Żywe Muzeum, znajdujące się u rozwidlenia ulic, stanowi jedno z najbardziej niepokojących przybytków w tej części miasta. Właścicielem lokalu jest znany niegdyś zoolog – Hugo Ekholm, który w charakterystycznej, przemalowanej na zielono kamienicy przechowuje ogromny zbiór anatomicznych anomalii, szkieletów o dodatkowych głowach i zakonserwowanych w spirytusie preparatów, ukazujących różnego rodzaju wrodzone deformacje zarówno zwierzęce, jak i ludzkie. Największe emocje wzbudzają jednak żywe zwierzęta zaklęte w bezbarwnej formalinie, ich oczy poruszają się bowiem w ślad za zwiedzającymi, sprawiając przy tym dziwne wrażenie, jakoby każdy, kto odwiedza muzeum był obserwowany, nie tylko wewnątrz budynku, ale również na długo po jego opuszczeniu.