W rzeczywistości lokal niewiele ma wspólnego z nazwą, gdyż bez wątpienia wyróżnia się na tle innych lokali w okolicy. Nie wpisuje się w klimat obskurnych karczm, mimo że klientela bywa tutaj równie podejrzana, co w innych tawernach. Sam wystrój kojarzy się za to ze staromodną elegancją – w lokalu nie brakuje wysokich siedzisk, skórzanych kanap i obrazów przedstawiających przypadkowe postaci. Jego właścicielem jest stary William, który przybył kilkanaście lat temu do Midgardu ze stolicy Danii – z należytą starannością dba o swój biznes z pomocą starszych synów. Mogłoby się wydawać, że ze swoją aparycją i serdecznym usposobieniem zbytnio nie pasuje do otoczenia, ale każdy, kto zna go bliżej, doskonale wie, że zajmuje się również nielegalnym przemytem.