie rozpraszać, jednak, jak słusznie zauważyłeś, miałem różne momenty w swoim prywatnym życiu. Widzisz, całkiem dobrze znosiłem te kontrowersje. Nie przejmowałem się nimi – jestem tylko malarzem, jakkolwiek to będzie brzmieć. O większości pomówień dowiadywałem się całkowitym przypadkiem. Nie trwonię czasu na niepotrzebne myśli, te niepotrzebne w moim, osobistym systemie porządkowania.

       W imieniu całej redakcji i gazety Ratatoskr bardzo dziękujemy ci za ten wywiad. Życzymy kolejnych sukcesów zawodowych!

       Ja również bardzo dziękuję. Cieszę się, że mogłem zaspokoić ciekawość i odpowiedzieć na wasze pytania.
    wywiad przeprowadziła Ingrid Heyerdahl


    Styl wykonali Einar i Björn na podstawie uproszczenia Blank Theme by Geniuspanda. Nagłówek został wykonany przez Björna. Midgard jest kreacją autorską, inspirowaną przede wszystkim mitologią nordycką, trylogią „Krucze Pierścienie” Siri Pettersen i światem magii autorstwa J. K. Rowling. Obowiązuje zakaz kopiowania treści forum.